Ile wydajecie na jedzenie, ubranie, leki i środki czystości miesięcznie
Collapse
X
-
If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat. -
-
-
haha rozrzutnie żyjecie , znam emerytkę dostaje emerytury 1 300,00 PLN , opłaca mieszkanie je normalnie i jeszcze odkłada - WrocławNie dyskutuję z debilem! Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.Skomentuj
-
-
Co rozumiesz godnie , a myślisz , że ta kobieta nie żyje godnie , ma mieszkanie w mieszkaniu ciepło je mięso , owoce raz na kwartał chodzi do teatru opery itd. raz na rok robi wiśniówkę z 1 litra spirytusu , marnuje różne owoce , gotuje sama sobie obiady
Więc to nie jest godne życie.Nie dyskutuję z debilem! Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.Skomentuj
-
Mozna życ godnie za 1 300 i za 13 000 zł. Godnośc ma różne oblicza, tak jak i ludzie mają różne potrzeby; jednemu wystarczy parówka z lidla, innemu już niekoniecznie.
Zazdroszczę skrupulatności i zacięcia. Odpowiedni arkusz nawet gdzies tam jest na kompie, ale skonczylo sie na wpisaniu czegos raz czy dwa. Może kiedyś sie wreszcie zmotywuję.Skomentuj
-
Ja też wiele razy zaczynałem spisywać rachunki i zawsze szybko się poddawałem... Opłata za mieszkanie jest robiona automatycznie i nawet nie zauważyłem kiedy mi się zrobiła prawie dwa razy wyższa Dużo wydaję na jedzenie, ale nawet z gruba nie wiem ile to będzie. W dni robocze prawie zawsze jadam obiad w jakichś 'ekonomicznych' restauracjach lub barku na kampusie. Na pewno gotując sam mógłbym wydać mniej ale gotowca oszczędzam sporo czasu...
200 na miesiąc na jedzenie to rzeczywiście bardzo mało...'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)Skomentuj
-
Zarobki: 3200 - 3500 zl
Jedzenie: 1200 zl
Rachunki za mieszkanie: nie place, mieszkam z rodzicami
Regularne zalozone miesieczne oszczędności: 1300 zl
Inne wydatki np. paliwo, przejemnosci: ok 700- 1000 zl.
Jedzenie i oszczędności czyli 2500 to koszty stale.Skomentuj
-
Napisał przyjaciel40Co rozumiesz godnie- Można pozwolić sobie na kupowanie towarów i usług co najmniej dobrej jakości, zwłaszcza jedzenia, co przekłada się na to, że nie jest się zmuszonym do kupowania głównie w dyskontach lub hipermarketach.
- Nie jest się zmuszonym do polowania na promocje, w tym regularną lekturę gazetek z hipermarketów, kupowania żywności z kończącym się terminem przydatności, a w konsekwencji jedzeniem na akord jak wygłodzone zwierzę itp.
- Nie jest się zmuszonym do uczestniczenia w wyprzedażach, podczas których człowiek gniecie się z napaloną tłuszczą na halach i w kolejkach niczym za PRL-u w sklepie mięsnym w dniu dostawy towaru.
- Nie jest się zmuszonym do kupowania lub "zdobywania" towarów używanych.
- Nie jest się urobionym po łokcie w kuchni - no chyba, że dla przyjemności, jak ktoś to naprawdę lubi.
- Do kina, teatru, restauracji itp. nie chodzi się raz na miesiąc, kwartał czy rok, tylko dokładnie wtedy, kiedy po prostu ma się na to ochotę.
- Wybór pomiędzy samochodem a komunikacją publiczną polega na wyborze rozwiązania wygodniejszego a nie tańszego (lub bardziej ekologicznego, ale to nie o tym jest wątek).
Napisał przyjaciel40a myślisz , że ta kobieta nie żyje godnie0statnio edytowany przez e-rotmantic; 18-01-16, 00:33.Skomentuj
-
-
U mnie z alkoholem bieda, z perfumami bieda, a gdzie ta oszczędność?But I'm a supergirl and supergirls don't cry.Skomentuj
-
Właśnie przejrzałam historię konta i stanowczo za dużo wydaję na książki, alkohol i kosmetyki do włosów...Skomentuj
-
W wielu miejscowościach polskiej prownicji ludzie tak żyją od co najmniej 20 lat. Nie wyjeżdżąją stamtąd, a to znaczy, że nie jest im źle. Temat ludzi żyjących w Polsce na stałym, niskim poziomie jest dla mnie fascynujący.
Odnośnie moich wydatków, to od dawna nie muszę ich liczyć na bieżąco. Potrafię jedynie oszacować wydatki na jedzenie w restauracjach i kebabiarniach, jest to jakieś 400 zł miesięcznie. Pomimo zgromadzenia kapitału pozwalającego mi uśmiechać się do ludzi na ulicach, żyję oszczędnie, bo nie wiadomo, kiedy zabraknie mi środków finansowych albo co wymyślą władze.
Zagrożenia są liczne - 500 zł na dziecko, obniżenie wieku emerytalnego dla kobiet, interwencje zbrojne za granicą. Na to potrzebne będą rządowi środki, a państwo polskie nie ma już wiele majątku do sprzedania. Tym bardziej, że Polska była do niedawna w ruinie.Skomentuj
-
Ja poluje z pracownikiem, kłusuje na ****opatwy chodzimy,
ubieram się czasem,
gorzałkom lecze wszystko
a czyszcze sie piaskiem albo pastą techniczną.
Wychodzi tanio.Skomentuj
Skomentuj