statry z morałem : idzie przez park niewidomy , nad nim lecą dwie wrony , jedna spogląda w dół i mówi - o ślepy aaa nasram se na niego i jak powiedziała tak sru w jego kierunku , ale widzi ze qpa leci w dół a niewidomy unik robi ?! eee myśli coś nie tak i sra drugi raz , efekt ten sam -niewidomy robi unik !. Mysli sobie : nie może tak być !! lecę po siostry . Po kilku chwilach nad niewidomego nadlatuje czarna chmura wron i pada komenda : siostry sramyyyyy !! , qpy lecą w dół a niewidomy -- unik w lewo w prawo , myk myk żadna z wron nie trafiła .
Jaki morał z tego ? ano taki że ślepy( za przeproszeniem ) gówno widzi .
Jaki morał z tego ? ano taki że ślepy( za przeproszeniem ) gówno widzi .
Skomentuj