Liczyłem na Chelsea. Nie udało się, ale i tak jako kibic MU patrzę na finał z optymizmem, bo Chelsea pokazała jak trzeba grać z Barceloną a także wykartkowali ich nieco.
MU jest najbardziej zrównoważoną drużyną obecnie. Czują się dobrze zarówno w ataku pozycyjnym jak i w kontrataku, potrafią utrzymywać się przy piłce pod kryciem na połowie rywala no i oczywiście znakomita obrona.
Szykuje się pasjonujący finał.
no finał może być jednym z lepszych widowisk ostatnich lat...
Mecz Barcy z Chelsea oglądałem z towarzystwie znajomych w pubie. Ze względu na to, że jestem kibicem Realu, że mecz oglądałem w towarzystwie przyjaciela, który kończył 18 lat i jest wiernym kibicem Chelsea oraz zważywszy na to, że wokół nas siedziało pełno sezonowców, którzy uważają się za kibiców Barcelony, całym sercem byłem za The Blues. Szał radości jaki ogarnął pub w 93. minucie niesamowity... właściciel pubu (kibic Barcy) popłakał się... to było coś niespotykanego, jaka euforia zapanowała po bramce Barcy, a mnie ogromny żal. Z przebiegu meczu Chelsea zasługiwała na awans. Gol Iniesty był JEDYNYM celnym strzałem na bramkę anglików.
I przykre jest również, że sędzia wypaczył wynik meczu. Nie podyktował co najmniej jednego stuprocentowego karnego dla Chelsea (ręka), a nikt by nie miał pretensji gdyby gwizdnął jeszcze dwa (faul na Drogbie oraz sytuacja w której gwizdnął wolnego podczas gdy faul miał miejsce wg mnie w polu karnym). A no i kolejny błąd sędziego z czerwoną kartką dla Abidala. Zupełnie nie słuszna. O ile w ogóle był tam faul (pewny nie jestem) to na pewno nie na czerwoną kartkę.
Jeśli tam był faul, to czerwona kartka się należała, bo napastnik wychodził na czystą pozycję.
Barcelona nic wielkiego nie pokazała w tym dwumeczu. Większość narzeka, że "The Blues" grali antyfutbol. A co mieli się położyć na boisku, żeby Messi miał radochę i wszedł z piłką do bramki przynajmniej 3 razy? Widać było frustrację zawodników Barcy, że tak nie jest, czego dowodem były liczne faule w ataku. Co to za różnica, czy wybija się piłkę w trybuny za linią boczną jak Chelsea, czy za końcową (Barca) i wymienianie nastu podań pomiędzy obrońcami.
Chelsea grała dzisiaj dobrze, ale znowu sprawdziło się powiedzenie: "Niewykorzystane sytuacje się mszczą."
No właśnie szkoda, że Chelsea ich nie dobiła... Drogba miał świetną okazję ku temu ale Valdez jakimś cudem zostawił nogi i obronił ten strzał. Ale co pokazał dzisiejszy mecz posiadanie piłki nie zawsze przekłada się na wynik... dzisiaj Barca znów zmiażdżyła rywala pod względem posiadania piłki (było coś ok. 65% - 35%), a oddali tylko jeden strzał w bramkę. A to co grał dziś Dani Alves to jakaś pomyłka. Takich dośrodkowań i strzałów powstydziłby się nie jeden polski ligowiec...
bo barca nie miała szczęścia, tylko jakieś posrane układy... dobrze Hiddink powiedział... "czyżby UEFA nie chciała powtórki finału sprzed roku i dominacji klubów angielskich w CL?"
Ciekawe jakiego zdania jest Hiddink, jeśli chodzi o pracę sędziów na MŚ 2002, gdy wprowadził reprezentację gospodarzy do półfinału wraz z nimi do spóły?
Nie wiem, czy Barcelona ma układy w UEFA, ale na pewno sędziowie obu spotkań Chelsea vs Barcelona nie popisali się.
Skomentuj