Babcia z dziadkiem siedzą przy wspólnym stole. Właśnie mają 60 rocznicę ślubu. W związku z tym postanawiają uczcić to, więc postanawiają, że będą się kochać. Każdy udał się do swojego pokoju by się przygotować.
Babcia stanęła naga przed lustrem, pomyślała, że tak siwo na łonie, więc wzięła szybko czarną pastę i zafarbowała owłosienie tu i ówdzie.
Dziadek stoi w pokoju, próbuje postawić tę ważną część, ale nic z tego nie wychodzi. Wziął więc dwie kredki i przywiązał do członka.
Dziadek i babcia spotykają się za chwil parę na korytarzu. Dziadek w śmiech i mówi do babci - a po kim ta żałoba?
A babcia - to po tym, którego niosą na noszach.
"Używajcie polskich znaków. Jest różnica czy komuś zrobisz ŁASKĘ czy LASKĘ." - prof. Bralczyk
Facet, tzw. stały bywalec przychodzi do domu publicznego.
-Chcę dziś wersję extreme - mówi do burdel mamy.
-Idż do pokoju nr.3 - odpowiada właścicielka.
Wchodzi a tam zwyczajnie. Różowe ściany, kobieta jak kobieta ale w ciemnych okularach.
-Co jest do cholery? - pyta zdenerwowany - Zapłaciłem potrójnie i chciałem extreme a tu jest jak wcześniej.
Wtedy dziewczyna zdejmuje okulary i mówi:
-A w glaza to Ty walił?
P.S. - Dziwka była bez oczu a i odp. po rosyjsku mnie bardziej śmieszy, niż po polsku. Nie chciałem tym pokazać, że Rosjanki są paniami do towarzystwa
Kawal z moralem, nie wiem czy znany.
Leci golab, patrzy w dol i widzi spacerujacego niewidomego. Podlatuje wiec nad niego i sru. Niewidomy jednak zrobil krok w bok i ominal gowno. Golab pomyslal, ze nie widomy mial poprostu szczescie wiec jeszcze raz sru na niego, ale i tym razem niewidomy odsunal sie w bok. Golab sie wkurzyl, zawolal kolegow i wszyscy razem sru na niewidomego. Ten jednak i tym razem ominal ich. Wiec golebie daly sobie spokoj.
Jaki z tego moral?
Kotoliszka wrote: Żył sobie kiedyś kubeczek z kakao, pomysłów szalonych miał on niemało. Założył na się maskę, z piórem czapkę, lecz wciąż na wariactwa miał dziwną chrapkę. Pomysłem tym wzbudził wśród naczyń trwogę: "Od dziś zamiast ucha będę miał nogę!"
Kotoliszka wrote: Żył sobie kiedyś kubeczek z kakao, pomysłów szalonych miał on niemało. Założył na się maskę, z piórem czapkę, lecz wciąż na wariactwa miał dziwną chrapkę. Pomysłem tym wzbudził wśród naczyń trwogę: "Od dziś zamiast ucha będę miał nogę!"
Ja nie znałem. Poza tym, kurde, jeśli ktoś zna dany dowcip to automatycznie przekształca się on w suchara? o_O Może wybitny nie był, ale zły wg mnie też nie. Trochę luzu.
Witam wszystkich.Jestem tu już od jakiegoś czasu a jeszcze nic nie napisałem,więc może zacznę tu
Siedzi sobie chłopek nad rzeką i łowi rybki,nagle wyciąga patrzy a tu złapał złotą.
Rybka do niego:
-proszę nie zabijaj mnie a spełnie twoje 3 życzenia
Los chciał,że przejeżdżał tamtędy rycerz.Jak tylko to usłyszał popędził w stronę chłopa wyjął miecz,ściął mu łeb i złapał rybke.
-a teraz spełnisz moje
-tylko puść mnie wolno rycerzu
No i rycerz mówi swe życzenia
-chcę być nieśmiertelny
-bank jesteś
-chcę by mój rumak był nieśmiertelny
-bank jest nieśmiertelny rumak
I ostatnie
-chce mieć genitalia jak mój rumak
-bank masz genitalia jak twój rumak-rybka na to
Po chwili rycerz wraca do zamku,na powitanie wyskakuje wierny giermek a pan do niego:
-giermku masz tu topór i zetnij i mi głowę,
Giermek po chwili wahani bierze topór,ciach...i nic
-o panie jaka ty masz za******a nieśmiertelność
-a teraz zetnij łeb mojemu koniu
Giermek ponownie mach toporem i znów nic się nie dzieje.
-o panie jaką twój koń ma za******ą nieśmiertelność
Rycerz na to:
-hehe to jeszcze nic wierny giermku patrz na to
Rycerz ściąga zbroje.
A dzielny giermek:
-o Panie jaką ty masz za******ą cip...
Trochę długie ale mam nadzieje,że się spodoba.
Pozdrawiam forumowiczów
Skomentuj