Co robicie gdy macie dola?

[Pios]

Kiedyś pójście na trening, teraz smoothjazz i butelka single malt.

[SweetChocolatte]

Przeczekuję, po prostu.

U mnie próba przeczekania powoduję natężenie problemu. To chyba nie jest najlepszy pomysł.

[hopelessfailure]

U mnie próba przeczekania powoduję natężenie problemu. To chyba nie jest najlepszy pomysł.

Też tak uważam, aczkolwiek robię to samo. Z drugiej strony staranie się nie myśleć o tym, co trapi też nie jest łatwe, przynajmniej dla mnie.

A że słodycze się je na pocieszenie to swoją drogą..

[Stela7]

Wycofuję sie,alienacja..albo żale i biadole partnerowi..i robie driny aż mnie nie zmuli żeby przespać.

[mistertygrys]

Muzyka jest dobra na wszystko... Dobry blues albo metal w moim przypadku.

[aniakater]

Też często zajadam smutki Chyba, że pogoda sprzyja, wtedy długi spacer albo bieg przed siebie. Byle dalej.

Właściwie takie objadanie jest jedną z najgorszych możliwych rzeczy

[SweetChocolatte]

Niestety, tak. Dlatego staram się wcinać coś zdrowego i nie przeginać.

[Outlaws13]

wodka, kumple albo seks wyuzdany taki.

[SweetChocolatte]

wodka, kumple albo seks wyuzdany taki.

Zgodnie z zasadą, że seks jest dobry na wszystko?
Ja niestety przeważnie nie mam ochoty na seks, gdy mam doła.

[Padre_Vader]

To jeden z mankamentów kobiet

Ja jak mam doła to wrzucam dobry serial i mi po jakimś czasie przechodzi.

[Outlaws13]

Zgodnie z zasadą, że seks jest dobry na wszystko?
Ja niestety przeważnie nie mam ochoty na seks, gdy mam doła.

tak mam. Rowniez jak jestem skonany fizycznie to seks mnie regeneruje, dziwne to ale nie tylko ja tak mam.

[SweetChocolatte]

To jeden z mankamentów kobiet

Nawet nie wiesz, jak tego żałuję.

[Padre_Vader]

Masz rację. Nie wiem
Ale wiem i rozumiem dlaczego tak jest z tym brakiem ochoty.

[Uomo1]

U mnie próba przeczekania powoduję natężenie problemu. To chyba nie jest najlepszy pomysł.

Ja wychodzę z założenia, że ten dół zaraz minie. Unikam w tym czasie podejmowania jakichś ważniejszych decyzji, jakiekolwiek aktywności ograniczam do minimum. Ot, przyjmuję to jako naturalną kolej rzeczy
No, czasem łycha pomaga. I dobra książka.

[Futerkomaniak]

Rzadko się zdarza, ale jak dopadnie otwieram apteczkę pierwszej pomocy (czyli barek lub lodówkę z browarkiem), biorę "czarna mambę" (znaczy moje pudło) siadam, pije browara, wyję jakieś białe misie, granice, sdm i takie tam. Kończy się jak zwykle na whisky.... i już. Jestem napity, zmęczony darciem-ale zasadniczo odstresowany . Kolega bardzo cieszy się jak mam doła bo lubi jak gram a i mi nawalić się z kumplem jest raźniej. Tylko Ślubna na drugie dzień bolącą głowę suszy bo: -znowu chlałęś ! heh