Jaki alkohol preferujecie??

[iceberg]

Raine a to szkockie nie są ogólnie wędzone w dymie torfowym (słód przed destylacja) ? Z tego co pamiętam to irlandzkie whiskey różnią się od szkockich whisky właśnie brakiem tego dymnego aromatu...
Mam nadzieję, że nie pomieszalem tego teraz, ale ogólnie irlandzkie są przez to łagodniejsze w smaku. Wrócę do domu jutro to posprawdzam. Pewnie będą różnice pomiędzy wytworcami w nasyceniu dymem i stąd jakość odczuc

[Raine]

Chodzi mi o to, że w necie roi się od tzw. zaprawek. Jakaś firma ze Szwecji je robi np. Wiem, bo swego czasu zrobiłem sobie dwie butelki absyntu i faktycznie smakuje nieźle (mam standard i remiks pomarańczowy). I gdzieś widziałem zaprawkę smoked whisky. Ale tego w życiu bym nie rozrabiał, nie jestem aż takim rozrabiaką.

A z Jamesonem chodziło mi wyłącznie o kształt butelki. Jestem laikiem, ale whisky i whiskey jeszcze odróżniam.

[iceberg]

Też jestem amatorem a szczególnie amatorem irlandzkich whiskey, ze szkockich wolę single Malty od blendow chociaż i tak niektóre nie są zle...

[paul_78]

Raine a to szkockie nie są ogólnie wędzone w dymie torfowym (słód przed destylacja) ?

Ogólnie to nie. Np. te z Highlands czy Speyside nie są prawie wcale, a te z Islay - Ardbeg, Bruichladdich, Lagavulin czy Laphroaig są mocno torfowe. Ale też*nie wszystkie, Ardbeg robi np. też*whisky o nazwie Blasda, która w ogóle nie jest torfowa.

[iceberg]

Dlatego nie pisałem kategorycznie, aż tak na szkockich się nie znam , po prostu amator smaku, niekoniecznie specjalista. Ale to fajnie, że udzielają się bardziej zorientowani w temacie

[anduk]

Ostatnio dostałem na imieniny koniak (stock) i nie wiem jak się za to zabrać. To normalne, że pachnie i smakuje jak syf? Powiem szczerze, że już smaczniejsza była wódka z czerwoną kartką Są tu jacyś fachowcy?

[MsMisska]

Special

[womenintie]

Ostatnio rozpiłem z Ukochaną miód pitny który dostaliśmy od znajomych. Wiedziałem że półtorak to nie byle co, ale serio, to chyba najlepszy alkohol jaki w życiu piłem, a miałem do czynienia z różnymi dobrymi trunkami, od belgijskich piw po szampana za trzycyfrowe kwoty w euro. A ~50 zł za pół litra tego cuda to nie taka zła cena.

[Gandalf71]

Piwo, wino, wódka, whisky, brandy, nalewki własnej roboty, tylko Tequili nie zdzierżę

EDIT: Zapomniałbym o drinkach: krwawa merry, wściekły pies, kopyto bizona ten ostatni to mój własny wynalazek, ale może nie pierwszy ja go wynalazłem najcięższe piwo, po tem po chusteczce nalewane wino, następnie czysta wódka. Nie miesza się i jest ładne trójkolorowe - wypić szklaneczkę na jeden raz, bezwład nóg po trzeciej gwarantowany

[DajMiTęNoc]

Ja nie pije ostatnio Alkohol i silownia to zle polaczenie scina bialko i wyplukuje niestety wszystko Ale ten stan tylko do wakacji, pozniej nadrobie I w zime nastepna znow trzeba bedzie cwiczyc na kolejne wakacje heheh

[Raine]

A ja *******ę, piję. Ciało to wyrzeźbię sobie w kolejnym wcieleniu.

[iceberg]

@Lee ja zawsze idę lekko pod prąd więc tym razem torfiakiem z Islay pasującym idealnie do wędzonego serka i słodkiej żurawiny jest Finlaggan 46 Port Finish czyli finiszowany w beczkach po porto. Mniej słodki niż wersje starzone w beczkach po sherry ale są wyraźne nuty czerwonych owoców plus ten dym, który jest charakterystyczny dla Islay. Ogólnie ostatnio właśnie idę w kierunku łamania stereotypów i szukam połączeń słodko-owocowo-torfowych. Drugą taką "hybrydą" jest Talisker Port Ruighe. A chodzi za mną Finlaggan Sherry Finished, może nabędę w najbliższym czasie w Redzie .
Bo drugą kategorią whisky u mnie są starzone w beczkach po sherry i tu pierwsze miejsce mają Glendronachy jak i Glenfarclas .
Uff, kończę bo was zanudzę moim ględzeniem .

[lee]

@Ice, Nie wiem, może to kwestia zmieniającego się smaku i preferencji. Zawsze delektowałem się 57 North ale teraz jakoś... Może zimą będzie lepiej.
Jedynym odkryciem sezonu jest all-rounder (bo takie lubię najbardziej) - Clynelish 14. Przypomina Zielonego Jasia (ale tego 15), a bardzo go lubię.
O tych flaszkach z beczek porto słyszałem i nawet kusił mnie Tomatin ale ... zabrakło mi jaj żeby wyjść poza schemat. Może jednak trzeba będzie...

I tez już kończę

[iceberg]

Pozwoliłem sobie przenieść ostatnie wpisy z tematu dla szczęśliwych, bo chociaż "szczęścia" u mnie dostatek to jest to lepsze miejsce niż tamten temat .

Dlatego nie pisałem kategorycznie, aż tak na szkockich się nie znam , po prostu amator smaku, niekoniecznie specjalista. Ale to fajnie, że udzielają się bardziej zorientowani w temacie

Kurczę, parę lat a jak to się sytuacja zmienia . Obecnie można powiedzieć, że doświadczenie bogatsze o "parę butelek"
IMG_20191017_232324.jpg
Fragment barku, zawierający tylko whisky i bourbony... jak dobrze popatrzysz Lee to zauważysz nawet wspomnianego przez ciebie Clynelisha, bardzo lubianego przez moją żonę

[anyway90]

winka byście polali!