W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.
Najwięcej ok 200 km/h... Ale mimo 4 pasów wolnej drogi jednak ałęm sobie spokój. Może Ferrari lub inny auta sportowe są przystosowane do takich prędkości, ale nawet przy Passacie rocznik 2014 i 200 koni to jednak zbyt duże ryzyko.
A w Polsce... tak jak mówiłem - szkoda mi zdrowia i życia.
Najwięcej ok 200 km/h... Ale mimo 4 pasów wolnej drogi jednak ałęm sobie spokój. Może Ferrari lub inny auta sportowe są przystosowane do takich prędkości, ale nawet przy Passacie rocznik 2014 i 200 koni to jednak zbyt duże ryzyko.
Aby nie było niedomówień... Z taką prędkością jechałem raz - i wystarczyło
Dzisiaj 150-160 w Niemczech nie przekraczam, a w Polsce 140.
Możesz wierzyć lub nie... średnio mnie to obchodzi.
Ale najciekawszym zjawiskiem na niemieckich autostradach jest to, że Ci wszyscy w wypasionych furach lecący 200 po naszych drogach, migający z daleka, aby im drogę ustępować - nagle po przekroczeniu granicy zdają się rozpoznawać znaki z ograniczeniami. Jak jest 80 w tunelu, to jedzie 80; jak jest 60 na zwężeniu z powodu robót, to jednak mesiek, beemka, czy inna tigra też jest w stanie tyle jechać.
Zaiste zjawisko fascynujące.
U mnie max prawie 240km/h jak sprawdzałem max speed.
Ogólnie to kocham prędkości i przyśpieszenia, ale jak jeżdżę trasami to jest to w okolicy 160km/h, bo raz, że powyżej spalanie robi się za duże, a dwa nie oszukujmy się, jakby chcieć jechać trasę cały czas z prędkościami 200km/h czy więcej to trzeba się piekielnie mocno skupiać aby wszystko wyłapać i o ile kilkadziesiąt kilometrów można sobie tak jechać, to przynajmniej dla mnie na dłuższą metę jest to męka.
Samochodem ~240km/h,
Moto ~260km/h, V-ka nie chciała się dalej wkręcać .
.
Miałem podobnie tyle, że w gęstej miejskiej zabudowie, w dodatku był korek i szła ulicą procesia. Śmigałem Nysą z przyczepą potem przesiadłem się na Romet. Nie muszę dodać, że jechałem na wstecznym.
Skomentuj