Ja za dobrze nie rozumiem tej nomenklatury- może to wina, że nie bywam na fejsie i nie oglądam tv, ale chodzi o to, ze współczesny mężczyzna nie jest wystarczająco męski, tak?
Jest chyba kilka czynników, które się do tego przyczyniły. Na pewno nie bez znaczenia jest emancypacja kobiet, mężczyzna traci jakby powoli pozycję lidera w społeczeństwie. Feminizacja kultury doprowadziła do tego, że mężczyzna stał się takim samym konsumentem jak kobieta. Kiedyś fatałaszki i kosmetyki były wyłącznie domeną kobiet, dziś widzi się w równym stopniu facetów buszujących po sieciówkach, w pogoni za modą. No i sprowadzenie faceta do obiektu seksualnego i ocena przez pryzmat seksu. Nagle się okazało, że to nie kobiety są wszystkiemu winne, ale mężczyźni też mają problemy z libido i nie dość, ze są odpowiedzialni za stawanie na wysokości zadania, to jeszcze za satysfakcję kobiety. To wszystko chyba trochę upośledza mężczyzn, prowadzi do zniewieścienia.
Sama jestem przeciwna przemocy czy awanturniczemu zachowaniu, nie bawi mnie mordobicie. Mężczyzna jednak powinien bronić honoru swojej kobiety i nie mam nic przeciwko, by posłał klepę facetowi, który mnie obmacuje lub obraża. Mój facet jest dość wrażliwym człowiekiem, ale imponuje mi na przykład, że nie boi się pracy fizycznej, nieźle boksuje lub stosuje sztuki walki, czy posługuje się bronią palną. Ale przy okazji świetnie tańczy i ma zmysł artystyczny, pisze wiersze. Jego męskość najbardziej oceniam w chwili podejmowania decyzji czy radzenia sobie z problemami codziennego życia.
Niemniej zauważam spadek tej typowej androgeniczności wśród mężczyzn - nawet jakiś czas temu napisałam, że z kobietami czuję się pewniej i to z nimi głównie chcę się przyjaźnić, bo jawią mi się jako osoby dużo silniejsze i zasadnicze. 10lat temu mój stosunek do tego był zupełnie inny, to mężczyzn uważałam za bratnie dusze.
Ci faceci tam na zdjęciach, które wrzuciła Astraja, to dla mnie jakaś totalna pomyłka. To nie tylko karykatura faceta, ale generalnie człowieka. Zastanawiam się, co służy im za wzór - do tej pory oglądałam takie fotki tylko w wydaniu kobiet: solara, narysowane brwi i wydęte najróżowsze z różowych ust. Rzadko oceniam ludzi po wyglądzie, ale w takich przypadkach nie sądzę, by w ich makówce było choć ziarno inteligencji :/
Przestudiowałam wątek i mam pytanie do Janki, jak wygląda sweter po pradziadku?
Jest chyba kilka czynników, które się do tego przyczyniły. Na pewno nie bez znaczenia jest emancypacja kobiet, mężczyzna traci jakby powoli pozycję lidera w społeczeństwie. Feminizacja kultury doprowadziła do tego, że mężczyzna stał się takim samym konsumentem jak kobieta. Kiedyś fatałaszki i kosmetyki były wyłącznie domeną kobiet, dziś widzi się w równym stopniu facetów buszujących po sieciówkach, w pogoni za modą. No i sprowadzenie faceta do obiektu seksualnego i ocena przez pryzmat seksu. Nagle się okazało, że to nie kobiety są wszystkiemu winne, ale mężczyźni też mają problemy z libido i nie dość, ze są odpowiedzialni za stawanie na wysokości zadania, to jeszcze za satysfakcję kobiety. To wszystko chyba trochę upośledza mężczyzn, prowadzi do zniewieścienia.
Sama jestem przeciwna przemocy czy awanturniczemu zachowaniu, nie bawi mnie mordobicie. Mężczyzna jednak powinien bronić honoru swojej kobiety i nie mam nic przeciwko, by posłał klepę facetowi, który mnie obmacuje lub obraża. Mój facet jest dość wrażliwym człowiekiem, ale imponuje mi na przykład, że nie boi się pracy fizycznej, nieźle boksuje lub stosuje sztuki walki, czy posługuje się bronią palną. Ale przy okazji świetnie tańczy i ma zmysł artystyczny, pisze wiersze. Jego męskość najbardziej oceniam w chwili podejmowania decyzji czy radzenia sobie z problemami codziennego życia.
Niemniej zauważam spadek tej typowej androgeniczności wśród mężczyzn - nawet jakiś czas temu napisałam, że z kobietami czuję się pewniej i to z nimi głównie chcę się przyjaźnić, bo jawią mi się jako osoby dużo silniejsze i zasadnicze. 10lat temu mój stosunek do tego był zupełnie inny, to mężczyzn uważałam za bratnie dusze.
Ci faceci tam na zdjęciach, które wrzuciła Astraja, to dla mnie jakaś totalna pomyłka. To nie tylko karykatura faceta, ale generalnie człowieka. Zastanawiam się, co służy im za wzór - do tej pory oglądałam takie fotki tylko w wydaniu kobiet: solara, narysowane brwi i wydęte najróżowsze z różowych ust. Rzadko oceniam ludzi po wyglądzie, ale w takich przypadkach nie sądzę, by w ich makówce było choć ziarno inteligencji :/
Przestudiowałam wątek i mam pytanie do Janki, jak wygląda sweter po pradziadku?
Skomentuj