Metal vs hip hop

[upocone jajka]

praktycznie wszystkie jego nuty nie ulegają modzie, wciaż ten sam bit co z 10 lat temu

[Falanga JONS]

zdziwiłbyś się gdybym Ci powiedział, że polski rap to obecnie europejska czołówka. Zawsze jednak będziemy czerpać inspiracje zza wielkiej wody.

To mnie zawsze lekko śmieszyło - bez ofensu. Zawsze, w sensie, gdzieś na przełomie wieków, może bardziej na początku obecnego, gdy Francuzi nagrywali z Nasem, byli znani w Stanach, o NTM mówiło się, że to francuski Mobb Deep... Jeszcze lepiej Angole, którzy mieli swoją za******ą wytwórnię Big Dada (do tego trzeba dodać Ninja Tune i jeszcze parę innych) i ci skupieni wokół owego labelu wymiatali, że nie da się tego porównać z niczym w Polsce... Do tego Szwaby, może (z wiadomych względów)ciężko przesłuchiwalni, ale jednak tam wtedy to był juz poważny przemysł a i niektórzy mieli niezłe koneksje za Wielką Wodą. A u nas to wszystko raczkowało.

Nie wiem w sumie jak jest dzisiaj, gdyż od kilku już lat nie jestem na bieżąco i wrzucam sobie stare albumy (głównie US, bo to jest jednak klasa sama w sobie) a jeśli chodzi o polski rap, to z nowych twarzy ostatniej siedmiolatki, niezłe są tylko trzy - Wdowa, Słoniu i Medium. Więc być może coś przeoczyłem, ale mam duży dystans do achów i ochów nad polskim rapem.

[anduk]

Panowie, nie czarujmy się. Tamte płyty są kultowe bo przypominają o fajnych starych czasach.

Mówisz? Możliwe, że masz rację. Pamiętam swojski syf tamtych czasów, to se ne vrati

[Kamil B.]

Skilsami to żadna rewelacja nie była po za wyjątkami typu PFK, Pezet czy OSTR i WWO

Chociaż jeden, który to zauważył.

Falanga, może to wszystko ze względu na bariery językowe. Tak samo jak francuski czy niemiecki rap nie jest popularny w Polsce działa to w drugą stronę. Moim zdaniem naszym raperom niczego nie brakuje. Ostatnio jeden z polskich raperów nagrał feat z Lil Wayne'em. Rysiek na swoich płytach zaczyna mieć legendy amerykańskiej sceny, chociaż wiem, że za płaci im za to gruby hajs.

[watch.out]

Lil wayne to kmiot a nie raper
Wlasciwie amerycki rap tez zszedl ma psy juz pare lat temu.. 2pac sie w grobie przewraca bo souljaboy dissuje weterana Ice T... A Lidl Wayny i cala reszta gadaja o hajsie i bzdetach.

Wole stara szkole.

[Kamil B.]

Ale fejm mu się zgadza

[upocone jajka]

Kamil a czy ty tez jestes rapowcem? odganiasz muchy w jakiejs ekipe?

[Kamil B.]

To nie moja broszka.

[paffcio]

Ale co chcesz wiedzieć o Gilu Scotcie? Temat afroamerykański (dobrze Kali napisałem? ) też znam nieźle. Ale nie będziemy się przenosić w czasy Afrikka Bambaty. Nie ma to za wielkiego odniesienia do tego co dzieje się teraz.
Czy krajowe podwórko jest biedne. W Polsce wszystko jest biedne porównując do mocarstw typu stany. Dla mnie jak najbardziej ok.

Ale co chcesz udowodnić, żę hip hop wymyślili biali? Hip hip zawsze był czarny a takie polskie nudne dna jak krajowe ekipy tylko starają się ich naśladować z marnym skutkiem. Jedyne co nas łączy to fakt ,że nasze spuściporty są mentalnie również czarne, przepraszam starają się być.

[Nolaan]

Stary polski rap był dobry. I nie będę tu figofagował, jak mi to Paff imputuje, bo słuchałem u kuzyna na spiraconych kasetach tamtych kawałków: 600V, Liroya pierwze, Paktofonika, Kaliber... To mialo moc i było dobre, nie wiem jak czemu i skąd. A teraz? Nuda.

[anduk]

Zapity metal to temat rzeka, to nie jest klimat typu komercyna Metallica, Megadeth, Iron M. i inny szrot.Ludzie słuchający tejże siedzą w podziemiu to zupełnie inna para kaloszy.

Tak tak, tru metale siedzieli za****ni w starym Towerze, Podium czy też innym Śródziemiu w Krakowie a potem nad ranem przewracali śmietniki na plantach

[sister_lu]

Ja mam metalowe serce, a w żyłach płynie mi rtęć
Potrafię jednak docenić dobrą muzykę, inną gatunkowo.

[paffcio]

Tak tak, tru metale siedzieli za****ni w starym Towerze, Podium czy też innym Śródziemiu w Krakowie a potem nad ranem przewracali śmietniki na plantach

I o co chodzi? Co to znaczy tru? Ile słuchasz metalu i jakich kapel aby sie wypowiadać w temacie? Przerobiłeś dyskografię Massacre,Autopsy, Morgoth ,Deicide, Morbid Angel , Grave , Napalm Death czy krajowy Azarath aby coś pisać w temacie?
Metal to nie są marne przygrywki na skrzypkach i gitarce, metal to sposób na życie i jego cel.

[sister_lu]

Anduk śnięty, więc ja się wypowiem. Przerabiałam Morbid Angel, Grave, Napalm Death, Deicide i dwie Masakry (jedna francuska, druga amerykańska).
Paffcio, nie zawężaj pojęcia metalu do thrash/deathu. Thrash do śmietnika, death do trumny niech idzie

[paffcio]

Ale tylko death i thrash plus black i grindcore to słuszny temat. Nie piszmy o nu metalu i innych przyjemnych melodiach bo to gil z nosa marny. Dodam jeszcze hard rock z lat 70/80 ten kultowy jak Jethro Tull , Purple, Zeppelini jak i nowsze brzmienia hardcore'owe Madball, Pro-Pain, Helmet, stary Biohazard.
W sumie temat rzeka...