Tylko co mnie to obchodzi ile on zarabia. Skoro udało mu się tyle wynegocjować to dobrze dla niego. Jak cie bola ich pensje, to wynegocjuj sobie taka sama... Zawsze możesz spróbować.
Teraz zaczynamy rozmowę w stylu - skoro jakiś pilkarzyna z ławki rezerwowych zarabia 100 tys, to ja mogę rozpieprzyc wyposażenie stadionu za 40... i tak to mniej niż pensja tamtego?
Nie rob sobie żartów. Jeśli bym zarabiał 100 tys miesięcznie, oznaczałoby ze możesz sobie bezprawnie co miesiąc zniszczyć samochód mojego szefa?
Nasi grali jak zawsze i przegrali jak zawsze.
Naprawdę oglądam mecze reprezentacji z coraz większym zażenowaniem. Jeśli jeszcze do tego dołożymy to ile jest pakowane w piłkę nożną pieniędzy to już rzeczywiście wolę przeglądać telegazetę
Ano przeliczmy te 100 tysięcy. Miesięczna pensja Arraubareny. Ktoś go jeszcze pamięta, ktoś wie kto to był?
No właśnie. I koniec tematu.
Zatem skoro to takie grosze to może zmienić wymiar kary? Proponuję - skoro piłka nożna to takie dobro narodowe to karą za takie zachowanie niech będzie roczne utrzymanie stadionu narodowego. Kilka awantur i mamy z głowy utrzymywanie przez najbliższe 10 lat z pieniędzy podatników .
A co do wysokich wynagrodzeń piłkarzy - o ile to jest płacone z prywatnych pieniędzy klubu to nie mam nic przeciwko - każdy ma prawo wyrzucać swoje pieniądze gdzie chce (chyba tylko palenie banknotów jest zakazane, albo przynajmniej było...).
Ehhh, że ludziom chce się oglądać taką żenadę.
0statnio edytowany przez iceberg; 06-03-14, 11:21.
Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.
Dobrze Panowie, skończmy ten temat.
Ja twierdzę, że buractwo na trybunach należy tępić z całą surowością, a wy komentujecie to na poziomie Bieńkowskiej - "Sorry, ale taki mamy klimat"
Spoko, w sumie też tak można... Już od dawna twierdzę, że ten kraj należy spalić do gołej ziemi i dopiero wtedy próbować coś odbudowywać.
Apropo kar dla Legii:
1. Legia została ukarana walkowerem
2. Na stołeczny klub nałożono 100 tys. złotych kary
3. Kibice obu klubów dostali zakaz wyjazdów na 6 miesięcy
4. Stadion przy ulicy Łazienkowskiej został zamknięty na mecz z Wisłą Kraków. Na Legii ciąży również kara w zawieszeniu na dwa spotkania. Jeżeli w ciągu roku dojdzie do naruszenia regulaminu na obiekcie "Wojskowych", to kara zostanie odwieszona.
Brawa dla kibiców-idiotów... Klub jest z was dumny i przeszczęśliwy. A teraz przeliczcie te 100 tys. na szkolenie młodzieży, wyposażenie dla nich, rozbudowę infrastruktury itp.
Na początku postu piszesz ze skończmy temat a zaraz potem dalej go wałkujesz? To jak to jest?
Agrumenty na poziomie Bieńkowskiej? Dostałeś serie rzeczowych argumentów odemnie i Falangi do których nie potrafisz się odnieść to walisz kocopoły "o takim klimacie". A sorry, do tej połamanej ilości krzesełek się odniosłeś - że jednak przykoloryzowałeś żeby bardziej to zobrazować (brawo, prawie jak tvn).
Rozmowa z toba to jak rozmowa z kamaro.
Zatem skoro to takie grosze to może zmienić wymiar kary? Proponuję - skoro piłka nożna to takie dobro narodowe to karą za takie zachowanie niech będzie roczne utrzymanie stadionu narodowego. Kilka awantur i mamy z głowy utrzymywanie przez najbliższe 10 lat z pieniędzy podatników .
A co do wysokich wynagrodzeń piłkarzy - o ile to jest płacone z prywatnych pieniędzy klubu to nie mam nic przeciwko - każdy ma prawo wyrzucać swoje pieniądze gdzie chce (chyba tylko palenie banknotów jest zakazane, albo przynajmniej było...).
Ehhh, że ludziom chce się oglądać taką żenadę.
Mój post tyczył się czegoś innego. Kary za złe zachowanie i pensje dla piłkarzy to temat na inną bajkę.
Raz - te 100 tysięcy, nie jest dla klubu dysponującego budżetem w okolicach 80 milionów złotych żadnym wydatkiem. Wiadomo, że nikt nie lubi wyrzucać pieniędzy w błoto, ale tak czy siak jest to ciut ponad 0,1%. Legia od tego nie zbankrutuje.
Dwa - podałem przykład jak łatwo przy takim budżecie (zresztą przy dużo mniejszym też, można podać inne kluby i innych artystów futbolu), można przesiać te pieniądze, inwestując w grajka, który nawet przez sekundę nie potwierdzi żadnej przydatności do zespołu.
Trzy - te sto tysięcy, owszem można było przeznaczyć na co innego. Ale tym "innym" nie byłoby ani szkolenie młodzieży, ani budowa infrastruktury dla nich, tylko pensja (i to niekompletne) dla jakiegoś wynalazka z trzeciej ligi jugosłowiańskiej, którego po roku trzeba by było gdzieś upchnąć, bo nie spełnił pokładanych w nim nadziei.
Jasne, rozumiem twoje intencje. Mój "pomysł", od razu powiedzmy, z kategorii nierealnych dotyczył dotkliwosci kary. Prawda jest taka, że kluby nie maja kontroli nad zachowaniem na stadionach. Albo, jesli maja, to nic z tym nie robia. I za to należy się im dotkliwa kara.
Inny pomysł, z kategorii nierealnych. Za karę zakaz gry pierwszym skladem przez powiedzmy kilka kolejek. Na dodatek przy pustych trybunach. To mogłoby być dotkliwe bardiej niz te 100 tys.
Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.
Prawda jest taka, że kluby nie maja kontroli nad zachowaniem na stadionach. Albo, jesli maja, to nic z tym nie robia.
Oczywiście że mają kontrole. Spójrz na swoje podwórko, ostatnie derby Krakowa były spokojne jak nigdy. Za incydent na Legii odpowiada (po za sprawcami oczywiście) ochrona. Każny nawet niekumaty wie że Legia i Jaga ostatnio mają ze soba nie podrodze a tu organizator robi bufor z 10 stewardów Śmiech! Na jakimś Podbezkidziu to mogło by wypalić.Potem milicja się tłumaczy że jakieś tam bramki były zamknięte i nie mogli odrazu interweniować. I tak mamy 10 minut awantury gdzie nikt zainteresowanym nie przeszkadzał. Nie snuje tu żadnych teori spiskowych ale jakby ktoś z władz na Legi myślał głową a nie penisem nie było by żadnej awantury.
Na początku postu piszesz ze skończmy temat a zaraz potem dalej go wałkujesz? To jak to jest?
Agrumenty na poziomie Bieńkowskiej? Dostałeś serie rzeczowych argumentów odemnie i Falangi do których nie potrafisz się odnieść to walisz kocopoły "o takim klimacie". A sorry, do tej połamanej ilości krzesełek się odniosłeś - że jednak przykoloryzowałeś żeby bardziej to zobrazować (brawo, prawie jak tvn).
Rozmowa z toba to jak rozmowa z kamaro.
Wypunktuj mi proszę od myślników te twoje rzeczowe argumenty...
Bo suma summarum sprowadzały się do tego, że mam iść na konkretną trybunę dłubać słonecznik jeśli chcę w spokoju (czyli nie dostając w ryj) obejrzeć mecz.
Bo rozumiem, że ta banda baranów w kominiarkach jest jak najbardziej akceptowalna. A ich zachowanie to norma i należy przejść nad tym do porządku dziennego?
I zapewne jak wpadli na sektor z kibicami Jagielloni to taki knur 2x2m zwracał uwagę czy leje 30-latka czy moze 15-latka?
Przeczytałem tę rozmowę od początku i biorąc pod uwagę wasze "argumenty" dalej stwierdzam, że do lejącej się bandy kretynów w kominiarkach należy po prostu strzelać ostrą amunicją... 5-10 zginie reszta się uspokoi, a jeśli się nie uspokoi to znaczy, że brak im instynktu samozachowawczego, a wówczas takie jednostki należy eliminować ze stada. Jak dla mnie rozwiązanie idealne
Ewentualnie można próbować modelu brytyjskiego. Pełna identyfikacja, drakońskie kary i bezwzględne ich ściąganie (jeśli baran nie ma jak zapłacić, bo przez przebywanie na siłowni całymi dniami nie ma czasu na uczciwą pracę, to ściągamy z rodziny).
Tak robią Anglicy
Premier Margaret Thatcher działała stanowczo, ale mądrze. Karała tylko winnych.
Kary za wbiegnięcie na boisko - od 15 tys. do 120 tys. złotych (dla kibola).
Kara za bójkę stadionową i niszczenie obiektu - od 22 tys. w górę i dożywotni zakaz stadionowy na wszystkie mecze.
Złamanie zakazu stadionowego, niestawienie się na policji - areszt, kara 4000 zł.
Kara dla klubu za niezapewnienie bezpieczeństwa - od pół miliona złotych w górę.
Sądy bezwzględnie karzą kiboli.
Za interwencję policji na stadionie płaci klub.
Tak robią Polacy
Premier Donald Tusk działa stanowczo, ale głupio. Karze i winnych, i niewinnych.
Kara za wbiegnięcie na boisko - przeważnie żadna.
Kara za bójkę stadionową i niszczenie obiektu - zakaz stadionowy (ale tylko na mecze ligowe).
Złamanie zakazu stadionowego, niestawienie się na policji - teoretycznie areszt.
Kara dla klubu za niezapewnienie bezpieczeństwa - do 100 tys. zł.
Sądy przeważnie uniewinniają kiboli ze względu na znikomą szkodliwość społeczną czynu, karzą za to gazety za umieszczenie zdjęcia byłego wicepremiera sikającego w krzaki (kara 80 tys. zł).
Za interwencję policji na stadionie płacą podatnicy.
A tu falanga odnośnie przytoczonego przez Ciebie przykładu:
"2009 rok. Spotkanie drugiej rundy Pucharu Anglii pomiędzy West Hamem i Milwall - klubami, których kibice się szczerze nienawidzą. Na stadionie doszło do kilku bójek, po golach kibice wbiegli na murawę, jeden z nich został dźgnięty nożem.
Po tej aferze angielska federacja piłkarska (to ona odpowiada za egzekwowanie prawa przeciwko kibolom) nałożyła na West Ham 115 tysięcy funtów kary (510 tys. złotych) za niezapewnienie bezpieczeństwa. Klub i policja zidentyfikowały WSZYSTKICH zamieszanych w walki na i poza stadionem, aresztowanych zostało 50 osób.
Wszystkie otrzymały kary od 5 do 10 tysięcy funtów (od 22 tysięcy do 45 tys. złotych) i dożywotni zakaz stadionowy."
Każny nawet niekumaty wie że Legia i Jaga ostatnio mają ze soba nie podrodze a tu organizator robi bufor z 10 stewardów Śmiech! Na jakimś Podbezkidziu to mogło by wypalić.Potem milicja się tłumaczy że jakieś tam bramki były zamknięte i nie mogli odrazu interweniować.
Następnym razem zamiast stewardow zaprosić snajperów z majdanu, mają na świeżo przecwiczone. Wystarczy strefa buforowa szerokości trzech krzesełek...
Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.
Co do tego zabezpieczenia, to Zapity akurat ma rację. Sama pamiętam wyjazd do największej kosy, +1200 osób a policji to z 2 razy tyle, obstawieni z każdej strony i każda jakakolwiek próba skończyłaby się fiaskiem. Też nie popieram bójek na stadionie, bo wiadomo, dzieci, rodziny, ale skoro władze 'wiedzą jak to się skończy' to niech lepiej dbają o bezpieczeństwo.
Kationek, a niby z jakiej racji ma cierpieć na tym rodzina? Jakbyś miał takiego syna/wnuka (nie masz na to wpływu) to chciałbyś później za niego płacić, bo temu się zachciało wyrywać krzesełek czy komuś dać po łbie?
Najbardziej niebezpieczne są kobiety, którym nie można się oprzeć.
Kationek, a niby z jakiej racji ma cierpieć na tym rodzina? Jakbyś miał takiego syna/wnuka (nie masz na to wpływu) to chciałbyś później za niego płacić, bo temu się zachciało wyrywać krzesełek czy komuś dać po łbie?
Mówiąc o rodzinie miałem na myśli tylko rodziców... A ci zdecydowanie mają wpływ na to jak się ich dziecko zachowuje. Jeśli nie potrafili go wychować na normalnego, niech również ponoszą konsekwencje (jedno lub dwa pokolenia i wyeliminuje się idiotyczną filozofię bezstresowego wychowania dzieci, które potem nie potrafią uszanować nikogo ani niczego)
Skomentuj