Pewnie, Beata. Tylko że te cechy raczej nikomu nie przeszkadzają w śladowej ilości. Co innego, kiedy to jest jazda ekstremalna i minusy przesłaniają plusy. No ale Ty to pewnie wszystko wiesz
Wiem, bo czytam wyżej, że z reguły chodzi o przesadę z czymś, czyli albo nadmiar makijażu, albo nadmiar wulgaryzmów, albo nadmiar czegokolwiek. Słabości kojarzą mi się mocno z człowiekiem, który czasem się boi, czasem bywa histeryczny, a innym razem niezdecydowany i zagubiony. Można za to nie lubić kobiet, ludzi, tylko czy sami wolni od tego jesteśmy? Ja nie ufam super opanowanym i beznamiętnym - tłumaczyłam to kiedyś przy okazji tego jakże pożądanego dystansu do wszystkiego.
zapomnialbym o jedym: NIENAWIDZE sztucznych, wypindrzonych panienek.
te plastiki zazwyczaj posiadaja tez te dwie pierwsze cechy jakie opisalem w poprzednim poscie
Ja jeszcze dorzucę obnoszenie się z obsesją na punkcie swojej wagi ( choc pewnie juz gdzieś to padło). Rozumiem, że mozna się jej nabawic, ale opowiadac o tym wszystkim na około i ciągle to co innego. Mam w rodzinie jedną fajną dziewczynę, która jednak ma ww wadę, w dodatku abosultnie nie jest gruba, a takie wpieniają mnie najbardziej. Potrafiła po przekroczeniu progu mojego domu od razu wchodzic na wagę, pitolic pol godziny o tym co robila ostatnio w celu zmniejszenia masy ciała ( pomimo, ze nie widzialysmy sie np 2 m-ce) a potem wskakiwac na nią z powrotem tuż po obiedzie:]
Znamienne, ze im bardziej szkieletowata panna tym bardziej nadaje na swoją wagę i wtedy mi za nie wstyd po prostu, jako kobiecie. Ba, one nawet patrzą z pogardą na te, które tej obsesji nie mają.
Pitolenia o niczym, o ciuchach i kosmetykach zawsze nie cierpiałam, ale na szczescie rzadko sie z tym spotykam, bo zawieram przyjaznie wśród ludzi innego typu..chociaz ostatnio jednej z moich koleżanek odbiła szajba po rozwodzie i teraz wygląda jak tandetna lala...róż, 2 kg za ciemnego pudru, czarna kreska zamiast brwi, rozjasnione włosy..masakra..nie umiem jej powiedziec wprost, co o tym sądze. :/
-mocny, niechlujny makijaż, tlenione włosy, solarka, obcisły i za krótki ciuch, słowem wszystko to, co składa się na typową blondi. z utęsknieniem czekam czasów, kiedy moda na taki wygląd przeminie
-dziewczyny nie powinny palić, brać narkotyków, za dużo pić. (faceci też)
Dromader, zgadzam się.Nie wiem wprawdzie co jajko miał na myśli poprzez "czerstwe poczucie humoru", ale ja uważam, że te 95%, albo i więcej kobiet nie posiada abstrakcyjnego poczucia humoru.
Powiedzcie mi jak często można spotkać kobietę, która posiada abstrakcyjne, wysublimowane poczucie humoru? Rzadkość, wielka rzadkość.
Dlatego wiem, że nie ma co tego od kobiet wymagać.
Korzyścią bycia inteligentnym jest to, że można zawsze udawać głupca, podczas gdy sytuacja odwrotna jest niemożliwa.
Powiedzcie mi jak często można spotkać kobietę, która posiada abstrakcyjne, wysublimowane poczucie humoru? Rzadkość, wielka rzadkość.
Jeżeli przez wysublimowane poczucie humoru rozumiesz m.in. żarty o bekaniu i dymaniu, to faktycznie, można mieć problem ze znalezieniem kobiet z takowym.
Z wyglądu zewnętrznego
mocnego makijażu
dość długich paznokci
solarki
Z wyglądu wewnętrznego
pustki w głowie
myślenia ze jest księżniczką i każdy powinien skakać wokół niej i ja wielbić
braku poczucia humoru
Skomentuj