Danych na temat Amiki nie znam, ale nie przypominam sobie, by we Wronkach był stadion na kilka dyszek. Więc zostaje tylko Lech a to co za naszymi plecami (w sensie gramolącej się Legii), to już skomentowałem wyżej.
Może i nie był porywający, ale bramka wisiała w powietrzu. Szkoda tylko, że padła nie dla tej drużyny, dla której bym chciał. A co do Koseckiego, to akurat raz udało mu się nie zasymulować w najbardziej odpowiednim dla Legii momencie.
Wiecie, co mnie w****ia w Górniku Zabrze? To, że zawsze zamiast budować drużynę i walczyć o puchary, to wymieniają pół składu, aby "podreperować budżet":
Serwis I liga portalu Sport.pl. I liga w najlepszym wydaniu - wyniki, tabela, informacje, relacje, zdjęcia. Wszystko o I lidze.
Albo Ruch Chorzów: najpierw zdobywają miejsce na podium, by potem dać dupy w pucharach (tzn. męczyć się ze słabeuszami i odpaść przy pierwszej drużynie, która słabeuszem nie jest) i walczyć o utrzymanie w lidze. Nawet w naszej miernej lidze jest kilka drużyn, które lepiej spożytkowałyby miejsce w europejskich pucharach, ale przegrywają z drużyną taką jak Ruch.
Lepiej zdobyć niż nie zdobyć. A kto w tej lidze ma jakiś porywający styl?
Sędziowie dawali dupy także na korzyść najgroźniejszych rywali, ale tak to już jest, że tym na szczycie wytyka się to częściej niż takiemu Podbeskidziu.
No to chyba jasne że jak sedzia popełni drobny błąd na korzyść drużyny która gra o pietruszke to nie bedzie to tak rażące jak w meczu o najwyższe stawki. Nie trzeba być uwaznym obserwatorem żeby widzieć komu Legia zawdzięcza pozycje w tabeli i pewnie mistrza. Z reszta nie pierwszy raz. Obiektywizm nie jest Twoją mocną stroną.
Skomentuj