Elegancko ubrany sprzedawca podchodzi do faceta na ulicy i pyta:
- Proszę pana, czy zechce pan kupić butelkę tego płynu do płukania ust za 500zł?
- Oszalał pan ?! - odpowiada zapytany - Toż to rozbój w biały dzień!
Sprzedawca zrobił skruszoną minę:
- Ponieważ pana zirytowałem, oferuję płyn połowę taniej, za 250 zł.
- Musisz być szalony człowieku, zostaw mnie w spokoju !
Sprzedawca wyciąga dwie czekoladki i podaje jedną zirytowanemu mężczyźnie:
- Przepraszam, że pana zdenerwowałem. Może w ramach przeprosin przyjmie pan tego cukierka.
Facet bierze czekoladkę, odwija ją, wsadza do ust i natychmiast wypluwa:
- Przecież to smakuje jak gówno!!!
- Oczywiście - odpowiada sprzedawca - czy chce pan kupić płyn do płukania ust?
Do goscia dzwoni kobita z ofertą kredytu konsumenckiego.
Jak wszyscy dobrze wiemy jest namolna, nieustepliwa i męcząca jak brzydka kolezanka na imprezie.
Na koniec slychac dialog:
- Dziekuje uprzejmie pani, ale nie potrzebuje na tą chwile zadnego kredytu,
- A kiedy moge do pana zadzwonic?
- W zasadzie kazdego dnia po osiemnastej, jak siedze po pracy w fotelu i walę konia.
Elegancko ubrany sprzedawca podchodzi do faceta na ulicy i pyta:
- Proszę pana, czy zechce pan kupić butelkę tego płynu do płukania ust za 500zł?
- Oszalał pan ?! - odpowiada zapytany - Toż to rozbój w biały dzień!
Sprzedawca zrobił skruszoną minę:
- Ponieważ pana zirytowałem, oferuję płyn połowę taniej, za 250 zł.
- Musisz być szalony człowieku, zostaw mnie w spokoju !
Sprzedawca wyciąga dwie czekoladki i podaje jedną zirytowanemu mężczyźnie:
- Przepraszam, że pana zdenerwowałem. Może w ramach przeprosin przyjmie pan tego cukierka.
Facet bierze czekoladkę, odwija ją, wsadza do ust i natychmiast wypluwa:
- Przecież to smakuje jak gówno!!!
- Oczywiście - odpowiada sprzedawca - czy chce pan kupić płyn do płukania ust?
Ekonomia musi sie jakos nakrecac hehe, popyt rosnie wraz z potrzeba. Rowniez mialam w glowie te scene, kiedy zamieszczalam ten dowcip .
Nie dawno ogladalam ten film ponownie. Musze przyznac, ze DiCaprio nie przestaje mnie zaskakiwac, szczerze to myslalam, ze juz zawsze bedzie dla mnie tym ziomkiem z Titanica.
Musze przyznac, ze DiCaprio nie przestaje mnie zaskakiwac, szczerze to myslalam, ze juz zawsze bedzie dla mnie tym ziomkiem z Titanica.
Jak dla mnie mocno ewoluował - Wilk czy Incepcja - to już zupełnie inne filmy.
I żeby nie było offtopic:
Polak, Niemiec i Rusek jadą na safari. Po powrocie chwalą się sukcesami.
- Niemiec, co upolowałeś? - 10 surykatek i 1 bawoła.
- A ty? - 20 surykatek, 5 bawołów, 2 lwy i 1 żyrafę.
- A ty, Polak, co upolowałeś? - 50 surykatek, 5 lwów i 9 nokilli.
- A co to takiego? - Takie czarne, wymac***e rękami i wrzeszczy: "no kill, no kill."
Alea iacta est Alea iacta est Alea iacta est Alea iacta est
Jak dla mnie mocno ewoluował - Wilk czy Incepcja - to już zupełnie inne filmy.
I żeby nie było offtopic:
Polak, Niemiec i Rusek jadą na safari. Po powrocie chwalą się sukcesami.
- Niemiec, co upolowałeś? - 10 surykatek i 1 bawoła.
- A ty? - 20 surykatek, 5 bawołów, 2 lwy i 1 żyrafę.
- A ty, Polak, co upolowałeś? - 50 surykatek, 5 lwów i 9 nokilli.
- A co to takiego? - Takie czarne, wymac***e rękami i wrzeszczy: "no kill, no kill."
- Co tak siedzisz?
- Jak siedzę?
- Taki znudzony. Dawniej się ze mną nie nudziłeś.
- Nie jestem znudzony. Czytam gazetę.
- Dawniej w moim towarzystwie nie czytałeś gazety.
- Od czasu jak jesteśmy małżeństwem, stale jestem w twoim towarzystwie, a kiedyś przecież muszę przeczytać gazetę.
- Już ci się nie podoba że jesteśmy małżeństwem? Dawniej byłeś szczęśliwy z tego powodu.
- Zlituj się, wcale nie powiedziałem, że mi się nie podoba.
- Dawniej nie miałeś zwyczaju zarzucać mi kłamstwa.
- Nie zarzucam ci kłamstwa, czego ty chcesz ode mnie?
- Nic nie chcę od ciebie. Chcę tylko, żebyś mnie traktował jak dawniej.
- Dobrze, postaram się.
- Dawniej nie musiałeś się starać.
- Moja droga, daj mi spokój.
- Mogę ci dać spokój. Tylko ciekawa jestem, czy dawniej też byś się tak do mnie odezwał.
- ...............................
- Już nawet nie raczysz mi odpowiedzieć. Dawniej sprawiała ci przyjemność rozmowa ze mną. Może nie? No powiedz, nie?
- Tak.
- Ach, więc przyznajesz się nareszcie!
- Do czego się przyznaję, na miłość boską?!
- Do czego? Żeś się zmienił w stosunku do mnie.
- O czym ty mówisz?
- Na szczęście sam się przyznałeś, tylko dlaczego? Powiedz mi szczerze, dlaczego jesteś inny niż dawniej?
- Przestań się mnie czepiać. Czego ty chcesz ode mnie?
- Tylko tego, żebyś był taki jak dawniej.
- .........................................
= Ach, więc nie możesz już być dla mnie taki jak dawniej? Dobrze. Tylko żeby później nie było na mnie. Ty sam tego chciałeś.
- Czego chciałem? Co ty wygadujesz?
- No sam przed chwilą powiedziałeś, że mnie już nie kochasz. Bardzo się cieszę, że sam zacząłeś tę rozmowę. Przynajmniej będę wiedziała. Już nie będę się łudzić, że kiedykolwiek będziesz znów taki jak dawniej.
- Słuchaj, gadasz takie głupstwa, że aż mnie trzęsie. Przestań bajdurzyć, bo mnie szlag trafi, i daj mi przeczytać gazetę, do wszystkich diabłów!
- A kochasz mnie jeszcze?Tak jak dawniej? I jesteś dla mnie znów taki jak dawniej? I przepraszasz mnie za wszystko, coś powiedział bez zastanowienia? Biedny! Przykro ci, żeś doprowadził do tego, żebym pomyślała, że już nie jesteś taki jak dawniej... No, to dobrze. Już się nie gniewam. Co tak siedzisz?
- Jak siedzę?
- Taki znudzony. Dawniej się ze mną nie nudziłeś...
Alea iacta est Alea iacta est Alea iacta est Alea iacta est
- Co tak siedzisz?
- Jak siedzę?
- Taki znudzony. Dawniej się ze mną nie nudziłeś.
- Nie jestem znudzony. Czytam gazetę.
- Dawniej w moim towarzystwie nie czytałeś gazety.
- Od czasu jak jesteśmy małżeństwem, stale jestem w twoim towarzystwie, a kiedyś przecież muszę przeczytać gazetę.
Jak Boga kocham, miałem taką pannę kiedyś....
tak potrafiła *******ić...
0statnio edytowany przez sister_lu; 19-03-22, 18:39.
Dwoch mezczyzn pije wodke w nocy, w mieszkaniu jednego z nich. W pewnej chwili gosc zauwaza metalowy talerz przyczepiony do sciany. Nie mogac znalezc praktycznego zastosowania tej rzeczy w koncu pyta gospodarza:
- co to jest?
- zegar z kukulka.
- jak to?! W jaki sposob?!
- zaraz ci pokaze.
Gospodarz wzial pusta butelke i z calej sily cisnal nia w talerz. Butelka rozprysla sie w drobny mak. A zza sciany slychac glos wscieklego sasiada:
Ku, ku, kur...a!!! Jest 3 w nocy!!!
Przychodzi malzenstwo do seksuologa po porade.
- Jak sie kochamy gdy ja leze na lewym boku to nie mam zadowolenia.
- A na prawym?
- To zona nie ma zadowolenia.
- To moze tak normalnie, "po bożemu"?
- Eeee, wtedy ani ja ani ona nie mamy zadowolenia.
- Czemu?
- Bo zadne z nas nie widzi telewizora.
- Jesteś zazdrosna?
- Nie.
- Jesteś?
- Nie!
- Na pewno?
- Powiedziałam już, że NIE!!!
- Daj buziaka!
- Niech ci da ta suka, której polubiłeś zdjęcie!!!
*********
- Umawiasz się z nim, prawda?
- Nie umawiam się z nim.
-???
- *******imy się okazjonalnie.
********
-Zuziu, ptaszki powiedziały mi, że przeklinasz!
- A ja te kulwy chlebkiem kalmiłam...
Facet podrywa kobitkę "na romantyka":
- Uwielbiam się przytulać i całować!
- Naprawdę? To takie słodkie... A ja uwielbiam robić lachę i pieprzyć się analnie.
Alea iacta est Alea iacta est Alea iacta est Alea iacta est
Skomentuj