Albo raczej, co robić, aby się o to prosiła?
Sprawa wygląda następująco. Mam wspaniałą partnerkę, z którą mamy idealny związek i wspaniałe życie seksualne. Nie mam na co narzekać. Nie mamy też żadnych tematów tabu... ani żadnych zahamowań.
Co do seksu oralnego - jest w tym naprawdę dobra. Czasami zabiera się do roboty sama, czasami muszę jej to zasugerować... i w 99% przypadków, ochoczo zabiera się do roboty.
Sęk w tym, że najbardziej lubię, gdy ona autentycznie pyta lub prosi.
Zdarza się to w momentach określonego podniecenia, którego nie udaje mi się zidentyfikować i powtórzyć - to dzieje się samo. Podobnie było z innymi partnerkami, więc zakładam, że to gatunkowy mechanizm
Czy ktoś z Was to rozgryzł?
Sprawa wygląda następująco. Mam wspaniałą partnerkę, z którą mamy idealny związek i wspaniałe życie seksualne. Nie mam na co narzekać. Nie mamy też żadnych tematów tabu... ani żadnych zahamowań.
Co do seksu oralnego - jest w tym naprawdę dobra. Czasami zabiera się do roboty sama, czasami muszę jej to zasugerować... i w 99% przypadków, ochoczo zabiera się do roboty.
Sęk w tym, że najbardziej lubię, gdy ona autentycznie pyta lub prosi.
Zdarza się to w momentach określonego podniecenia, którego nie udaje mi się zidentyfikować i powtórzyć - to dzieje się samo. Podobnie było z innymi partnerkami, więc zakładam, że to gatunkowy mechanizm
Czy ktoś z Was to rozgryzł?
Skomentuj