Uhm, ja dopiero za 5. razem zdałam. Ci egzaminatorzy się stanowczo za bardzo czepiają ;p (a niektórzy specjalnie stresują). Ale jeszcze 1,5 tygodnia i odbieram swoje wymarzone prawko <3
Teoria za pierwszym, 1 błąd. Zero stresu. Do czasu, kiedy przyszło mi czekać 40 minut na praktyczny, i w połowie zdjąłem słuchawki z uszu... Totalna padaka, i pierwszy oblany. Drugi za to bez problemu, 3 razy mi zgasło tylko auto (jak to Yaris- denne sprzęgło do nauki...), z czego raz przy hamowaniu w punkt, ale gość odpuścił i zdane, 10 stycznia br.
jestem absolutnue pewien ze przyszlych kierowcow aut obowiazkowo przed egzaminami na B trza szkolic na motycyklu. malo ktory autowy kolek ma wyobraznie potrzebna do prowadzenia wiekszego pojazdu
Ja mimo posiadania tego prawa jazdy, to jeździć umiem tylko na papierku. Do tego trzeba lat praktyki i obycia z samochodem. Wykonując jakieś manewry parkowania, wykręcania na małych przestrzeniach nadal boję się, że w coś przypierniczę.
Aczkowiek zaraz po zdaniu prawka byłem wpakowany do półciężarówki, jakoś tak z grubsza 8 metrowej i miałem za zadanie ustawić ją do załadunku pod hurtownią i jakoś dało radę. Jestem szczerze za tym, by egzamin wymagał minimum dwukrotności obecnych godzin praktycznych za kółkiem.
[...] Nie możecie służyć Bogu i mamonie.
Mateusz, rozdział 6, wers 24.
Zdałam za drugim razem. Z zawodu przedstawiciel handlowy, nie rzadko ponad 300km/dzień. Mieszkam w małej miejscowości.
Wspomnę, że zdałam na prawko w wieku 24 lat (czyli w porównaniu z innymi dość późno). Siostra bliżniaczka miała już papierek w ręku w wieku 19 lat. Mieszka w dużym mieście i za kółko nie wsiądzie.
Czyli wystarczą chęci i można.
Skomentuj