Łóżko, pozycja połleżąca, ulubiona muzyka puszczona trochę głośniej, niż normalnie, lub grana samodzielnie na gitarze.
Albo druga opcja, na dni z normalną pogodą to rower, wyjazd na jakaś spokojna trasę za miasto (sam lubię jechać wałem przeciwpowodziowym, do pobliskiej miejscowości nad zalewem - trasa praktycznie nieuczęszczana, wyłożona płytami betonowymi), słuchawki na uszy i tak spokojnie jechac i jechać przed siebie.
Albo druga opcja, na dni z normalną pogodą to rower, wyjazd na jakaś spokojna trasę za miasto (sam lubię jechać wałem przeciwpowodziowym, do pobliskiej miejscowości nad zalewem - trasa praktycznie nieuczęszczana, wyłożona płytami betonowymi), słuchawki na uszy i tak spokojnie jechac i jechać przed siebie.
Skomentuj