Strajk kobiet

[Miś_i_Aś]

Jest to nasz pierwszy temat jaki zakładamy na forum, więc proszę o wyrozumiałość jeżeli robimy coś źle. Co myślicie o tym co się ostatnio dzieje w naszym kraju? Czy uważacie że zaostrzenie prawa aborcyjnego to dobry kierunek? Liczę na poważną dyskusję, bo i temat poważny.
Ja osobiście uważam że tzw kompromis aborcyjny w Polsce był bardzo dobrym rozwiązaniem, dlatego ze nie robił z niej awaryjnego środka antykoncepcj. Moim zdaniem również wszelkie próby działania przy tych przepisach jest niepotrzebnym wkładaniem kija w mrowisko, zarówno w stronę zaostrzenia prawa jaki jego liberalizacji. Nie podoba mi się to co uchwalił TK, gdyż będzie to powodem cierpienia tego dziecka które umrze zaraz po urodzeniu, jak i jego rodziców. Nie podoba mi się też zaostrzenie w kierunku braku możliwości przerwania ciąży po gwalcie. W tym przypadku jednak trudno odmówić racji pani Godek, że dziecko nie jest winne że ma "ojca" gwałciciela, z drugiej strony nie chciałabym mieć dylematow tej zgwałconej kobiety. Chciałabym poznać Wasze zdanie na ten temat.

[KoneserSmaków]

Oczywiście, że jest złym pomysł. Pewne grupy ludzi próbują narzucić innym na siłę myślenie. Nie nazywałbym tego awaryjnym środkiem antykoncepcyjnym. W zasadzie nie ma z tym nic wspólnego i daleko w Polsce mu do tego. W tym przypadku mówimy o silnym zniekształceniu płodu, które nie pozwala rozwijać się prawidłowo i prowadzi do śmierci. Aborcja nigdy nie mogła być robiona od tak. Najgorsze jest to, że orzekają i najczęściej decydują faceci, których przecież ten dramat nie dotyka bezpośrednio (czasem pośrednio jako ojca, ale Ci z TK raczej nie będą już). Także dla mnie to jest bulwersujące. Na dodatek porusza się taki temat w momencie pandemii, gdy trzeba skupić się na ratowaniu służby zdrowia.

[Niuniek16v]

Na bank poszło to w złym kierunku. Przez 20 lat był jakiś tam kompromis i było dobrze. No względnie dobrze ale nikt przy tym nie majstrował. Jakiekowiek próby (wcześniejsze) majstrowania przy tym temacie z reguły kończyły się tym, że pomysłodawcy czy to z sejmu czy senatu wycofywali się z tego pomysłu. Teraz jest inaczej. całkowicie inaczej.
Po pierwsze: orzeczenia TK są ostateczne. Czy ktoś wyobraża sobie sytuację, że zbiorą się sędziowie z TK i wydadzą inny werdykt? Nie ma takiej opcji.
Po drugie: tylko zmiana Konstytucji może to zmienić na co rządzący nie mają wystarczającej większości (i dobrze) i nikt ich nie poprze przy zmianie konstytucji żeby znowu czegoś nie wykombinowali.
Po trzecie: no w sumie nie wiem co po trzecie. Chyba tylko tzw "kryterium uliczne" i wywalenie tego rządu w kosmos i całej tej polityki i generalnie rewolucja w kraju.

[Miś_i_Aś]

Właśnie też się tego boję, że przez to co się stało będzie musiała być napisana całkiem nowa ustawa. Z tego wyniknie nowa wojna polsko-polska. Jedni będą chcieli złagodzenia przepisów do aborcji na życzenie włącznie, druga strona będzie chciała całkowitego zakazu. Jedna i druga strona zapomni że świat nie jest czarno-bialy, a między czarnym a białym jest cała paleta szarości.

[Feniksw]

Nie należało ruszać kwestii aborcji, a jeśli już to na pewno nie teraz i nie w taki sposób. Jedyny plus jest taki, że Bosak pokazał swoje prawdziwe oblicze i dzięki temu wiem, że nigdy na niego nie zagłosuję.
Mam nadzieję, że w końcu znajdzie się ktoś odważny i pozbędą się Kaczyńskiego z funkcji prezesa PISu. Moim zdaniem on ma spore problemy psychiczne. Godek też jest jakaś dziwna. Uliczne protesty nie doprowadzą bezpośrednio do obalenia rządu.
Liczę na to, że jeśli społeczeństwo nie zapomni to Kaczyński, Szumowski, Sasin, Ziobro i kilku innych trafią za kilka lat do więzienia.

[Ingvarr]

Moja opinia w skrócie? Laski mają rację walcząc o skrobanki, pisowcy do piachu ale jednak od tej popieprzonej organizacji to by należało całą akcję oficjalnie odłączyć i zrobić z tego pełnoprawną rewolucję obywatelską a nie walkę płatków śniegu o zachowanie swojego bycia specjalnym.

[barmetr]

Zakaz aborcji ma jedną dobrą stronę - istotnie ogranicza kobietom uprawianie przypadkowego, niezabezpieczonego seksu. Mniej wpadek, to mniej Polaków.
Orzeczenie TK ma dobry wpływ na młodzież: uświadomiło im trochę nt. Kościoła, jego politycznego zaangażowania i nauki Jana Pawła II (bohatera memów zwanego teraz papajem). xD
Protesty już ustały, to Zjednoczona Prawica ma teraz problem, a Konfa się niestety skompromitowała.
Kompromis aborcyjny to była w istocie nagroda ze strony środowisk "lewicy laickiej" (neoliberałów, resortowych dzieci) dla kleru. Kompromis został już zresztą uratowany przez kościelniaków z TK w 1997 r. Teraz dziewczęta mogą mieć pretensje do swoich matek i babć, bo we wszystkich krajach naokoło Polski jest aborcyjna wolność. A to starsze pokolenie wybrało jakieś obostrzenia. Z uśmiechem oglądałem te błyskawice w Warszawie. Miałem trochę funu, ale się to niestety skończyło.

Moja opinia w skrócie? Laski mają rację walcząc o skrobanki, pisowcy do piachu ale jednak od tej popieprzonej organizacji to by należało całą akcję oficjalnie odłączyć i zrobić z tego pełnoprawną rewolucję obywatelską a nie walkę płatków śniegu o zachowanie swojego bycia specjalnym.

Polacy nie nadają się na rewolucjonistów. A tym bardziej Polki nie nadają się na rewolucjonistki. xD

Pisiaki i kler zauważyli, że w tych protestach biorą udział nie tylko osoby ze skrajnego środowiska lgbt, nie tylko laski, które chcą mieć jak najwięcej partnerów, zaznać gb albo obciągnąć brązowego fiuta. Nie, w tych protestach brały także udział dziewczynki wychowane i funkcjonujące w konserwatywnych, peryferyjnych miejscowościach. Dziewczynki, które chcą założyć rodzinę i urodzić jedno albo swoje dzieci, a być może wcale nie chcą zostać oblane spermą podczas bukkake. Chyba nawet policjanci ochraniający budynki rządowe i kościoły po części popierali strajk kobiet.
Dlatego te protesty były tak komiczne, policja nie interweniowała, a władza początkowo była bezradna. xD

[iceberg]

Co prawda nikomu tego nie życzę ale porozmawiamy jak twoja kobieta będzie w ciąży i lekarz odmówi badań prenatalnych (zawsze wiążą się z ryzykiem poronienia ) i nie będziesz wiedział czy twoje dziecko urodzi się zdrowe a na dodatek czy przeżyje po porodzie. I wtedy okaże się czy tak ważne są "szaleństwa nastolatek"... Zresztą, jeśli idzie o zdrowe dziecko to żaden problem zrzec się niechcianego i zostawić w szpitalu. Ale widzę że są liberałowie dopóki dotyczy to ich swobody wyboru. Dupa a nie liberał jest ten który twierdzi , że ograniczenie wolności wyboru jest w porządku .

[barmetr]

@iceberg
Jak byłem dzieciakiem, to problemu aborcji nie było. Kto chciał, ten usuwał. Tak było za podłej, okrutnej, nieludzkiej, zatęchłej komuny. Było jak obecnie w niemal każdym cywilizowany kraju.
Niemniej Polacy sami, demokratycznie wykonali krok wstecz w zakresie praw reprodukcyjnych kobiet.
Młodzież szkolna może mieć pretensje do pokolenia swoich babć, które dokonało powyższego kroku wstecz, a wcześniej zapieprzało do kościółka na msze za ojczyznę (odprawiane nota bene przez gejów). Natomiast osoby lgbt były na tych protestach jedynie superfluum. xD
Ponieważ mam jedno dziecko i więcej nie planuję, to żywię nadzieję, że pokolenie Solidarności wymrze (COVID-19 w tym pomaga), nastąpi polityczna zmiana i moje dziecię nie będzie zmuszone rodzić upośledzonego wnuka. Acz wiem, kto jest matką głupich. Już jestem na tyle zamożny, aby za dwadzieścia lat zapewnić dorosłemu dziecku wizyty u ginekologa za granicą.