KRWIOdawstwo

[wujcio_wodnik]

01.06.2009 data donacji

[Tom_Bombadil]

Odświeżę temat.

Oddałem dzisiaj. Zresztą oddaję od wielu lat i jestem już "zasłużonym". Co samo w sobie nic nie daje, ale mniejsza z tym.

Oddawajcie, bo warto.

[red_painterka]

Chętnie bym oddała, ale nie mogę, bo za mało ważę. Zdarzyło mi się zemdleć po zwykłym pobieraniu krwi na morfologię Za to jestem w rejestrze dawców szpiku

[Tom_Bombadil]

To ile Ty ważysz, drobinko?

[red_painterka]

Ciężko mi ocenić, bo mam starą wagę, która pokazuje mi 43kg (a trzeba mieć min. 50 kg, prawda?), w co wątpię. Przypuszczam, że jest 2 kg więcej.

[Tom_Bombadil]

Jeśli do tego masz jakieś 170 cm wzrostu to rzeczywiście drobinka z Ciebie.
Ja ważę 2 razy więcej niż Ty

[red_painterka]

Aż tak dobrze nie jest Zastanawiam się tylko czy przy oddawaniu komórek macierzystych szpiku z krwi obwodowej (na to się zgodziłam) nie jest wymagana określona masa.. Ale skoro nie wypełniałam żadnej rubryczki na ten temat, ani nie pytali się przy pobieraniu próbki krwi, to chyba nie

[zielanna]

Przy pobieraniu szpiku masa ciała nie aż tak wielkiego znaczenia. Podczas oddawania krwi pełnej zwracają uwagę na masę, ponieważ 450 ml nie może stanowić więcej jak chyba 10% krwi w organizmie.

[Tom_Bombadil]

450 ml to dawka maksymalna. Zawsze można oddawać połowę tego.

[red_painterka]

Czyli w takim razie mogę oddawać? Zawsze myślałam, że nie pobierają mniej... Erytrocyty i hemoglobinę mam jak młody bóg A co z samymi płytkami krwi? Chyba podobnie jak w przypadku szpiku, tak?

[Tom_Bombadil]

Znajdź stronę www stacji krwiodawstwa i tam poznasz szczegóły.

[leela]

Oddałam krew raz tylko w życiu. Nie mam anemii ani nic z tych rzeczy, psychicznie jakoś też nie boję się widoku krwi. Jednak świadomość swoje, a organizm swoje. Słabo mi się zrobiło w trakcie oddawania, później jeszcze sobie trochę poleżałam na kozetce. Jak wstałam wydawało mi się, że jest ok, ale minęła może minuta, może dwie i bym zemdlała. Pielęgniarki musiały mnie odprowadzić z powrotem na leżankę, bo spłynęłabym po podłodze. Poleżałam jeszcze z 15 min i doszłam do siebie. Na koniec zeżarłam całą tabliczkę czekolady na poczekaniu : D Do końca dnia byłam leciutko osłabiona.

@red_painterka: Przed każdym oddaniem krwi robią badania i wywiad ogólny, więc zawsze możesz spróbować : )

[Tom_Bombadil]

Może za dużo na pierwszy raz?

Ja pierwszy raz oddawałem na komisji wojskowej w WKU - z tego co pamiętam to ok. 250 ml.

[leela]

Raczej nie. Kręci mi się w głowie nawet przy pobieraniu próbki do badań. Podejrzewam, że mam coś nie tak w podświadomości, bo świadomie w ogóle się takich rzeczy nie boję. Wątpię też, żeby tak reagował mój organizm na utratę krwi, bo nawet jeśli się mocno skaleczę i krew sika to nie robi mi się słabo. Wkurzam się tylko, bo zwykle nie mogę plastra znaleźć, jak jest potrzebny xD

[iceberg]

Może za dużo na pierwszy raz?

Ja pierwszy raz oddawałem na komisji wojskowej w WKU - z tego co pamiętam to ok. 250 ml.

Kazimierz - proszę sprawdź swoje informacje. Nie wiem ile lat temu to robiłeś ale standardowe pojemniki na krew zawierają ok. 100 ml środka konserwującego wraz z antykoagulantem więc nie ma możliwości oddania mniejszej ilości krwi pełnej.
Można uzyskiwać krwinki czerwone, białe jak i płytki metodą aferezy (pojedynczej, podwójnej) oraz osocze do wytworzenia FFP ale również u osób o minimalnej masie ciała >50 kg. Są wskazania umożliwiające oddanie krwi osobom o mniejszej wadze ale tylko ze ścisłych wskazań medycznych. Do tego zaliczają się rzadkie fenotypy krwi.
Ogólnie utrata krwi w trakcie oddawania nie może przekroczyć spadku poziomu hemoglobiny poniżej 110g/l
zgodnie z wzorem:
Hb po donacji = [(TBV* x Hb przed donacją) - utrata Hb w związku z donacją]/ TBV*

*TBV total blood volume - czyli szacowana całkowita objętość krwi u dawcy.

Kiedyś stosowano pobieranie mniejszych objętości do użytku pediatrycznego (noworodki wymagają transfuzji rzędu kilkunastu mililitrów KKCz) ale od dłuższego czasu stosuje się podział jednostek ca. 220 ml na 4 opakowania pediatryczne.

Red - możesz zapytać o możliwość oddawania płytek krwi metodą trombaferezy ale obawiam się, że i na to waga ci nie pozwoli.
Wiem, że to szlachetne oddawać krew ale zabieg nie może być potencjalnie szkodliwy dla zdrowego dawcy.
Oczywiście bywają lekarze kwalifikujący do krwiodawstwa, którzy przymykają oczy na różne nieprawidłowości ale to czasem kończy się niestety przykro zarówno dla dawcy jak i potem dla lekarza. O pacjencie - biorcy nie wspominam, bo po drodze jeszcze kupa badań kwalifikujących tą krew.

KKM- czyli krwiotwórcze komórki macierzyste to inna bajka, więc dawcą "szpiku" można zostać dużo łatwiej, poza tym unikalny dawca szpiku jest o wiele cenniejszy niż dawca krwi (właśnie ze względu na niepowtarzalność układu HLA)

EDIT: osobiście oddałem krew 2 lub 3 razy, w chwili obecnej nie mam przeciwwskazań medycznych ale nie powinienem tego robić ze względu na charakter pracy. Ale równocześnie dziękuję wszystkim, którzy mogą to robić i robią...