Oczywiście, że można... ale tak jak napisałem wyżej - skoro facet po 40stce, 50tce ugania się za dwudziestką to znaczy, że nie jest specjalnie ustabilizowany.. że czuje się młodo
Alea iacta est Alea iacta est Alea iacta est Alea iacta est
ale jest napisane ze do jezusa przyszla jego matka z jego bracmi ;p
Ty jestej z tej grupy co chodzi po domach (bo jakbyś przeczytała ze zrozumieniem Pismo Śięte ) to buś wiedziała, że braćmi za tamtych czasów nazywano też kuzynów, a takich miał Jezus
Nie dyskutuję z debilem! Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Ja zawsze spoglądałam na starszych facetów. Rówieśnicy interesowali mnie najmniej. Z Tatą mam wspaniały kontakt, nie musiałam szukać męskiego wzoru... mam 2 starszych braci, z którymi też mam świetny kontakt.
Niestety mam gębę jak dzieciak i zazwyczaj byłam obiektem westchnień młodszych facetów... z resztą mam 25 lat i pytają mnie jeszcze o dowód w monopolowym
W starszych facetach, zawsze lubiłam pewność siebie, czasami władzę. Więcej tematów do rozmowy niż z rówieśnikami, którzy ślinili się na widok cycków i rzadko patrzyli w oczy, podczas rozmowy. Jakoś bardziej ufałam starszemu facetowi, niż rówieśnikowi.
Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.
...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...
tylko tu też pojawia się pytanie jaki 20 latek byłby zainteresowany 25 latką?
cała masa chlopaków o tym marzy...
myślisz, że tylko dziewczynki (fakt, że to takie pseudodojrzałe maniury, dumne wazy) chcą kogoś starszego bo wydają się mądrzejsi i atrakcyjniejsi?
Właściwie sam pisałem, że chciałbym żeby mnie jakaś trzydziecha roboty nauczyła
ja mialem 2lata starszą dziewczynę (na przełomie 16-20lat) i już był szacun na dzielni
If you're not into oral sex - keep your mouth shut!
no przewaznie tak zauwazam - lata leca a 25lat zaczynaja juz nosem krecic jak sie przyznam do wieku
na szczescie podobno nie wygladam na jezusowe
hmm rowiesniczek sie boje maja troche za silne parcie na gniazdo albo sa tak powazne ze az sztywne
ja sie jeszcze chce i moge bawic - sztywniakiem bede w trumnie
A mi zawsze imponowali starsi mężczyźni, niektórzy z nich mają w sobie coś pociągającego. Zawsze jak sobie wyobrażam związek z dużo starszym mężczyzną czuję się jak mała dziewczynka, która potrzebuje ciepła i opieki.
Może przez to, że brakowało mi tego w dzieciństwie.
Z kolei młodzi mężczyźni, tzn w przedziale 25-35 są także pociągający, ponieważ w moich oczach uchodzą za seksualnie niewyżytych (mogę się mylić oczywiście), co jest pozytywną cechą w moim odczuciu
"Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś."
A ja jednak lubię czuć się jak gówniarz. Taka bezbronna i całkowicie oddana...
Ale rozumiem Cię Nagietka, ponieważ związek z rówieśnikiem lub trochę starszym też ma wiele swoich plusów.
"Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś."
Skomentuj