Ale ja w sumie nie zacząłem o biciu, jakby ktoś z Was nie zauważył.
W pierwszym rzucie miałem na myśli 7-latka, który widzi jak za koszulkę swojej drużyny dostaje w******* jego ojciec i na skutek pobicia ląduje w szpitalu.
Bardzo fajna przygoda dla dziecka, po prostu super.
W etyce (sic!!!) kiboli nie napadało się np. na kolesia idącego z panną albo na dzieci. Widać, z duchem czasu zmieniły się zasady.
Mówiąc "kibol" mam na myśli gościa, który pod płaszczykiem kominiarki i szalika szuka tylko zadymy, a często nie kojarzy nawet nazwisk piłkarzy własnej drużyny. Gwoli jasności. Nic mnie nie interesuje, że w Poznaniu tak się generalnie określa kibica, dla mnie słowo ww. ma ewidentnie pejoratywny wydźwięk.
Jajec - cóż, może jak te maluchy dorosną, spuszczą kiedyś soczysty wjeb wnukom tych, co ich tam napadli. Tzw. sprawiedliwość dziejów.
W pierwszym rzucie miałem na myśli 7-latka, który widzi jak za koszulkę swojej drużyny dostaje w******* jego ojciec i na skutek pobicia ląduje w szpitalu.
Bardzo fajna przygoda dla dziecka, po prostu super.
W etyce (sic!!!) kiboli nie napadało się np. na kolesia idącego z panną albo na dzieci. Widać, z duchem czasu zmieniły się zasady.
Mówiąc "kibol" mam na myśli gościa, który pod płaszczykiem kominiarki i szalika szuka tylko zadymy, a często nie kojarzy nawet nazwisk piłkarzy własnej drużyny. Gwoli jasności. Nic mnie nie interesuje, że w Poznaniu tak się generalnie określa kibica, dla mnie słowo ww. ma ewidentnie pejoratywny wydźwięk.
Jajec - cóż, może jak te maluchy dorosną, spuszczą kiedyś soczysty wjeb wnukom tych, co ich tam napadli. Tzw. sprawiedliwość dziejów.
Skomentuj