Jaki typ faceta?

[DajMiTęNoc]

Jestem co prawda nie wierzący ale większość z was wierzy. A z tego co wiem to jest zasad anie wzywaj imienia pana boga na daremno

[Gumka]

ja znam jeszcze jeden taki fajny o facetach Moja koleżanka feministka mi go opowiedziała

Kiedy mężczyzna jest wart 2 złote?
-Kiedy pcha wózek w hipermarkecie.

[tabula rasa]

Raine!Jesteś wielki(bez podtekstów)

[Rojza Genendel]

ja znam jeszcze jeden taki fajny o facetach Moja koleżanka feministka mi go opowiedziała

Kiedy mężczyzna jest wart 2 złote?
-Kiedy pcha wózek w hipermarkecie.

Dziwna z niej feministka, jesli takie kawały opowiada.

[Gumka]

powiedzmy, że sama siebie tak mianuje. Ale przyznam rojze, że ja też wątpię w jej feminizm, bo ogranicza się on tylko do opowiadania głupich kawałów

[Rojza Genendel]

Gumka, czym dla ciebie jest właściwie feminizm, że tak spytam?

[Gumka]

feminizm - to postawa kobiet walczących o równoupawnienie, a nie o wyższość kobiet. Nie są dla mnie feministkami kobiety, które wykrzykują antypatriarchalne hasła. Feminizm zrodził się w moim mniemaniu z chęci ukazania światu, że kobiety są na tym świecie i że nie należy ich ignorować.

rojze, powiem szczerze, że twoje pytanie zabrzmiało jak chęć pochwalenia się WŁASNĄ wiedzą, więc dlaczego odrazu nie napisałaś wykładu o feminiźmie? po co zadajesz kurtuazyjne pytania, skoro i tak wiemy do czego to prowadzi?

[manus dei]

Gumka feminizm to taka odmiana nacjonlizmu. Niby z założenia całkiem całkiem a w praktyce to stek bzdur wykrzykiwanych przez małych idiotów z wąsikiem lub idiotki również z wąsikiem Wystarczy spojrzeć na nasze feministki i bzdury przez nie głoszone.

[Rojza Genendel]

Uwagę Manus dei pominę wyniosłym milczeniem. Jako, że jestem przekonana, że bzdur nie głoszę. I nie poczuwam się do bycia idiotką tez.
Gumka, nie, źle mnie zrozumiałaś. Mnie bardzo intryguje to, jak bardzo pojemne jest pojęcie feminizm i to, że każdy inaczej je definiuje. W sumie- ile feministek i feministów- tyle feminizmów.

[manus dei]

Rojze nie ukrywałem i nie ukrywam swojej niechęci jaką żywię wobec feministek. Nie znaczy to że kobiet nie szanuję czy też to że mają powody aby na mnie narzekać. W sumie one na mnie też nie narzekają bo jak często miałem okazję słyszeć "wiesz jak się zachować żeby kobieta przy Tobie czuła się wyjątkową kobietą".

[Gumka]

To dobrze, bo już się bałam, że czeka mnie wykład o długości postów DMTN (bez urazy) A manus dei ukazał tylko kolejny stereotyp. Chociaż feministki, jako kobiety walczące o "kobiecość" powinny pozbywac się wąsików

[ktooooosia]

jako siła fachowa mogę rozwiązać ten problem woskiem i pęsetą

[Raine]

Mi feminizm kojarzy się z uwielbieniem głodu "famine = ang. głód (w pojęciu klęski)" :]

A tak na poważnie, to wątpię, żeby choć jedna na tuzin kobiet mieniących się dumnie feministkami wiedziała, o co w tym w ogóle biega. Podobnie, jak np. nie czarne ciuchy i stos błyskotek do góry nogami powywieszanych tworzą satanistę :>

[manus dei]

Gumka feministki nie walczą o kobiecość tylko demonstrują daleko posunięte ograniczenie umysłowe

[Rojza Genendel]

Manus Dei,
wnioskuję więc, że do mnie też odczuwasz niechęć.
Gumka,
niby dlaczego? Nikt nie ma obowiązku estetycznie wyglądać- feministki także.