Co sądzicie o pracy barmana? Myslicie, że łatwo znalezc pracę? Może ktoś z was skończył kursy barmańskie?
Barman
Collapse
X
-
Tagi: Brak
-
Pracę barmana trudno, pracę piwoleja łatwo. Praca jak praca, choć wszyscy których znałem mają 'chorobę zawodową'If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat. -
Barman to praca dla nocnych marków, trzeba przestawić tryb życia na całkiem inne funkcjonowanie. Znam sporo ludzi z tej branży, większość działa w nocnych lokalach, głównie dyskoteki. Na kasę nie narzekają, głównie ze względu na tzw boki. Jak już ktoś złapie dobre miejsce za barem, to pilnuje, i roboty i siebie. Natomiast ogródkowy piwolej to raczej marna fucha. Nie dość że sezonowa, to kiepsko płatna, boków za wiele w ogródku nie nakręci, a jak nie ma pogody to ruch zerowy i napiwków też nie ma. No i godziny "urzędowania" mocno rozwleczone. Od piwoleja nie wymagają kwalifikacji zawodowych.Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej
Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!Skomentuj
-
-
czesc. nie wiem czy dalej sie tym interesujesz ale ja w te wakacje skonczylem kurs barmanski wiec jak cos to moge podac Ci kilka namiarow. Miejsc gdzie m,ozna zrobic taki kurs jest duzo w polsce lecz trzeba isc w profesjonalne miejsce. Najlepsze miejsca to te ktore maja rekomendacje SPB, ktore pracuja na miedzynarodowych standardach wg IBA.smok43 All rights reserved.
GG: 7819465Skomentuj
-
ja dzisiaj gadałam z bratem o kursie, bo on chce zrobic
w Warszawie kosztuje to 1200 zł i trwa dwa tygodnie, ale podobno wartoEat shit.Skomentuj
-
Na grouponie ostatnio widziałam zniżki na kursySkomentuj
-
Pracowałem za barem w lokalu, który otwierał swoje podwoje o 16-stej i działał do ostatniego klienta.
Że szef był psychopatą i cała załogę obowiązywał "zakaz siadania" - czyli non stop na nogach przez minimum 10 godzin to jedno. Drugie to przestawienie całkowicie trybu życia. Za dnia (po odespaniu nocki) czas był tylko na wyprasowanie koszuli, szybkie żarcie i z powrotem do roboty.
Jedyną rekompensatą była kasa. Tylko nawet czasu nie było, żeby ją wydawać ))))
Same zarobki gówniane, ale w ciągu 2-3 dni z napiwków była druga pensja.
No i najważniejsze - alkohol to towar, który sprzedajesz klientowi - pod żadnym pozorem nawet nie próbuj go degustować w pracy a i po niej delikatnie i nie w lokalu, w którym pracujesz!Skomentuj
-
To faktycznie u was był rygor, chyba że tak wygląda po prostu praca w polskich barach Mam znajomych - od niedawna już byłych barmanów (z własnego wyboru) - jeden z nich doił kolejki razem z klientami, reszta albo piła mniej albo wcale, ale to raczej dlatego, że chcieli przetrwać nockę w pracy tak, by ich nic z nóg nie ścięło Jeden nie pił, bo miał problem z wątrobą. No i sporo alkoholu dawali znajomym na kaszt baruGRAMMAR NAZI
Skomentuj
-
-
-
Praca jak praca. Dużo godzin na nogach, czasami robi się za psychologa, godziny pracy nie każdemu też będą odpowiadać. A zarobki- biorąc pod uwagę napiwki i ewentualne boki- całkiem całkiem. No i trzeba być cierpliwym, niestety po pijaku niektórzy robią się upierdliwi.Komm doch bitte, bitte, bitte, noch ein bisschen näher…Skomentuj
-
Dobry barman bez problemu znajdzie pracę. Ale być dobrym barmanem nie jest łatwo. Poza umiejętnościami zawodowymi, taki człowiek musi mieć umiejętności psychologiczne, aby był dobry.Skomentuj
Skomentuj