W moim przypadku to bardzo denerwująca dziewczyna z czasów studenckich. Narcyz w dodatku strasznie wulgarny i nierzadko przemądrzały.
Do jakich imion jesteście uprzedzeni?
Collapse
X
-
...:::tylko spokój może nas uratować:::...
"Postępujemy tak, bo uważamy, że nasze błędy lepiej jest ukryć pośród masy innych. Tak jak grzech lepiej ukryć wśród wielu innych grzechów." prof. J. Bralczyk -
-
Laura - w klasie w gim miałam taką, bez urazy ale była jechowa, no z sekty i kurde brzydka, a głupia o masakra
Ja jestem uprzedzony do imion:
Bogdan - kojarzy mi się z typowym wulcem, który chodzi na mecze i drze ryja
Alicja - z przyczyn prywatnych, większej kretynki jeszcze nie spotkałem.
Dawid - tępy kozak, który wyładowuje swoje frustracje spowodowane patologiczną rodziną na społeczeństwie
Agnieszka, Magda, Monika, Łukasz, Mateusz, Adam, Piotr, Michał - bo nie znoszę popularnych imion.Skomentuj
-
hmmm...
Grażyna, Bożena - raz, że drażni mnie twarde brzmienie "ż" w tych słowach, dwa - że za młodu znałem nieciekawe dziewczęta o tych imionach.
po latach zdałem sobie sprawę z bezsensu tych uprzedzeń, bo poznałem inne, fajne kobiety, które tak dostały na chrzcie, dwa - spotkanie po latach z tymi "nieciekawymi" pokazało, że fajne kobitki z nich wyrosły
Skomentuj
-
-
-
Mam dziką i galopującą alergię na imiona Dawid, Daniel, Kamil... Ilu bym fajnych "nosicieli" nie poznała, nie polubię, brzmi to dla mnie okrutnie. Daniel i Kamil - za miękkie, brzmią dla mnie jak imię dla kobiety, nie faceta. A Dawid jest dla mnie tak brzydkie, że dostaję dreszczy na samo brzmienie. Jeśli jakiegoś Dawida polubię, nigdy nie mówię do niego po imieniu, bo bym miała wrażenie, że go obrażam. Wstręt mam tak spokojnie od piętnastu lat, a może i dłużej, ale nie pamiętam.Skomentuj
-
-
-
-
-
Do tych które są obecnie na topie. jak słyszę jakie imiona koleżanki z pracy nadają swoim dzieciom, to mi niedobrze..
Ale nie oceniam nikogo po imieniu, bop ono nic o nim nie mówi, co najwyżej o fantazji jego rodzicówHATE ME!Skomentuj
-
Trine- moja dawna współlokatorka, dunka, mam zraze do tego imienia, non stop puszczała na full muze zupełnie jak by byla u siebie w kraju poza tym fajna dupa!Skomentuj
-
-
Marika (koleżanka z dzieciństwa, strasznie zadzierała nosa )Zauważyłaś, że książka po kilkakrotnym przeczytaniu staje się o wiele grubsza, niż była? Jakby za każdym razem coś zostawało między kartkami: uczucia, myśli, odgłosy, zapachy... A gdy po latach zaczynamy ją kartkować, odnajdujemy w niej nas samych, młodszych, innych...Skomentuj
Skomentuj