Nie mam zamiaru zmarnować ani jednej minuty więcej zastanawiając się, skąd mam tyle szczęścia. Pachnie tak, jak powinny pachnieć anioły. Kobieta idealna. Bogini. Goldie. Mówi, że nazywa się Goldie
She was some kind of angel, I guess. The kind that Heaven keeps hidden. She smelled the way angels ought to smell.
Geneza "ksywki" jest prozaiczna, nie inspirowana np. filmami, tymi szpiegowskimi czy bardziej grzesznymi czy moją osobą w ogóle. Akurat na biurku stało opakowanie po ciasteczkach Kopernik i wpisałem na wspak
I przyjdzie taki dzień!
Ten ukochany dzień!
Gdzie mistrza Polski będzie mieć!
Konwiktorska numer 6!
Skomentuj