W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Czy kobiety rzeczywiście lecą na kasę?-moje przemyślenia

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • iceberg
    PornoGraf
    • Jun 2010
    • 5113

    Napisał naukowiec
    Tak,gdyby odebrać mi kasę nie poradzilbym sobie w życiu-no bo jak to tak bez kasy? co bym jadł? gdzie bym mieszkał? Umarłbym z zimna i głodu.
    Jak do tej pory - u mamusi? ...

    Naukowiec - jak cię czytam to coraz bardziej utwierdzam się w tym, że nie rozumiesz kobiet.
    Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

    Skomentuj

    • Astraja
      PornoGraf
      • Nov 2005
      • 1165

      Napisał naukowiec
      Zatem wniosek z tego jeden-Facet z samochodem i kasą(na benzynę) jest u kobiet na propsie!

      Tak,gdyby odebrać mi kasę nie poradzilbym sobie w życiu-no bo jak to tak bez kasy? co bym jadł? gdzie bym mieszkał? Umarłbym z zimna i głodu.Niestety nie umiem polwać na dzikie zwierzęta
      Nie rób z siebie idioty- doskonale wiesz, że chodziło mi o typowe, codziennie, wypadkowe czynności.
      Takie jak Ty mają kwiaty we włosach, ale poza tym noszą demony w głowach.

      Skomentuj

      • znowuzapilem
        SeksMistrz
        • Nov 2010
        • 3555

        Napisał Astraja
        Nie rób z siebie idioty- doskonale wiesz, że chodziło mi o typowe, codziennie, wypadkowe czynności.
        no właśnie nie powiedział bym że on to doskonale wie


        Napisał iceberg
        Jak do tej pory - u mamusi? ...
        Hahaha. Mistrz!
        Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

        Skomentuj

        • joedoe
          Perwers
          • Aug 2014
          • 1272

          Napisał naukowiec
          Nie pojmuje zachowania tej dziewczyny.
          Cóż. Masz jeszcze troche do nauki o co chodzi w zachowaniu dziewczyn.
          Za duzo do pisania jak na jeden wieczor przed poniedzialkiem w perspektywie.

          Napisał Astraja
          To już nie ma nic pomiędzy?
          Co mi po bogatym facecie, jeśli zabrawszy mu telefon nie będzie potrafił niczego w domu naprawić, wydostać nas z jakiejś obitej dechami wsi itp?
          Jesteś doskonałym przykładem tego, że jeśli zabrać takiemu kasę, to w życiu z niczym by sobie nie poradził.
          Bardzo błędnie mniemanie.
          Ten facet w tej zabitej wsi znowu zarobilby kase BO TO JEST JEGO UMIEJĘTNOŚĆ. Umiejetnosc ZARABIANIA pieniedzy.
          A potem wynająłby jakiegos wiesniaka zeby go wywiózł z tej wsi drabiniastym wozem, Ciebie oczywiscie tez.

          Kasa nie bierze sie znikad. Jest dowodem ze ktos cos potrafi.
          DLATEGO kobiety szukaja gosci z kasą.
          0statnio edytowany przez sister_lu; 13-03-22, 22:48.

          Skomentuj

          • Astraja
            PornoGraf
            • Nov 2005
            • 1165

            Nie zgadzam się. Tzn nie w każdym przypadku człowiek bogaty wzbogadzil sie umiejętnością zarabiania bo np kase dostal od rodziców, w spadku itp. Poza tym nie kazdy facet bogaty poradzilby sobie tak jak piszesz
            Tak jak zreszta i nie kazdy niekasiasty, zeby ne bylo
            Takie jak Ty mają kwiaty we włosach, ale poza tym noszą demony w głowach.

            Skomentuj

            • znowuzapilem
              SeksMistrz
              • Nov 2010
              • 3555

              Napisał naukowiec
              DSD-po prostu kocham te rady i złote myśli Januszów.Biorę nadgodziny w pracy żeby kupić sobie nowy,pachnący samochód z salonu a jak podjeżdżam nowym punto pod zakład to od razu zlatują się koledzy-Janusze tłumacząc jaki to głupi jestem że wydałem tyle pieniędzy bo za to miałbym przecież 15-letnie,walone BMW od Niemca które pojeżdzi jeszcze 50 lat! ba! miałbym 2 takie luksusowe BMW.W ogóle używane samochody są najlepsze,
              Odniose się jeszcze do tego głupiego porównania bo taki babol napisała osoba która tak tu zachwala i gloryfikuje szeroko rozumiane bezpieczeństwo dla kobiety/rodziny.
              Otóż gdyby mi kiedyś przyszło trafić na czołówke to zdecydowanie wole żeby moja rodzina siedziała w e39/e60 niż w twoim nowym i pachnącym Punto z salonu!!
              Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

              Skomentuj

              • kochanica90
                Erotoman
                • Jan 2013
                • 605

                Zapity, stawiam Ci flaszke.
                Co do tematu, wydaje mi się, ze wystarczającym jest fakt, ze facet nie siedzi na kanapie I nie czeka jak mu z nieba spadnie, tylkona ten domowy budżet tez pracuje. Nie wyobrazam sobie bycia na utrzymaniu męża, to tez milionera nie szukam.
                If your dick is longer than my heels, just say hello

                Skomentuj

                • znowuzapilem
                  SeksMistrz
                  • Nov 2010
                  • 3555

                  Napisał kochanica90
                  Zapity, stawiam Ci flaszke.
                  Nie kuś
                  Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

                  Skomentuj

                  • wiarus
                    SeksMistrz
                    • Jan 2014
                    • 3264

                    I będzie zaraz, że lecą ale po flaszkę
                    W temacie:
                    Te "skrajnie rozsądne" i wyjątkowe "wariatki" - być może lecą na kasę.
                    Tyle, że psiakrew nigdy takiej nie spotkałem
                    Co nie znaczy, że poziom życia jest im obojętny.
                    W tym miejscu, mam małe pytanie do wydziwiających: od kiedy facetom jest wszystko jedno, czy żyją na poziomie menela, czy prezesa?

                    Krótko, Krzysiu ma rację i to powinno ucinać dyskusję:
                    Napisał Christophero
                    No ale uwierz, ze naprawde sa sytuacje ze nie ma czasu zajac sie podstawowymi rzeczami bo jest akurat pilne zlecenie, o wiele powazniejsze i bardziej dochodowe niz zmiana klockow.
                    Poza tym jesli kazdy bedzie robil wszystko sam to co beda robic mechanicy, stolarze, prawnicy, elektrycy i pilkarze.
                    Niech mechanik naprawia auta, piekarz piecze a nauczyciel uczy.
                    Jednak nie wyklucza to tego ze czasem sam zmienie klocki, sam upieke i sam sie naucze.

                    A moglbys mi powiedziec co chcesz spawac w aucie?
                    I czym chcesz spawac?
                    Pytam bo spawac nauczylem sie zupelnie sam.
                    Nikt mi nie wierzy...
                    W dyskusji towarzyszącej:
                    "Weźta specjalisty nie dyskutujta" o spawalnictwie
                    0statnio edytowany przez wiarus; 13-03-17, 18:13.
                    "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
                    James Jones - Cienka czerwona linia

                    Skomentuj

                    • joedoe
                      Perwers
                      • Aug 2014
                      • 1272

                      Napisał Astraja
                      Nie zgadzam się. Tzn nie w każdym przypadku człowiek bogaty wzbogadzil sie umiejętnością zarabiania bo np kase dostal od rodziców, w spadku itp. Poza tym nie kazdy facet bogaty poradzilby sobie tak jak piszesz
                      Tak jak zreszta i nie kazdy niekasiasty, zeby ne bylo
                      Jasne ze nie kazdy.
                      Ale...
                      Sprawdzono co sie dzialo z ludzmi ktorzy wygrali w totolotka kilka milionow.
                      Wiekszosc po 3-5 latach siedziala w długach.
                      A co robi biznesmen gdy zbankrutuje?
                      Probuje znowu, tyle ze juz jest madrzejszy i nie da sie zlapac na sztuczki dla frajerow.
                      Owszem, da sie zlapac na sztuczki lapiące tych mądrych a im wiecej ma tym bardziej do kieszeni zagladaja mu politycy. Kazdemu trzeba odpalić.
                      Ale zeby byc w temacie. Pomijajac patologię - kasiasty wie jak sie robi kase i jak sie z nia obchodzic, niekasiasty nie bez powodu jej nie ma.

                      Koniec moich wypowiedzi w tym wątku.

                      Skomentuj

                      • wiarus
                        SeksMistrz
                        • Jan 2014
                        • 3264

                        Ogólnie masz rację.
                        Tyle, że aby zarobić pieniądze, trzeba mieć głowę, trochę szczęścia i pieniądze.
                        Poczytaj o Flicku /patrz IG Farben/.
                        Co do kobiet i kasy - kto zrozumie, co nimi kieruje?
                        "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
                        James Jones - Cienka czerwona linia

                        Skomentuj

                        • joedoe
                          Perwers
                          • Aug 2014
                          • 1272

                          Ja. Kieruje nimi najprostszy motyw. Optymalizacja.
                          Lepiej jest byc mlodym pieknym i bogatym niz ...itd, kazdy wie.

                          Damska wersja w/w:
                          Lepiej miec faceta bogatego, ladnego i madrego niz ...itd.
                          Kazdy wie.
                          0statnio edytowany przez joedoe; 15-03-17, 19:46.

                          Skomentuj

                          • wiarus
                            SeksMistrz
                            • Jan 2014
                            • 3264


                            W ten sposób uprościsz rachunek tensorowy, do poziomu wałkowania naleśników
                            "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
                            James Jones - Cienka czerwona linia

                            Skomentuj

                            • Dopefiend
                              Seksualnie Niewyżyty
                              • Aug 2012
                              • 188

                              Jak już ktoś tu napisał. Forsa to temat rzeka, znany już od zawsze, ble ble ble....

                              Uważam też, że cała ta wypowiedź poniżej trafia bardzo mocno w punkt.
                              I to trafna jest zarówno pierwsza część o upraszczaniu jak, druga część dłuższa o tym zachodnim podejściu do pieniądza. Oraz ostatnia część bardziej ogólna o pieniądzach w ogóle, które są środkiem a nie celem.

                              Ja sam znam osobiście paru ludzi, którzy są zamożni, ale się tym zupełnie nie chwalą; jeżdżą na wakacje nie tam gdzie modnie i drogo (kurorty na Bali, itp.) tylko tam gdzie mają ochotę, jeżdżą samochodami używanymi średniej klasy, a jak budują dom to wygląda to jak normalny dom, a nie jak jakiś odpustowy pałac...
                              A tylko stąd wiem, że są zamożni, bo wiem w jakiej branży pracują i jakie stanowiska tam zajmują (branża IT - stanowiska kierownicze lub senior).

                              Podobnie dorabiałem kiedyś jako student w Szwecji i też pamiętam tam widok zadbanych i odstawionych studentek jeżdżących zardzewiałymi rowerami czy normalnych ludzi jeżdżącymi starymi samochodami.

                              Ale to też już jest kwestia mentalności całego społeczeństwa.

                              A u nas to dom na terenie zalewowym to nie problem, palenie w starym piecu butelkami PET to też nie problem; ważne że na podwórko stoi odpowiednia fura....

                              Napisał Christophero

                              Jednak w wypowiedziach wielu innych widzę także jakiś absurd, tak np. Astraja czy zapity pisze że „jak bogaty do cham i złodziej, świnia i bydle”.
                              „Pieniądze zmieniają i przeważnie na gorsze.”
                              To także pójście w maliny, to jakieś straszliwe i prostackie uproszczenie: „jakby bogaty był biedny to byłby dobrym człowiekiem”, „pieniądze z ludzi robią ścierwa, największe serca mają ludzie bez pieniędzy”.
                              Straszne bzdury, straszne uproszczenie.

                              Straszliwe ****a brednie.

                              To prostackie twierdzenie w zasadzie obala Wiarus jednym zdaniem „szmata i ścierwo, to cecha charakteru, a nie kasy”.
                              Nie ma tu co dodać bo i nie ma do kogo ale mnie temat zainteresował z innej strony.

                              Aby rozmawiać o pieniądzach/majętności/bogactwie jako takim należy zdefiniować samo pojęcie, jego cechy typowe i to co istotne.
                              Z moich obserwacji wiem jedno z pewnością: „pieniądze lubią ciszę”, ktoś to już dawno powiedział i miał rację.
                              Na dobrą sprawę w tym momencie można by już zakończyć temat... bo ten temat lubi ciszę.

                              Jeśli ktoś choć trochę zna realia np. Szwajcarii, czy Norwegii, Anglii itd., wie z pewnością o czym mówię. Tam prawdziwe bogactwo, prawdziwa majętność jest niewidoczna.
                              W Szwajcarii mieszkają ludzie, którzy jeżdżą zardzewiałym rowerem a są właścicielami fabryk, mają jachty... oni nie mają bmw, oni mają kolekcję samochodów z lat 50 itd.
                              Jedynie człowiek wychowany na polskim węglowym osiedlu wśród cebuli i ograniczenia może twierdzić, że drogie buty i spodnie są wykładnikiem czegokolwiek.
                              To owoc wychowania w bloku wschodnim, to owoc pokoleń homosowietikusa, który widzi w drogich butach, autach, kurtkach bogactwo, którego nie pojmuje, którego pragnie, którego nigdy nie osiągnie. Ta frustracja zamienia się też w nienawiść do bogatych, do bogactwa.
                              To widać w waszych postach, w jednym gość pisze że bogaci to ścierwa, jednocześnie marząc o nowym dresie, którzy ubierze we śnie w swoim nowym bmw.
                              To sprzeczność, to paranoja, którą mają ci biedacy, to sprzeczność którą mają tu niektórzy.

                              Rozumiem, że zapity nie chce pieniędzy i ich nie potrzebuje, rozumiem, że Astraja nie potrzebuje pieniędzy i pogardza nimi bo one robią z ludzi złe potwory, ścierwa.
                              Macie pomylone pod sufitem.

                              Jesteście fałszywi.

                              Pieniądze to narzędzie.
                              To pomocnik, który jeśli się go traktuje z należytym szacunkiem pozwala na tworzenie pięknych rzeczy. Pozwala budować, zmieniać, poznawać świat i robić coś więcej niż tylko spanie, jedzenie i sranie.
                              Gdy czytam niektórych posty mam wrażenie, że tylko wegetują, pracują jako niewolnicy za dwa osiemset i wypowiadają sądy o pieniądzach, których nigdy nie zrozumieją. W weekend zrobią litre, spalą zioło i od poniedziałku znów wykonają mało istotną pracę za dwa osiemset.
                              Wykonają pracę w firmie, której nie szanują, nie rozumieją szefa, „bo szef jest bogaty i na pewno złodziej”, są coraz bardziej sfrustrowani bo pracują tyle lat i nadal nima domu i gabloty a żona wciąż narzeka.

                              Pieniądze rozwiązują w biznesie czy życiu praktycznie większą część problemów, rozwiązują problemy egzystencji, zapewniają byt, otwierają drzwi itd.
                              Ale tylko idiota stwierdzi, że jeśli pieniądze dają byt materialny to dadzą też uczucie, męża, żonę, miłość.
                              Tylko człowiek mały dostrzega w drogich butach wróżbę dostatniego życia.
                              Często to dostatnie życie zmienia się w piekło, złotą klatkę, rodzi tyranów.... bo kimże jest taka żona, która poszła na kasę, to tylko dziwka.
                              A dziwkę traktuje się jak dziwkę a nie żonę.

                              Pieniądze to tylko dodatek, pomocnik, efekt uboczny pracy.
                              Ja tak mam.
                              Nie liczę pieniędzy, ja pracuję, produkuję, mnożę, dzielę, tworzę i wydaję.
                              Te pieniądze są przy okazji... a czasem ich nie ma.
                              Co do kwestii różnych usług i zleceń to ja szanuję i cenię dobrych fachowców i doskonale rozumiem, że nie każdy zna się na wszystkim.
                              Po to są usługi, które nie zawsze są drogie, a czasem oszczędzają czas i frustrację oraz straty materialne uczącego się amatora.

                              Więc na spawaniu tłumika i wymianie klocków się nie znam, więc zlecam.
                              Nie umiem położyć kafelek tak by żona było zadowolona ( ), więc zlecam.
                              Szafki z IKEA umiem złożyć, lubię to nawet i nie zajmuje mi to jakoś dużo czasu i jeszcze odpada mi użeranie się z "fachowcami" więc składam sam.
                              Komputer potrafię złożyć i skonfigurować, więc robię to sam, etc.
                              0statnio edytowany przez Dopefiend; 14-03-17, 21:23.

                              Skomentuj

                              • barmetr
                                Perwers
                                • Feb 2009
                                • 1399

                                W niektórych umysłach pozostał socjalizm.

                                Napisał solstafir
                                Poza tym pieniądze świadczą o negatywnych cechach, a nie pozytywnych. Często gęsto mają je ludzie neizaradni, zakłamani, puści materialiści, egoistyczni, psychopatia też jest cecho predyzponującą do zdobycia majątku itd....
                                Z tą niezaradnością to się zagalopowałeś.
                                Pozostałe powyższe cechy charakteru (poza psychopatią) nie są w obecnym systemie oceniane jednoznacznie negatywnie.

                                Napisał Astraja
                                Niestety, ale bogatych ludzi poznałam tylko z tych złych stron. Prędzej sami zeżra, niż się podzielą albo pomogą.
                                A czemuż to miałby dzielić się swoimi ciężko zarobionymi pieniędzmi z obcym ktoś, kto własnym trudem zdobył majątek?
                                Nie każdy staje się bogaty, bo szybko biega i dobrze kopie piłkę.

                                Napisał Astraja
                                To chamy, materialiści i oceniają ludzi przez pryzmat tego, kto ma ile kasy.
                                Czasy, gdy kupowało się od cara tytuły szlacheckie, a włoski król lub książę nadawał je swoim żydowskim wierzycielom, już na szczęście minęły.

                                Skomentuj

                                Working...