Jajek, to samo pomyślałam...
Nigdy w życiu się nie zastanawiałam nad tym, czy mi się podobają... nie piszczę na ich widok, ale nie uważam żeby była to najbrzydsza część ciała....
Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.
...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...
To bardzo akuratna część ciała do pieszczot, mięciutka, cieplutka, nic tylko się bawić...
Jednak faktycznie od stron wizualnych jakoś nie wiem, gdzie się tego piękna doszukiwać i po co. Jeszcze mi się tak nie nudzi, żeby się rozwodzić nad urodą jajek
Lubię się nimi bawić, gładzić, pieścić itd. Ale żeby siedzieć i patrzeć i zastanawiać się czy one mi się podobają... Nieee, zdecydowanie się nad tym nie zastanawiam.
"Używajcie polskich znaków. Jest różnica czy komuś zrobisz ŁASKĘ czy LASKĘ." - prof. Bralczyk
Tak, ogolone. W czasie ostrego seksu kocham plask plask jąder. Lubię popatrzeć na mojego faceta od tyłu, dotykać jąder i drugą dłonią penisa. Męski tyłek w slipkach dużo traci, facet o zgrabnym tyłu powinien być oglądany nago. Lubię patrzeć
Mnie ani grzeją ani ziębią. Liczy się to co dynda/stoi przed nimi
Edit: chociaż pod tym mogę się podpisać:
Napisał Małżeństwo
W czasie ostrego seksu kocham plask plask jąder.
Zauważyłaś, że książka po kilkakrotnym przeczytaniu staje się o wiele grubsza, niż była? Jakby za każdym razem coś zostawało między kartkami: uczucia, myśli, odgłosy, zapachy... A gdy po latach zaczynamy ją kartkować, odnajdujemy w niej nas samych, młodszych, innych...
Ja to się w ogóle jaram fiutami, więc i jądra uważam za ładne. Aczkolwiek nigdy nie miałam z takowymi do czynienia więc mogę mówić tylko o wrażeniach wizualnych ze zdjęć, a to wiadomo - nie to samo co pomacać i tak dalej
Nagietka masz dobrą intuicję .
"Encore des mots toujours des mots
les mêmes mots..."
Skomentuj