W Franka zwątpiłem po ostatnim Tourze. Czegoś mu brakuje. Żeby to był tygodniowy wyścig to mógłby wygrać. Ale 3tyg. to dla niego za dużo.
Bruyneel już się postara o sukces Schlecka młodszego na TdF. Rozdzieli braciszków i będzie spokój. Niech Frank jedzie Vuelte albo Giro, tam jest słabsza obsada to może jakoś wytrzyma i coś ugra. Albo niech się skupi na klasykach. Jeśli m,a jechac TdF to tylko jako pomocnik. I nie ma czekania braciszków na siebie. Oni mają jakąś manię, ze obydwaj muszą być na podium. Po co? Przez to przegrali 3 ostatnie Toury(bo za 2010 nie zdyskwalifikują clena, w ogóle chyba go nie przesłuchają jeśli będą działać w takim tempie). Sytuacja z tego roku, jest czołowa grupa a w niej 2 Schlecków. I tylko sie na siebie oglądają czy braciszek się trzyma. Po co? Niech Frank pociągnie mocno pod góre urwie kilku faworytów i ma spokój. Andy sobie poradzi. Tak jak to robili Postalowcy. Ale nie, więc im później taki Evans na czasówce dokłada.
Bruyneel już się postara o sukces Schlecka młodszego na TdF. Rozdzieli braciszków i będzie spokój. Niech Frank jedzie Vuelte albo Giro, tam jest słabsza obsada to może jakoś wytrzyma i coś ugra. Albo niech się skupi na klasykach. Jeśli m,a jechac TdF to tylko jako pomocnik. I nie ma czekania braciszków na siebie. Oni mają jakąś manię, ze obydwaj muszą być na podium. Po co? Przez to przegrali 3 ostatnie Toury(bo za 2010 nie zdyskwalifikują clena, w ogóle chyba go nie przesłuchają jeśli będą działać w takim tempie). Sytuacja z tego roku, jest czołowa grupa a w niej 2 Schlecków. I tylko sie na siebie oglądają czy braciszek się trzyma. Po co? Niech Frank pociągnie mocno pod góre urwie kilku faworytów i ma spokój. Andy sobie poradzi. Tak jak to robili Postalowcy. Ale nie, więc im później taki Evans na czasówce dokłada.
Skomentuj