Tweetnij
Odpowiadając czysto subiektywnie, jako jedna z dziewczyn, przyznaję, że kręcą mnie nieśmiali, ale tak naprawdę to nie chodzi tutaj o nieśmiałość, tylko coś co się z nią poniekąd łączy
I prawdą jest, że zawsze zwrócę uwagę na kogoś, kto będzie unikowy, niepoznany, tajemniczy, milczący. Taki ktoś intryguje nie tylko dlatego, że przyciąga swoją innością, ale przede wszystkim dlatego, że nie wiadomo, co w nim siedzi, co kryje się w jego umyśle i jak zareaguje, gdy do niego podejdę. Od razu przypomniała mi się jedna osoba. Pewien obcy koles (widywany dawniej regularnie) od początku mojej długiej obserwacji wydawał się niesamowicie nieśmiały, prostolinijny, skromny, pokorny, unikowy, na wszelkie sposoby uciekający od ludzi (choćby poprzez wzrokowy kontakt). Kiedy do niego podeszłam, pytając zza pleców o zegarek, zareagował bardzooo nietypowo. Zaszokował mnie. Odpowiadając na moje pytanie (usłyszał je tak jak pisałam zza pleców), obrócił się i milcząc pokazał mi uniesione w górze nadgarstki. Trzymał mnie w milczeniu parę długich sekund, patrząc się surowo ze spokojem i zdziwieniem jak mnie wmurowało. Obrócił całą sytuację i zdominował mnie- kiedy to ja wymusiłam cos na nim (pytając o zegarek), on to całkowicie odwrócił zmuszając tym razem MNIE do czegoś- do czekania na odpowiedz... Z człowieka, którego postrzegałam jak anioła, stał się demonem. Zaintrygował mnie jeszcze bardziej i wybudził bardzo głębokie mieszane dziwne odczucia. Dopiero na końcu odpowiedział opanowanym głosem "nie mam". Nie bedac na moim miejscu i w takiej sytuacji, może wydać się oczywiste, że gest ten oznaczał brak zegarka, jednak zważając na to, że mało kto nosi go na ręce, a zawsze wszyscy mają go w telefonie lub w innej postaci, gest ten wcale nie wyglądał na jednoznaczny czy oczywisty. I do czego w ten sposób zmierzyłam? Do wykazania różnicy: facet niesmiał vs facet zabawowy. Ten ostatni wydaje się być przewidywalny i znany, niczym nie zaskoczy. Pierwszy- nie dość, że zaciekawi swoją tajemniczością, to dodatkowo zaskoczy.
I prawdą jest, że zawsze zwrócę uwagę na kogoś, kto będzie unikowy, niepoznany, tajemniczy, milczący. Taki ktoś intryguje nie tylko dlatego, że przyciąga swoją innością, ale przede wszystkim dlatego, że nie wiadomo, co w nim siedzi, co kryje się w jego umyśle i jak zareaguje, gdy do niego podejdę. Od razu przypomniała mi się jedna osoba. Pewien obcy koles (widywany dawniej regularnie) od początku mojej długiej obserwacji wydawał się niesamowicie nieśmiały, prostolinijny, skromny, pokorny, unikowy, na wszelkie sposoby uciekający od ludzi (choćby poprzez wzrokowy kontakt). Kiedy do niego podeszłam, pytając zza pleców o zegarek, zareagował bardzooo nietypowo. Zaszokował mnie. Odpowiadając na moje pytanie (usłyszał je tak jak pisałam zza pleców), obrócił się i milcząc pokazał mi uniesione w górze nadgarstki. Trzymał mnie w milczeniu parę długich sekund, patrząc się surowo ze spokojem i zdziwieniem jak mnie wmurowało. Obrócił całą sytuację i zdominował mnie- kiedy to ja wymusiłam cos na nim (pytając o zegarek), on to całkowicie odwrócił zmuszając tym razem MNIE do czegoś- do czekania na odpowiedz... Z człowieka, którego postrzegałam jak anioła, stał się demonem. Zaintrygował mnie jeszcze bardziej i wybudził bardzo głębokie mieszane dziwne odczucia. Dopiero na końcu odpowiedział opanowanym głosem "nie mam". Nie bedac na moim miejscu i w takiej sytuacji, może wydać się oczywiste, że gest ten oznaczał brak zegarka, jednak zważając na to, że mało kto nosi go na ręce, a zawsze wszyscy mają go w telefonie lub w innej postaci, gest ten wcale nie wyglądał na jednoznaczny czy oczywisty. I do czego w ten sposób zmierzyłam? Do wykazania różnicy: facet niesmiał vs facet zabawowy. Ten ostatni wydaje się być przewidywalny i znany, niczym nie zaskoczy. Pierwszy- nie dość, że zaciekawi swoją tajemniczością, to dodatkowo zaskoczy.
Lubię wygadanych mężczyzn, ale też nie jestem typem imprezowiczki, więc totalnie przebojowy chłopak z wielką liczbą znajomych, itp. raczej by mi nie pasował.
Rozumiem, że czasem jest ciężko wyobrazić sobie taką suchą wyliczankę, ale czasem wszystkie obowiązkowe cechy mnie przerażają 
Skomentuj