Jasne, że to jest głupie podejście, bo po głębszej analizie wszystkich meczów może się okazać, że to wcale nie Legia zyskuje najwięcej, tylko np. jakiś klub ze środka czy dołu tabeli.
Nie powinno być problemów z czymś takim, skoro "nie trzeba być uważnym obserwatorem".
Ależ ci sędziowie ciągną Legię na mistrza. Zapowiada się pierwszy tytuł od 7 lat.
Czemu tak nie irytują nikogo błędy na korzyść Lecha? Już samo to wskazuje, że to zawistne zarzuty pokonanych.
Jaką masz pewność, że gdyby nie błąd X w meczu z Y, to tabela wyglądałaby inaczej?
Nigdzie nie napisałem, że jestem obiektywny. Żaden człowiek nie jest.
Nie powinno być problemów z czymś takim, skoro "nie trzeba być uważnym obserwatorem".
Ależ ci sędziowie ciągną Legię na mistrza. Zapowiada się pierwszy tytuł od 7 lat.
Czemu tak nie irytują nikogo błędy na korzyść Lecha? Już samo to wskazuje, że to zawistne zarzuty pokonanych.
Jaką masz pewność, że gdyby nie błąd X w meczu z Y, to tabela wyglądałaby inaczej?
Nigdzie nie napisałem, że jestem obiektywny. Żaden człowiek nie jest.
Skomentuj