No po naszym wczorajszym meetingu, w którym wzięło udział niemało osób, chciałbym bardzo pochwalić się możliwością spotkania tak ciekawych, interesujących osób z BT.
Wrażenie ogólne jest pozytywne, wrażenia szczególne również.
Wczorajsze spotkanie utwierdziło mnie w przekonaniu, że warto było dążyć do tego, by grupa „warszawska” się spotkała w większym gronie. Bo stale dziwiło mnie jak, jakby nie było w wielkiej Warszawie, niełatwo zrobić taki zlot większej niż dwóch osób. Ale się udało. Oczywiście bardzo duża zasługa w tym Martyny.
Udało się, mimo, że pogoda chciała nas mocno odstraszyć i zniechęcić. Tym bardziej podziwiam i gratuluję wszystkim osobom, które tak jak się awizowały, tak się pojawiły.
Tak więc:
Greedo – sympatyczny facet, o za******ym (tak jak na forum tak i na żywo) poczuciu humoru, żartami i zabawnymi komentarzami sypał jak z rękawa. Jego wizerunek forumowy (skromny, zakompleksiony chłopaczek) odbiega trochę od prawdziwego wizerunku. Cieszę się, że się pojawił, gdyż mogłem skonfrontować moje wyobrażenia o nim. I były to wrażenia pozytywne.
Xenon – spotkałem go już po raz 2-gi. Teraz mogę powiedzieć, że jest typowym umysłem analityczno-technicznym. Spokojny, skromny chłopak, ale inteligentny. Nie odkrywa się za bardzo, ale tylko czekać na to.
Snata – sympatyczny, brodaty, z bujną fryzurą, były basista. Nie mieliśmy zbytnio okazji do spokojnej, rzeczowej rozmowy (ba!), ale sprawił wrażenie faceta z dystansem do świata i samego siebie i ze sporym poczuciem humoru. No i mieszka kawał drogi od Wawy, a przyszedł na spotkanie.
Gayka – osoba o twardym, lekko zniemiecczałym, poczuciu humoru ;P. Ale fajna, bo śmiała się z moich żartów. Konkret-babka., z typu mówi to co myśli, nie boi się konfrontacji, widać, że zahartowana w boju. I…. wbrew pozorom czasami wstydliwa .
Sajana – aaaach te oczy…. A poza tym taka cicha, skromna niewiasta. Ale ja wiem, że to tylko pozory i za tą stonowaną, uśmiechniętą dziewczyną kryje się prawdziwa kocica z ostrym pazurem. Poza tym ma fajne wykształcenie(jak ustaliliśmy - praktyczne), jak trzeba to potrafi zabierać głos w dyskusji i wyrażać swoje zdanie, hehe.
Daj_mi – no co tu napisać… A! Dajka zmywa naczynia z prędkością światła i w kuchni jest zwinna jak kot! I robi za******ego twistera!
No a żeby nie było za słodko, to:
Greedo ma predylekcje do moich pośladków, czyli muszę uważać. Xenon przyjmuje perfidnie pozycję „na żabę” w czasie twistera i straszy kolegę ściągnięciem majtek. Snata sprzedał „Baśkę” (gitarę basową) – duuuży minus. Gayka zachowuje się jak księżniczka, bo „A to kawa, a to mleko, a to ostry nóż” (co to kurna hotel? ;P ). Sajana jest be bo nie chciała fartucha ode mnie. A Dajka chrapie i się do tego nie przyznaje! ;P
No to tyle. Sporo tych wrażeń, ale musiałem się podzielić przynajmniej 1/100 z nich.
Wrażenie ogólne jest pozytywne, wrażenia szczególne również.
Wczorajsze spotkanie utwierdziło mnie w przekonaniu, że warto było dążyć do tego, by grupa „warszawska” się spotkała w większym gronie. Bo stale dziwiło mnie jak, jakby nie było w wielkiej Warszawie, niełatwo zrobić taki zlot większej niż dwóch osób. Ale się udało. Oczywiście bardzo duża zasługa w tym Martyny.
Udało się, mimo, że pogoda chciała nas mocno odstraszyć i zniechęcić. Tym bardziej podziwiam i gratuluję wszystkim osobom, które tak jak się awizowały, tak się pojawiły.
Tak więc:
Greedo – sympatyczny facet, o za******ym (tak jak na forum tak i na żywo) poczuciu humoru, żartami i zabawnymi komentarzami sypał jak z rękawa. Jego wizerunek forumowy (skromny, zakompleksiony chłopaczek) odbiega trochę od prawdziwego wizerunku. Cieszę się, że się pojawił, gdyż mogłem skonfrontować moje wyobrażenia o nim. I były to wrażenia pozytywne.
Xenon – spotkałem go już po raz 2-gi. Teraz mogę powiedzieć, że jest typowym umysłem analityczno-technicznym. Spokojny, skromny chłopak, ale inteligentny. Nie odkrywa się za bardzo, ale tylko czekać na to.
Snata – sympatyczny, brodaty, z bujną fryzurą, były basista. Nie mieliśmy zbytnio okazji do spokojnej, rzeczowej rozmowy (ba!), ale sprawił wrażenie faceta z dystansem do świata i samego siebie i ze sporym poczuciem humoru. No i mieszka kawał drogi od Wawy, a przyszedł na spotkanie.
Gayka – osoba o twardym, lekko zniemiecczałym, poczuciu humoru ;P. Ale fajna, bo śmiała się z moich żartów. Konkret-babka., z typu mówi to co myśli, nie boi się konfrontacji, widać, że zahartowana w boju. I…. wbrew pozorom czasami wstydliwa .
Sajana – aaaach te oczy…. A poza tym taka cicha, skromna niewiasta. Ale ja wiem, że to tylko pozory i za tą stonowaną, uśmiechniętą dziewczyną kryje się prawdziwa kocica z ostrym pazurem. Poza tym ma fajne wykształcenie(jak ustaliliśmy - praktyczne), jak trzeba to potrafi zabierać głos w dyskusji i wyrażać swoje zdanie, hehe.
Daj_mi – no co tu napisać… A! Dajka zmywa naczynia z prędkością światła i w kuchni jest zwinna jak kot! I robi za******ego twistera!
No a żeby nie było za słodko, to:
Greedo ma predylekcje do moich pośladków, czyli muszę uważać. Xenon przyjmuje perfidnie pozycję „na żabę” w czasie twistera i straszy kolegę ściągnięciem majtek. Snata sprzedał „Baśkę” (gitarę basową) – duuuży minus. Gayka zachowuje się jak księżniczka, bo „A to kawa, a to mleko, a to ostry nóż” (co to kurna hotel? ;P ). Sajana jest be bo nie chciała fartucha ode mnie. A Dajka chrapie i się do tego nie przyznaje! ;P
No to tyle. Sporo tych wrażeń, ale musiałem się podzielić przynajmniej 1/100 z nich.
Skomentuj