Z jakim aktorem spędziłabyś noc?

[Atme]

No z tych wymienionych to zdecydowanie Jason Statham... z tych niewymienioncyh to jeszcze dodalabym np. Timothy Olyphant uwazam, ze z ogolona glowa wyglada rewelacyjnie (Hitman), Sam Worthington, Matt Damon, Joe Manganiello... ile tych nocy by mialo byc, bo moge dalej wymieniac ;>

Generalnie - jasne, podobaja mi sie dobrze zbudowani faceci, lubie kiedy maja np. dlugie wlosy badz zupelnie na zero, ale przede wszystkim musza miec cos takiego w oczach, co sprawia, ze mam ochote sie na nich rzucic. Za to w ogole nie pociagaja mnie faceci, po ktorych na pierwszy rzut oka widac, ze sa delikatni i wrazliwi...

[nuova]

Dodałabym jeszcze Josha Hollowaya, boski jest

[Atme]

Oj jest... )

[ninaaa]

Wybrałabym słodkiego HughGranta niestety nie dla psa kiełbasa

[snb_girl]

i nie ma w ankiecie Juda Law chociaż kiedyś wyczytałam, że ma mikropeniska, to i tak jest super przesłodkim stworzeniem

[Everready]

Oj, bzyknęłabym kilku:

1. Brad Pitt
2. Johnny Depp
3. Kyle McLachlan
4. Jude Law.

No tak - dwóch blondynów, dwóch brunetów. Jakiegoś szatyna może by też?

[Maryja_dziewica]

Z listy: Christian Bale, najlepiej z okresu American Psycho (to ciało...)
Spoza: Henry Cavill (moje ciacho nr 1)

[Everready]

Henry Cavill? Oh, please God...

[daj_mi]

http://www.buzzfeed.com/mjs538/reasons-why-bradley-cooper-is-definitely-not-the-s

[Everready]

Oj, Daj mi, to jednak rzecz gustu. Dla mnie Ryan-jak-mu -tam to mężczyzna urody przeciętnej. Te zbyt blisko osadzone oczy, ten długi, szpiczasty podbródek... No i ten zarost, bleeeee. Nic w nim sexy nie widzę. No ale miliony kobiet hyperwentylują na widok jego fotek, więc musi coś w sobie mieć.

Ja jednak wolę Cavilla. Come to my bed, baby sweet...

[VictoriiA]

jak boga kocham, z żadnym, żaden facet, którego nie znam osobiście, nie ma takiej mocy sprawczej, żebym miała mokro na sam jego widok ( a w tv tym bardziej ), mogę docenić walory fizyczne i na tym koniec

[daj_mi]

Ja tam kocham facetów z zarostem. Zarost rulz

[Everready]

A ja wolę bez zarostu. I dobrze, dajko, nie wchodzimy sobie w paradę, chociaz nasze miasto malutkie nie jest.

[Maryja_dziewica]

Henry Cavill? Oh, please God...

Shhhh...Lepiej nie paradujmy przed Panem z naszą "Sodomą i Gomorią" Henio jest MÓJ (musiałam to napisać ), ale mogę zrobić dobry uczynek i wypożyczyć go na nockę.

[Everready]

Dobrze, Maryjo. Jeśli jesteś tak kochana, że mi go na nockę użyczysz, to obiecuję uroczyście, że nie będę już przywoływać imienia Pana nadaremno. Coś za coś, no nie?