A tu się nie zgodzę.Nie lubię dentystów ale sto razy bardziej wolę te świdry niż wziernik czy cytologię....każda wizyta u gina to dla mnie trauma
...mam problem z mięśniami i w tej pozycji na fotelu te mięśnie mi się zaciskają i za nic w świecie nie można ich rozluźnić ( tylko w tej pozycji, w innych nie mam tego problemu). Więc wsadzaniem tam czekolwiek odczuwam jak wbijanie noża...a wziernik trzeba przecież wsadzić...więc choć koja ginekolog stara się jak może to w efekcie i tak musi mi tam wbić na siłę ten wziernik....serio dramat....i tak jest za każdym razem...mam ochotę drzeć się w tym fabinecie z bólu.... takrze dla mnie wi,uty u gina to za każdym razem trauma...
...mam problem z mięśniami i w tej pozycji na fotelu te mięśnie mi się zaciskają i za nic w świecie nie można ich rozluźnić ( tylko w tej pozycji, w innych nie mam tego problemu). Więc wsadzaniem tam czekolwiek odczuwam jak wbijanie noża...a wziernik trzeba przecież wsadzić...więc choć koja ginekolog stara się jak może to w efekcie i tak musi mi tam wbić na siłę ten wziernik....serio dramat....i tak jest za każdym razem...mam ochotę drzeć się w tym fabinecie z bólu.... takrze dla mnie wi,uty u gina to za każdym razem trauma...
Skomentuj