Przeraża mnie Holandia. Co się z nimi dzieje? Mają jednych z najlepszych piłkarzy, a grają słabo. Jeśli Euro nie wygra Hiszpania, albo Niemcy, to tylko na własne życzenie.
Polska przeszla do historii jako druzyna typowych amatorow i nieudacznikow ktorzy chcieli ale im nie wyszlo, jak zawszelol:.
Wydaje mi się, że to raczej przez uparte stosowanie 4-5-1, co przy wyjściu np. na ultradefensywnie ustawionych Greków było strzałem Przybyła.
Lewandowski się raz urwał, ale swoje zrobiło dokładne podanie. Generalnie jednak niewiele miał szans cokolwiek zrobić bez drugiego napastnika, który by na siebie mógł obrońców ściągać.
Kto to widział, żeby na taką obronę jednym napastnikiem iść?
Przypomina mi się mecz z Anglikami, kiedy Wójcik (dobrze pamiętam?) wystawił w pierwszym składzie SZEŚCIU obrońców. Smuda chyba żadnych książek o taktyce nie czytał.
PS. Murawski to chyba największe drewno od czasów Rasiaka. Pieprzony Tatar.
To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.
Nie mamy graczy ofensywnych, nie mamy dobrej obrony , jest Lewandowski i w porywach Tyton ktory teraz wyplyna. Hiszpania jest w stanie wystawic kilka mocnych 11 my jedna i to nie do konca polska . Zawsze bylismy slabi i zadne dywagacje tego nie zmienia!!!
451, etatowe ustawienie włochów i robią z tym wynik, moze nie w tym turnieju ale daja rade
samo ustawienie nie jest niczemu winne, stosujac 451 boczni pomocnicy powinni tyrac od jednej bramki do drugiej
u nas po prostu nie ma piłkarzy, smuda wiadomo uparty idiota juz dawno powinni go odpulic
jak sie nie wygrywa pierwszego meczu to do drugiego trza zmieniac wszystko, wpuszczac 3-4 swierzych, nie bac sie zmienic murawskiego np w 30 minucie meczu, a jeszcze ten obraniak po tej akcji w 93 minucie to juz powinien po ruskich wracac do zabolandii
Tytoń przecież znany jest już od czasów gry w Rodzie, na jego talencie poznali się chyba w 2006 czy 2007.
Obronę mamy OK. Biorąc pod uwagę chociażby wynik z Ruskimi, to powiedziałbym, że jest dobrze.
Piszczek nie wychodził za bardzo do przodu, ale to moim zdaniem polecenie Smudy, który bojąc się reakcji Polaków po ewentualnych porażkach, po prostu spękał i nakazał bardzo asekuracyjną grę. Pamiętasz może przypadek Kłosa, który w ŁKS bodajże 7 goli w sezonie zrobił a później poszedł do Kaiserslautern?
Mi podobali się jeszcze Kuba (ale on już akurat ograny), szkoda, że Wolski nie dostał szansy, moim zdaniem mógłby spokojnie wchodzić na 20-30 minut, ma naprawdę świetny drybling (mecz Legii z PSV, dla przykładu) i skupiłby na sobie uwagę 2-3 defensorów, dzięki czemu Lewy miałby więcej przestrzeni.
Nie podobała mi się taktyka typu "zero z tyłu i może później coś wpadnie", Grecy ćwiczą ją już od czasów Rehhagela, a my powinniśmy wrócić do gry z kontry, ale nie z jednym napastnikiem, bo to budzi śmiech.
To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.
No dobra, ale ci boczni finalizują akcje jako atakierzy, no nie?
Lech grał dwoma DM-ami i gówno robił, nie szło na to patrzeć. Dla mnie Murawski do wymiany na inny model, budzi we mnie skojarzenia ze Świrem, z którego swego czasu próbowali na siłę zrobić playmakera.
Myślę, że trenerem powinni zrobić Nowaka, ale Smuda chyba się bardzo polubił z Latą. A beton nie toleruje młodych, głodnych.
To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.
to że na szkiełku przed meczem pokazane jest 451 wcale nie swiadczy o ultra defensywnym ustawieniu
istotne jest zawodnicy o jakich preferencjach w tym smigają
ale racja boczni wlaczaja sie w akcje zaczepne jednoczesnie nie zapominajac o grze w destrukcji, to tego trzeba końskiej kondycji i chyba w tym tkwi problem naszej kadry, kluby w angielskiej lidze dają rade, my nie
smudzie po prostu zabrakło jaj, grupa była tak zalosnie słaba ze tylko taki zadufany w sobie kmiot jego kroju potrafił to spieprzyć, przez trzy mecze liczył na jakieś prezenty z karnych albo rzuty rozne
"to jest moja kadra, ja bede odpowiadał za wyniki a wy sie nie znacie"
mniej wiecej tak zawsze odbierałem tego niemieckiego psa
0statnio edytowany przez iceberg; 19-06-12, 06:00.
Smuda jest ogólnie znany z bardzo rygorystycznego podejścia do treningów, zajeżdżał chyba każdą prowadzoną ekipę, plus - jest po sezonie, więc mamy okres roztrenowania, coś pewnie w tym jest że kondycyjnie nasi odstawali od reszty.
Myślę, że to też pewnie braki w wygimnastykowaniu. Mniejsza zwrotność, przyspieszenie. Mało gry z klepki chyba, bo co wywalczymy to tracimy po niecelnych podaniach.
Ja wiem, że 451 wcale nie musi z góry zakładać taktyki a'la 532. Ale chyba się zgodzisz, że zaczynanie każdego meczu takim układem zakrawa na kpinę? Rywale mają nas jak na tacy, o wiele łatwiej przygotować się na rywala wiedząc, jak gra - w takich układach pozostają nam stałe fragmenty gry i ewentualnie prowizorka w wykonaniu lepszych technicznie piłkarzy, vel gol Kuby, którego chyba nikt się nie spodziewał.
Wydaje mi się, że było jak z Kłosem - trener w 1FCK mu powiedział: - to jest linia środkowa, przekroczysz ją i wylatujesz z pierwszego składu. - i dupa, Kłos, który w Polsce trachał gole z główek przy rożnych i z rzutów wolnych, w Niemczech kończył sezon z pustym kontem.
Smuda ich za defensywnie poustawiał, to było widać. Niewiele koncepcji, nie było tego "parcia" do przodu. Szkoda.
To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.
Skomentuj