Wyjdzie z tego.
Mam nadzieję, że będzie z nim lepiej niż z Alfem Inge Haalandem któremu Roy Keane w zasadzie zniszczył w jednej chwili karierę.
W takich sytuacjach powinno się pozwolić piłkarzowi na kontynuację kariery, ale 75% zarobków odbierano by mu jako odszkodowanie dla skaleczonego rywala.
Kontuzje, nie zawsze lekkie to nieodłączny element wielu dyscyplin. A że zawodnik w takiej chwili nie myśli o konsekwencjach swego zachowania to mamy dowód.
Paffcio, profanie jeden. Nie chodzi mi o boską Marylę tylko o zespół Górskiego. po '74 to tylko Piechniczkowi raz się udało a potem to równia pochyła. Popatrz na klip, fonię możesz wyłączyć. To se ne vrati...
Skomentuj