W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.
Uwzgledniam w sumie jakieś zwykłe jedzenie, wyjątkowe sytuacje nie zostały wzięte pod uwagę. Typu goście, impreza... specjalne menu. Nieudane eksperymenty
Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.
Jeśli idzie o same zakupy to kwota wychodź dość nisko ale biorąc pod uwagę że lubimy też jeść na mieście albo coś zamawiamy to ogólnie wyżywienie wychodź drożej. Z drugiej strony gdyby odliczyc ten catering czy restauracje to trzeba by więcej kupić do domu więc kwota by się zwiększyła automatycznie.
Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.
Analizując paragony u nas wyszło 400-600 tygodniowo na 3 osoby. Wszystko zależy od tego, co się w danym tygodniu je i czy młody stołuje się w przedszkolu czy w domu. Czasem kupno dobrej ryby na obiad na jeden dzień to spory kawałek tego budżetu. W te rachunki wliczona jest chemia podstawowa - nie mówię o dedykowanych kosmetykach dla każdego z osobna, tylko podstawach typu rzeczy do mycia, prania i codziennej higieny. Zaznaczyłam w ankiecie tę górną granicę.
Napisał Azul
To mnie zastanawiają inne wydatki. Takie podstawowe koszty wyżywienia/ubrania dziecka w wieku 0-15 lat.
Ja najczęściej kupuję w necie, więc mogłam sobie to łatwo podliczyć - wzięłam czasokres od dziś do maja rok wstecz: w sieci ubrania dla dziecka (łącznie ze strojem na karnawał i rzeczami na basen) to ok. 1300zł, plus pewnie 200-400zł rocznie ubrania w sklepach stacjonarnych, do tego czasem jakaś paczucha na vinted do 100zł czyli wychodzi ok. 1800zł rocznie. Uważam, że to niewiele, ale ja robię dla syna bardzo przemyślane zakupy, szukam okazji sieciówkowych i kupuję często używane ubrania. Mam kilka aplikacji ulubionych sklepów i dostaję powiadomki o wyprzedażach, więc wchodzę przez załączony link, zaznaczam kilka rzeczy, płacę i w ciągu dwóch dni mam w paczkomacie. Moje dziecko rośnie jak na drożdżach - niektórymi ubraniami nie możemy się nacieszyć. Tak mieliśmy ostatnio z dwiema bluzami - kupione na warunkach jakiejś szalonej promocji latem za grosze, jesienią gdy był na nie czas wyglądały już jak zdjęte z młodszego brata. Podobnie było z bielizną termiczną- nigdy więcej nie kupię nowej, dwa razy założył i sprzedałam za 30% ceny. Nowe to buty, bielizna, skarpetki. Spodziewam się, że te koszty będą rosły.
Ja to ujmę tak: mi alko niezbędne do przeżycia bywa czasami... ale to uwarunkowanie nie do końca czysto biologiczne
Więc ja tego tu nie wliczałam, chyba że symbolicznie.
I gdybym miała liczyć siersciucha jako osobę, to mój aktualnie zaniża średnią.
Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.
Skomentuj