Wasze dziwactwa, odchyły od normy

[inezz]

Wszystko liczę w myślach, a wyrazy dzielę w myślach na sylaby. Np. liczę płytki chodnikowe, lampy na suficie w poczekalni, ilość spoin między płytkami, samochody lub ludzi na ulicy, drzewa itp.
Gdy jestem gdzieś w poczekalni, w urzedzie, u lekarza to podzielę na sylaby każdy napis który tylko dojrzę, potem policzę litery i sprawdzę czy w tych liter nie da się ułożyć innych wyrazów, czytam w myślach od tyłu i sprawdzam czy spośród wszystkich napisow ktore mnie otaczają znajdę dwa wyrazy które mają identyczną liczbę liter lub sylab.
Gdy to piszę to dochodzę do wniosku że muszę się leczyć.

[Mrau2]

inezz, ja mam podobnie - z tym, że to co jest wypowiedziane NA GŁOS próbuję sobie wyobrazić w ten sposób by zobaczyć w myślach powiedziane słowo ewentualnie policzyć literki Czasem w myślach przelatują mi całe zdania niczym wygaszacz "neon" w komputerze.

[Kalilah]

Wszystko liczę w myślach, a wyrazy dzielę w myślach na sylaby. Np. liczę płytki chodnikowe, lampy na suficie w poczekalni, ilość spoin między płytkami, samochody lub ludzi na ulicy, drzewa itp.

Mam tak na nudnych koncertach na Uniwersytecie Muzycznym (mam nadzieję, że nie urażę tu żadnego studenta), ale wtedy jestem w stanie zliczyć panele boazerii, siedzenia na sali i właściwie wszystko co się do tego nadaje... Ale to moje dziwactwo ogranicza się tylko do tego miejsca ...

[znowuzapilem]

Ja z takich dziwactw to ciągle stukam sobie palcami różne melodyjki. A juz jak w rece mam pilota tv to masakra.

[495f50]

Nie wiem czy już pisałem o tym (w wyszukiwarce nie znalazłem), ale jeśli gdzieś idę, to oglądam czy wręcz "skanuję" dosłownie każdy mijany zaparkowany samochód, i odwracam się za 5-10% przejeżdżających Zwracam przy tym uwagę na takie duperele jak ilość śrub/nakrętek w felgach czy model zamontowanych opon (i to, czy są dobrze założone - o dziwo, nie zawsze są...).

Tak sobie myślę, że jakby tu wpadł jakiś psychiatra to by nas wszystkich pozamykał

[znowuzapilem]

Mam to samo ale tylko z samochodami produkowanymi do mniej więcej 93 roku

[janko_muzykant]

hmmm dzisiaj podczas wykładu szukałem w necie co można robić z nudów poczytałem sobie ale liczenie lamp, paneli, śrubek itp nie znalazłem, więc zacząłem dowcipy czytać

[padme]

Babram się w dziecięcych kupkach, pierdzę przy mężu, dłubię w nosie, on bez problemu się przy mnie załatwia, ale... nie zdzierżę widoku mycia zębów. To dla mnie najobrzydliwszy widok na świecie.

[Cicho_sza]

Z takich dziwactw... najdziwniejsze jest chyba to, że nie znoszę niedomkniętych drzwi. Mają być albo zamknięte, albo otwarte. Nigdy pośrodku. Jak ktoś wejdzie i wyjdzie nie domykając ich za sobą będę wołać aż się poprawią. Ewentualnie trzasnę sama, ale tak, żeby usłyszeli i następnym razem pamiętali

Nie zasnę jeśli w pokoju nie ma idealnej ciemności. Wszelkie świecące się diody odpadają.

Nie zasnę bez swojego ulubionego kocyka. Zabieram go ze sobą chyba wszędzie jeśli wiem, że będę tam spać dłużej niż jedną dobę. Zawsze mam w łóżku dwie kołdry - nieważne jaka jest pora roku.

Wącham książki, zeszyty, gazety...

Idąc chodnikiem często nie mogę dotknąć krawędzi - nie mam pojęcia czemu.

Dostaję dreszczy na widok robaków.

Literuję w myślach wiele wyrazów.

To chyba tyle.

[znowuzapilem]

Ja znowu nie zasne przy całkowitej ciemności. Świeczka, televizor czy też diodowa lampka muszą być. Gdy jest ciemno jak w du pie budzi sie moja chora wyobraźnia. To chyba pozostałości po substancjach psychoaktywnych

[KP]

Wącham książki, zeszyty, gazety...

Ależ nowa książka wspaniale pachnie!

Literuję w myślach wiele wyrazów.

Ja miałem kiedyś taką jazdę, że wyobrażałem sobie w głowie jak zapisać dane słowo w SMSie. Np. jak ktoś powiedział do mnie 'cześć' to wiedziałem że 2-2-2-9-9-9-9-3-3-7-7-7-7-2-2-2 strasznie mnie to drażniło a nie mogłem się tego nawyku pozbyć ze dwa lata. Czasem musiałem skończyć 'wystukiwać' ostatnie słowo wypowiedzi rozmówcy, i dopiero wtedy mogłem sam odpowiedzieć...

[Goldie]

nie lubię nosić dwóch takich samych rzeczy... w sensie - dwa różne sznurowadła, rożne skarpetki, jak ramiączka od stanika to dwa różne kolory ;p

a co do książek, tez lubię wąchać najlepsze te stare, już z lekko żółtawymi kartkami... ah

[daj_mi]

Rozmawiam sama ze sobą w myślach i się śmieję z tego na głos albo wyobrażam sobie rozmowę z kimś, kogo lubię, a aktualnie nie mam go pod ręką...

[Falanga JONS]

Zdziwiłabyś się z iloma ludźmi ja w ten sposób sobie porozmawiałem.

Dodatkowo jak tak "rozmawiam" to poruszam ustami i wtedy sprawiam wrażenie człowieka gadającego do siebie. Zdarza mi się to na tyle często, że ludzie w pracy zwracali mi już uwagę na to a inni dziwnie patrzyli.

[Maryja_dziewica]

Mój najnowszy nabytek - namiętnie skanuję tarotem pewnych aktorów