Skąd tytuł, już tłumaczę.
Kiedyś, jeszcze na o2, pojawił się temat w stylu "Czego nauczyło ciebie forum?" - ale temat był zdecydowanie z przymrużeniem oka.
Parę osób wypowiedziało się, jakie zachowania lub teksty z forum skopiowali i wprowadzili do własnego repertuaru zachowań. Na "obciągam z połykiem" była moda jeszcze kiedy grom ludzi na "Kulturalnych rozmowach o seksie i związkach" wykorzystywał tematy osób piszących anonimowo (na pomarańczowo, nie trzeba się było logować - a chwilę później pod takim postem pojawiał się tekst "Obciągam z połykiem [cool]") -- wyglądało to zupełnie tak, jakby to była kolejna wypowiedź tego co napisał posta wcześniej... anyway, któryś z uczestników rozmowy w pewnej chwili stwierdził, że pisał na forum ten tekst tyle razy, że po prostu się z nim oswoił... i pewnego dnia wypalił go sprzedawczyni w sklepie!!
Efekt tegoż postępku pewnie zaczynał się na literę K, czyli pokrótce -- była to konsternacja.
I nawet jeśli to był kit, to ubawił mnie setnie. A że bawić lepiej się w liczbie większej niż jeden (taka osobista refleksja i rada dla nałogowych onanistów, przy okazji), przeto - co przejęliście z BT? Złapaliście się na tym kiedyś?
Ja ostatnio łapię się na cytowaniu Kamila, który (chyba) na którymś temacie gdzie ktoś czegoś chciał, wypowiedział się "(...) i może jeszcze frytki do tego?". Bardzo fajny sposób wyrażania dezaprobaty dla czyjegoś pomysłu, forum jednak uczy :-)
Kiedyś, jeszcze na o2, pojawił się temat w stylu "Czego nauczyło ciebie forum?" - ale temat był zdecydowanie z przymrużeniem oka.
Parę osób wypowiedziało się, jakie zachowania lub teksty z forum skopiowali i wprowadzili do własnego repertuaru zachowań. Na "obciągam z połykiem" była moda jeszcze kiedy grom ludzi na "Kulturalnych rozmowach o seksie i związkach" wykorzystywał tematy osób piszących anonimowo (na pomarańczowo, nie trzeba się było logować - a chwilę później pod takim postem pojawiał się tekst "Obciągam z połykiem [cool]") -- wyglądało to zupełnie tak, jakby to była kolejna wypowiedź tego co napisał posta wcześniej... anyway, któryś z uczestników rozmowy w pewnej chwili stwierdził, że pisał na forum ten tekst tyle razy, że po prostu się z nim oswoił... i pewnego dnia wypalił go sprzedawczyni w sklepie!!
Efekt tegoż postępku pewnie zaczynał się na literę K, czyli pokrótce -- była to konsternacja.
I nawet jeśli to był kit, to ubawił mnie setnie. A że bawić lepiej się w liczbie większej niż jeden (taka osobista refleksja i rada dla nałogowych onanistów, przy okazji), przeto - co przejęliście z BT? Złapaliście się na tym kiedyś?
Ja ostatnio łapię się na cytowaniu Kamila, który (chyba) na którymś temacie gdzie ktoś czegoś chciał, wypowiedział się "(...) i może jeszcze frytki do tego?". Bardzo fajny sposób wyrażania dezaprobaty dla czyjegoś pomysłu, forum jednak uczy :-)
Skomentuj