Ja mam podobnie z pomadką bebe, mam ich kilkanaście porozrzucanych po całym domu, torebkach i samochodzie. Zawsze jakaś musi być blisko, jak nie ma to czuję niepokój to wszystko przez koleżankę z pracy, która dała mi spróbować i tak to się zaczęło.
Wasze dziwactwa, odchyły od normy
Collapse
X
-
My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.
Regulamin forum -
Pasek ma być w kolorze butów!!!
Ot, taki archaizm"Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona liniaSkomentuj
-
Kali... Ja mam tak z.... Tabletkami przeciwbólowymi ...... Nie to, żebym była jakąś lekomanką po prostu jestem migrenikiem
wiarus... Oby więcej takich odchyłów. Ja to cenię.Skomentuj
-
Ja muszą po wszystkich sprawdzać okna i drzwi, czy są dobrze zamknięte moja kobieta, mówi, żebym to leczył, bo mamy wszystkie klamki w domu luźne, przez moje szarapnie i sprawdzanieSkomentuj
-
-
My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.
Regulamin forumSkomentuj
-
Nic dziwnego - zboki często chodzą parami"Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona liniaSkomentuj
-
Oj tam, jak zaczniecie co trzeci ruch w seksie wyjmować i sprawdzać czy gumka cała to będzie powód do niepokoju (stosunek przerywany jest wybitnie nerwicogenny )Skomentuj
-
Ja ostatnio zaczęłam obawiać się kontaktu z przedmiotami, obiektami znajdującymi się poza moim domem. I na przykład jak jestem w knajpie i postawię torebkę na krzesło, parapet, jakąś półkę, to cały czas z tyłu głowy męczy mnie myśl, że ktoś w brudnych spodniach mógł siedzieć na tym krześle, ktoś mógł kichnąć na ten parapet jakimiś zarazkami itd., ktoś mógł rzucić babę z nosa na tę półkę odczuwam ulgę dopiero, gdy w domu odpowiednio zdezynfekuję, odświeżę co trzeba, w tym przypadku torebkę. Ubrania, które "siedziały" w miejscach publicznych z reguły śmigają do prania od razu odwaliło mi na trzydziestkę0statnio edytowany przez anyway90; 19-01-22, 02:52.Skomentuj
-
Zaczęłam czytać... myśląc, że to mnie nie dotyczy i gdybym się uparła, pewnie tak by pozostało. Lecz wątek dlugi, a zanim skończę, zapomnę, dlatego na razie to, co wpadło do głowy:
- kiedyś nie akceptowałam zmiany planów. Musiałam mieć co ważniejsze rzeczy zaplanowane i gdy się zmieniały termin, kolejność itp, ogarniała mnie biała gorączka
- niecierpie spać w czymkolwiek, zimno to na mnie wymusza, ale najlepiej nago, bez bizuterii, rozpuszczone włosy
- uwielbiam być dotykana, nie przez każdego rzecz jasna, ale jak już na to pozwalam, to nie chcę przestać
- zazwyczaj idę siusiu przed wyjściem, czasem gdy wrócę bo czegoś nie wzięłam od razu, idę jeszcze raz siku
- nie wychodzę z domu bez jakiegoś balsamu do ust
- nie lubię miec przetłuszczonych włosów
Ale zdarzają mi się odstępstwa od powyższych, więc może nie jest źle
Edit: pisząc zapomnialam o tym co robię. Nie zaczynam dnia bez kawy! Był czas, że to zmienilam, ale jednak wróciło. Kawa, seks i czekolada - trzeba mieć jakieś nałogi0statnio edytowany przez Azul; 19-01-22, 05:39.Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.Skomentuj
-
Nie jestem w stanie przebywać w domu, mając na sobie jeansy. Niestety męża też to obowiązuje. Nie mogłabym patrzeć jak w jeansach siada na kanapę, kładzie się na fotel. Jeansy są super, ale w warunkach domowych wydają mi się boleśnie niewygodne już dawno zarządziłam, że po przekroczeniu progu domu wskakujemy w coś wygodnego, w moim mniemaniuSkomentuj
-
Any w takim razie ja bym dorzuciła jeszcze fakt, że narzucaszz innym przebranie się. Też mam swoje ubraniowe zwyczaje, ale nigdy nie probowalam innym tego narzucać. Dlatego dla mnie to zaskoczenie.Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.Skomentuj
-
Nooo, racja, racja, chyba jestem w tym względzie dosyć rządząca na szczęście mój mąż potrafi być asertywny, a poza tym rzadko nas ten problem dotyczy, bo generalnie w domu żyjemy nago wciąż uważam to jednak za natręctwo. Jeansy i relaks na kanapie to dla mnie połączenie nie do zaakceptowania oksymoron od samego patrzenia na coś takiego mam skręt kiszekSkomentuj
-
Nie jestem w stanie przebywać w domu, mając na sobie jeansy. Niestety męża też to obowiązuje. Nie mogłabym patrzeć jak w jeansach siada na kanapę, kładzie się na fotel. Jeansy są super, ale w warunkach domowych wydają mi się boleśnie niewygodne już dawno zarządziłam, że po przekroczeniu progu domu wskakujemy w coś wygodnego, w moim mniemaniu
Co do dziwactw - nie umiem chodzić w domu w zegarku. Pierwsza rzecz to jest zdjęcie zegarka. No muszę no się uduszę. Nawet jak jestem na mieście ze znajomymi i wchodzimy razem do mojego domu to walczę ze sobą żeby go nie zdjąć, a koniec końców i tak ściągam.Skomentuj
-
Mi się tego typu rzeczy nasiliły podczas pandemii.
Ja jeszcze nie cierpię, jak ktoś używa mojego ręcznika. Mialam partnerów, którzy tego nie szanowali. I to nawet nie chodzi o higienę itp. Skoro z kimś współżyję, to i tak flora bakteryjna i jakie tam jeszcze są- są wymieszane. Tylko faceci (wiem, generalizuję, ale tym razem sobie pozwolę) nie pomyślą, żeby taki ręcznik rozwiesić, dzięki temu wyschnie zanim go użyję po kolejnym prysznicu. I przychodzę, a tu taka mokra szmata wisi, jeszcze czasem zapachu obleśnego nabierze. Więc teraz jeszcze z dwójką chłopaków w domu (którym usiłuję to zaszczepić) wychodzę z łazienki i zabieram ręcznik do wysuszenia na stojaku, mimo że mam suszarkę.Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.Skomentuj
Skomentuj