Dowcipki / Kawały
Collapse
Ten wątek jest przyklejony.
X
X
-
-
Moje w większości też są drastyczne. Najmniej drastyczne to są mniej więcej takie: "ale to on będzie błagał, żeby mu chociaż pokazały, a nie odwrotnie", albo "a może mu nie stanie", albo "no chyba, że będzie gejem", albo "albo to one będą go ruchać"...Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta estSkomentuj
-
Nie wiem czy już było ale jeden z lepszych:
Wraca facet w stanie mocno wskazującym do domu, a w progu czeka na niego żona, lekko mówiąc nie w humorze. Facet nauczony doświadczeniem co może stać się dalej wita ją tymi słowami:
- To ja Cię po wszystkich barach szukam, a Ty w domu?!?!Skomentuj
-
podzielę się śmieszną (jak dla mnie) dyskusją:
K: Dlaczego wolisz gdy całuję cię w fiutka a nie w usta?
M: Bo mi zasłaniasz...
Brutalne, ale prawdziweSkomentuj
-
Klaustrofobia – lęk przed zamkniętymi pomieszczeniami. Na przykład, idę do sklepu po piwo i boję się, że będzie zamknięty.
Skomentuj
-
Dwie stare panny, które razem mieszkają, położyły się wieczorem spać. W pewnej chwili jedna z nich mówi:
- Czy nie wydaję ci się, że w pokoju słychać jakieś szmery?!
- Chyba tak - mówi druga nasłuc***ąc. - Czyżby dostał się do mieszkania jakiś mężczyzna?!
- Jeśli tak, to pamiętaj, że ja pierwsza go usłyszałam!
Ofiara wypadku budzi się po długiej i ciężkiej operacji.
- Co się stało?! Gdzie ja jestem?
- Miał pan wypadek...
- To znaczy, że jestem w szpitalu?
- W dużej części tak...
Hotel, recepcjonista zagaja do nowo faceta prowadzącego piękną kobietę:
- Urlop?
- Tak...
- A dzieci państwo posiadają?
- Posiadają...
- A to tym razem państwo nie zabrali?
- Nie zabrali...
- Tylko we dwoje? Romantyczny wypad!
- Tak...
- A kto został z dziećmi?
- Żona.
Jasiu wraca do domu z przedszkola cały podrapany na twarzy. Mama wystraszona się pyta:
- Jasiu! Co się stało?
- Dzisiaj było mało dzieci w przedszkolu.
- Dobrze, ale co to ma wspólnego z tym co ci się stało?
- Pani kazała nam ustawić się w kółko, złapać za rączki i tańczyć dookoła choinki.Skomentuj
-
-
Jaś do mamy:
- Mamo, a wiesz, że śniła mi się dzisiaj Małgosia?
- Nie szkodzi. Ja to wypiorę.Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta estSkomentuj
-
Z listu do kochanki:
...jedną ręką trzymam Twoją fotografię, a drugą ręką myślę o Tobie...
Słuchaj dzieweczko! - ona nie słucha.
Przesunął więc rękę z piersi do brzucha
Buch - jak gorąco! Uff - jak gorąco!
Ty żeś tu w nocy? To ty Jasieńku?
Jam ci najdroższa! - Wchodź pomaleńku!
Wszedł w nią powoli jak żółw ociężale.
Ruszył - dwa razy - tak wolno, ospale.
Szarpnęła się trochę - przyciągnął z mozołem,
Nogami się zaparł o krzesło za stołem...
I teraz przyspieszył, i pcha coraz prędzej,
I dudni,i stuka, łomoce i pędzi.
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
(Klęczała wygięta w pozycji "na most").
A on ją w tę szparę, w ten tunel, w ten las.
I śpieszy się, śpieszy, by zdążyć na czas.
Aż łóżko turkoce i krzesło też puka, A Jasiu ją stuka,
i stuka, i stuka.
Tak gładko, tak lekko, tak calem za cal wyjmował i
wkładał ten narząd jak stal.
A ona spocona, zziajana, zdyszana poległa na plecach,
uniosła kolana.
Zdziwiona tym wszystkim, co tu się z nią dzieje.
I pyta się Jaśka, i pyta i śmieje:
A skądże to, jakże to, czemu tak gnasz!?
A co to to, co to to, co mi tu pchasz!?
Że wali, że pędzi, że bucha, buch, buch!?
Ach jakże, ach jakże, ja lubię ten ruch!
I gna ją, i pcha ją, i akcję swą toczy,
I tłoczy ją, tłoczy ją Jasiu uroczy,
Nagle.. świst. Nagle... gwizd.
... raptem; buch! Ustał ruch.
Oj, gdzie mi zniknąłeś! Chcę jeszcze Jasieńku!
Próbuje go znaleźć swa ręką po ciemku.
A on już bez ducha, juz śpi nieboraczek,
malutki, skulony, choć akt nie skończony!
Więc strzela o pomoc wokoło oczyma.
I dziwi się temu, co w ręce swej trzyma.
I płacze, narzeka na los swój niewieści,
wiec sama ze sobą zaczyna się pieścić.
Był sobie facet, który dbał o swoje ciało. Pewnego razu stanął przed lustrem, rozebrał się i zaczął podziwiać swe ciało. Ze zdziwieniem stwierdził jednak, iż wszystko jest pięknie opalone oprócz jego członka! Nie podobało mu się to, wiec postanowił cos z tym zrobić. Poszedł na plażę, rozebrał się i zasypał cale swe ciało, zostawiając członka sterczącego na zewnątrz.
Przez plażę przechodziły dwie staruszki. Jedna opierała się na lasce. Przechodząc obok zasypanego faceta ujrzała cos wystającego z piasku. Końcem laski zaczęła przesuwać to w jedna, to w druga stronę.
- Życie nie jest sprawiedliwe - powiedziała do drugiej.
- Czemu tak mówisz? - spytała tamta zdziwiona.
- Gdy miałam 20 lat byłam tego ciekawa, gdy miałam 30 lat bardzo to lubiłam, w wieku 40 lat już sama o to prosiłam, gdy miałam lat 50 już za to płaciłam, w wieku 60 lat zaczęłam się o to modlić, a gdy miałam 70 to już o tym zapomniałam. Teraz, kiedy mam 80 lat, te rzeczy rosną na dziko, a ja nawet nie mogę przykucnąć!
Para wybrała się na zimowe ferie do małego, romantycznego domku gdzieś w górach. On od razu poszedł do drewutni po drwa do kominka. Po powrocie krzyczy:
- Kochanie, jak strasznie zmarzły mi ręce!
- Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ona czule.
Jak powiedziała, tak zrobił i to go rozgrzało. Zjedli obiad i on poszedł narąbać jeszcze trochę drewna. Po powrocie woła:
- Kochanie, ależ mi zimno w ręce!
- Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ponownie dziewczyna.
Nie trzeba mu było dwa razy powtarzać. Po kolacji chłopak udał się po zapas drewna na całą noc. Ledwo wrócił, od razu woła:
- Jejku, jejku, kochanie, jak mi zimno w ręce!
- Ręce, ręce! - nie wytrzymuje dziewczyna. - A uszy to ci nie marzną?Skomentuj
-
Stare jak świat, ale w obliczu Drugiej Irlandii wciąż na czasie:
- jak się nazywa Polak, który wyjeżdża na wschód?
- eastman.
- a jak się nazywa ten, co jedzie na zachód?
- westman.
- a ten co zostaje w kraju?
- tuman?
To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.
Regulamin Forum.Skomentuj
-
Sypialnia, mąż leży w łóżku i czyta gazetę. Żona z łazienki, układając włosy, krzyczy:
- Kochanie, widziałeś moje wałki?!
A mąż na to:
- Nie, no skąd? nic nie widziałem...przecież jesteś ubrana.Jeśli jesteś moim ego pozdrów mojego psychiatre.Skomentuj
-
-
Skaczą baby w robocie i ubijają
kapustę dupami.
Nagle jedna podchodzi do
kierownika i mówi:
- szefie ja dziś nie mogę ubijać,
- a to czemu
- bo mam okres
- to do ćwikły."Ideały są jak gwiazdy. Jeśli nawet nie możemy ich osiągnąć, to należy się według nich orientować."Skomentuj
-
Wysoko w gorach, hen wysoko w lodowej
grocie siedza dwa straszliwe Yeti i obgryzaja
kosteczki. Mniejszy straszliwy Yeti przerywa
na chwile i pyta wiekszego:
- Tato, a powiedz mi, po co my sie tak
ukrywamy przed czlowiekami, co? Sa takie
male! Przeciez i tak je w koncu zjadamy, tak?
Dlaczego napadamy na nich od tylu?
- Bo widzisz, synku - odpowiada wiekszy
straszliwy Yeti dokladnie oblizujac palce -
lepiej smakuja nieobesrane.
W samolocie lecącym do Rio de Janeiro
rozlega się przez głośnik:
- Czy wśród pasażerów jest lekarz? Jeden z
pasażerów wstaje i idzie do kabiny pilota.
Po chwili z głośnika słychać głos lekarza:
- Czy wśród pasażerów jest pilot?"Ideały są jak gwiazdy. Jeśli nawet nie możemy ich osiągnąć, to należy się według nich orientować."Skomentuj
-
"Ideały są jak gwiazdy. Jeśli nawet nie możemy ich osiągnąć, to należy się według nich orientować."Skomentuj
Skomentuj