podobają mi się praktycznie wszystkie mustangi nawet te vintage ale nowe shellby gt500 chyba najbardziej szczególnie po tej reklamie
Ulubiony samochód
Collapse
X
-
-
-
dziwie sie fqcetom a w zasadzie ich zalosnym upodobaniom do jakich frajerskich Oplow,VW,zabojadow czy tych innych puszek dla pospolstwa przeciez w tej cenie idzie wyrwac konkretna firme owszem nieco starsza ale przynajmniej klasowaSkomentuj
-
-
nowka nowy nie śmigany - VW, Opel, czy żabojad < 5-7 letni- Jaguar, BMW, LR, Lexus, SAAB, Volvo
wychodzi na to ze kolega nie umie odpowiednio działac sprzęgłem i gazem, jest stuk w momencie mocniejszego dodania gazu, odpuszczenie gazu i wciskaniu sprzęgła jest wtedy taki stuk, z 2 na 3, redukacja ok, wyższe biegi też ok, jak sie umiejetnie operuje gazem i sprzegłem tak jak mu pokazałem nie ma zadnych stuków ale wedlug jego widzimisię nigdy nie powinno być zadnych uderzeń
mozna pobawić sie w regulacje pe***ła sprzegła, bo byc moze na tych nizszych biegach nie do konca wysprzegla ale chyba zaczął jeździć moim sposobem bo nic ostatnio nie narzekaSkomentuj
-
No to lajt
Co do marek które podałeś to fakt, jest wśród nich dużo ciekawych propozycji, choć trafiają się i miny - zależy od modelu i od silnika. Ale osobiście w każdej marce bym coś dla siebie znalazł Pozostaje jeszcze jednak kwestia kosztów utrzymania.Skomentuj
-
jak sie ma na utrzymanie nowego samochodu to i ma sie na utrzymanie uzywanego 5-7 latka najwyższej pókiSkomentuj
-
Niekoniecznie... Porównaj choćby utrzymanie w należytym stanie (używając oryginalnych części lub markowych zamienników), dajmy na to, nowego Renault Megane 1.6 i używanego Jaguara XJ z 4,2-litrowym V8.
W Polsce masa osób ma takie podejście, a jak przychodzi co do czego to jednak kasy na utrzymanie nie mają, każdą usterkę "łatają" w takim samochodzie byle jak i jak najniższym kosztem, i potem znaleźć coś w sensownym stanie może stanowić problem.
Myślę, że ważnym czynnikiem jest tu jeszcze to, jakie przebiegi ktoś rocznie pokonuje.0statnio edytowany przez 495f50; 06-11-12, 17:41.Skomentuj
-
nie wlaściwie sie wyraziłem, jeśli jaguar to max maksów do roku 97-98 późniejsze modele az do lat dzisiejszych to ładne dla oka modele ale naszpicowane zbędną moim zdaniem elktronika ESP BSA SAB czy jeszcze jakies takie duperela
zdecydowanie wole Mercedesa W140 z 90 roku niż np nowego VW Phaetona czy Ople Insignia
i spokojnie bedzie mnie stac na utrzymanie dziadka ze StuttgartuSkomentuj
-
zz, właśnie chodziło mi o porównanie dwóch skrajności Inna sprawa, że z niezawodnością Jaguarów raczej nie jest tak źle, jakbym miał kasę to bym się tak nie obawiał.
W kwestii, jak to nazwałeś, "syndromu niemowlaka" - w Megane, jakkolwiek jest to "francuz" co go automatycznie skreśla w oczach wielu ludzi, raczej takiego ryzyka nie ma, bo aktualny model jest już na rynku dość długo.
Przejechanie 150 tys. km bez awarii nowym autem - fakt, w niektórych przypadkach może to być problem, a luksusowe samochody generalnie były budowane tak, żeby być trwalsze. Sęk w tym, że sporo z nich ma już przebiegi na poziomie co najmniej 250 tys. km (żeby tylko tyle...) Jeśli były prawidłowo użytkowane i się o nie dbało - nie jest to absolutnie żaden problem. Gorzej jeśli nie były użytkowane z głową...
Jeśli już jesteśmy przy omawianiu samochodów luksusowych z lat 90., to ja miałbym chyba dylemat między wręcz skrajnymi propozycjami: albo Jaguar XJ, który jest ciasnawy i faktycznie może mieć problemy z niezawodnością, za to ma styl, albo Lexus LS400, w którym jest dokładnie odwrotnie. Pewnie wybrałbym Jaga, uwielbiam brytyjską motoryzacjęSkomentuj
-
Hmmm, ... dylemat, nowy Ford Opel VW czy 5-cio letni Jaguar czy Lexus. Szczerze mówiąc nie mam dylematu. 5-cio letni każdy samochód to przebieg miń 100 tys km czyli to i owo do wymiany. Nowy to nowy i gwarancja min 3-letniej spokojnej jazdy.
Za cenę ładnego znaczka i odrobiny lepszego samopoczucia miałbym zrezygnować z niezawodności, czasem ochota się pojawia ale jednak to nie dla mnie.
Nowa (już od 2-ch lat ) A4 na razie musi wystarczyć. Na razieSkomentuj
-
Realne przebiegi to 40-50 tys/rok co daje około 200-250 tys/5 lat. No nie liczę "funkiel nówki od niemieckiego emeryta jeżdżącego co niedziela do kościoła"
O ile na niemieckich autobahnach 200 tys. to dla zawieszenia pestka o tyle proponuję to samo spróbować zrobić we Wrocławiu na kostce czy w Krakowie na Nowosądeckiej... Żadna buda tego nie wytrzyma bez uszczerbku...
Ja wiem - ludzie w strojach z 3 paskami najchętniej wsiadają do czarnego BMW ewentualnie Mesia bo nic innego nie ma tej klasy , ale szczerze mówiąc wolę coś mniejszego a nowszegoSkomentuj
-
Te 100 tyś wpisałem tak przez grzeczność i delikatność. Dla mnie samochód o przebiegu powyżej 150000 km musi być klasykiem czyli być co najmniej moim rówieśnikiemSkomentuj
-
Ice: tylko S-klass
Hal: Znaczek to nie tylko znaczek. Bardzo Cię przepraszam, ale od nowej Dacii zawsze wolę paroletniego Forda. Nie sądzę, żeby to się mogło zmienić w najbliższym czasie...Skomentuj
-
Robin akurat S-klasa odpada. Jak dla mnie nie ma nic co by mnie skusiło, może żyjemy w innych światach ale jeśli miałbym brać coś z MB to tylko z mniejszych - albo klasycznie W201, albo nowocześniej R171 (SLK) ewentualnie W209 (CLK).Skomentuj
Skomentuj