W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito).

Ustawa PO "to świat Orwella"

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • John Anthony
    Seksualnie Niewyżyty
    • Jul 2010
    • 271

    #46
    Napisał outgoing
    W ten sam sposób można powiedzieć, ze kapitalizm i libertarianizm nie jest stabilną strukturą bo może wymyślimy za 50 lat lepszą ideologię prawno - gospodarczą. Dlatego właśnie zamiast teorii lub futurologii zajmuję się empirią i policy making na poziomie mikro, zwyczajnie uważam że jest to najbardziej relewantne i przydatne społecznie...no ale żeby to robić wiarygodnie to musze mieć dane
    Nie wiem czy czytałeś "On the industrial society and its future", ale gościu tam wymyślił że zapewne w celu stabilizacji społeczeństwa, za pomocą inżynierii genetycznej i społecznej po prostu dostosuje się naturę ludzką do jakiegoś ustroju. Ja też niestety widzę taką przyszłość, ale mam nadzieję nie żyć do momentu kiedy to nastąpi.
    A hard man is good to find

    Skomentuj

    • e-rotmantic
      Perwers
      • Jun 2005
      • 1557

      #47
      Napisał John Anthony
      Wszystkie te rzeczy (oprócz przemocy) to właściwie problemy natury etycznej, a nie prawnej. Nie ma żadnego powodu dla którego ktokolwiek ma wiedzieć że Kowalski zdradza żonę a Iksiński sobie podpala jointy na boku.
      Oj oj! Z rzeczy, które wymieniłem, tylko zdrada małżeńska i część nałogów nie kolidują z prawem. Przemoc, oszustwa finansowe czy narkotyki już tak. Z resztą, to były tylko pierwsze z brzegu przykłady. Wymieniać można dość długo.
      Napisał John Anthony
      Taka informacja jest niebezpieczna, bo to co jednego dnia jest legalne badź nieścigane, drugiego może być obarczone karą śmierci.
      Już od czasów antycznych prawo nie działa wstecz, więc luz.

      Moim zdaniem panuje jakiś ogólny fioł na punkcie tzw. ochrony danych osobowych i innych. Ja tego nie rozumiem. Człowiek jest zwierzęciem stadnym, chce żyć w społeczeństwie, ale jednocześnie chce blokować wszelkie informacje na swój temat, jakby w ogóle nie istniał. Ja tu widzę jakąś paranoję. Uważam, że jeśli żyje się w społeczeństwie i korzysta z płynących z tego korzyści, tj. korzysta się z jakichkolwiek usług i samemu się jakieś świadczy, to niemożliwym jest zablokowanie wszelkich danych na swój temat. Tak się po prostu nie da.

      Po drugie, szary plebs strasznie sobie schlebia, grubo przeceniając dane na swój temat. Odnoszę wrażenie, że wielu ludzi ma siebie za super tajnych agentów i jakikolwiek przeciek informacji na ich temat narusza co najmniej bezpieczeństwo narodowe. Trochę zalatuje tu fanatyzmem wokół ochrony swoich danych. A prawda jest taka, że prawie zawsze te dane mają sens w kontekście masowym i służą przeróżnym statystykom. Nikogo nie interesuje, że Kleofas Dupaczewski, syn Genowefy i Wacława, zamieszkały w Głuchej Dolnej, gmina Gównojady, dwa lata temu był chory na świnkę. Za to istotnym może być, że zachorowalność na świnkę w przeciągu ostatnich dwóch lat wzrosła o X procent.

      Napisał John Anthony
      Nie wiem czy czytałeś "On the industrial society and its future", ale gościu tam wymyślił że zapewne w celu stabilizacji społeczeństwa, za pomocą inżynierii genetycznej i społecznej po prostu dostosuje się naturę ludzką do jakiegoś ustroju. Ja też niestety widzę taką przyszłość, ale mam nadzieję nie żyć do momentu kiedy to nastąpi.
      Póki co, zalatuje to nieco Science Fiction klasy B. No ale niech będzie, załóżmy, że będzie to kiedyś możliwe. To powiedz, co w tym byłoby złego?

      Skomentuj

      • outgoing
        Perwers
        • Apr 2009
        • 807

        #48
        Napisał e-rotmantic
        Nikogo nie interesuje, że Kleofas Dupaczewski, syn Genowefy i Wacława, zamieszkały w Głuchej Dolnej, gmina Gównojady, dwa lata temu był chory na świnkę. Za to istotnym może być, że zachorowalność na świnkę w przeciągu ostatnich dwóch lat wzrosła o X procent.
        Brawo, jednak ktoś rozumie że researcherzy mają ciekawsze rzeczy do roboty niż szukać jednostek...ot co w góry można iść choćby
        The problem with dating dream girls is that they have a tendency to become real.

        Skomentuj

        • John Anthony
          Seksualnie Niewyżyty
          • Jul 2010
          • 271

          #49
          Napisał e-rotmantic
          Oj oj! Z rzeczy, które wymieniłem, tylko zdrada małżeńska i część nałogów nie kolidują z prawem. Przemoc, oszustwa finansowe czy narkotyki już tak. Z resztą, to były tylko pierwsze z brzegu przykłady. Wymieniać można dość długo.
          Narkotyki powinny być legalne (zgodnie z zasadą chcącemu nie dzieje się krzywda), a większość "przestępstw finansowych" to po prostu unikanie bandyckich podatków itd. Oczywiście nie wszystkie.

          Już od czasów antycznych prawo nie działa wstecz, więc luz.
          Chyba że ktoś obecnie przy władzy postanowi inaczej.

          Moim zdaniem panuje jakiś ogólny fioł na punkcie tzw. ochrony danych osobowych i innych. Ja tego nie rozumiem. Człowiek jest zwierzęciem stadnym, chce żyć w społeczeństwie, ale jednocześnie chce blokować wszelkie informacje na swój temat, jakby w ogóle nie istniał. Ja tu widzę jakąś paranoję. Uważam, że jeśli żyje się w społeczeństwie i korzysta z płynących z tego korzyści, tj. korzysta się z jakichkolwiek usług i samemu się jakieś świadczy, to niemożliwym jest zablokowanie wszelkich danych na swój temat. Tak się po prostu nie da.
          Zainstaluj sobie kamery w domu i dokumentuj publicznie każdy dzień swojego życie, może nawet uda ci się to sprzedać jako serial.

          Po drugie, szary plebs strasznie sobie schlebia, grubo przeceniając dane na swój temat. Odnoszę wrażenie, że wielu ludzi ma siebie za super tajnych agentów i jakikolwiek przeciek informacji na ich temat narusza co najmniej bezpieczeństwo narodowe. Trochę zalatuje tu fanatyzmem wokół ochrony swoich danych. A prawda jest taka, że prawie zawsze te dane mają sens w kontekście masowym i służą przeróżnym statystykom. Nikogo nie interesuje, że Kleofas Dupaczewski, syn Genowefy i Wacława, zamieszkały w Głuchej Dolnej, gmina Gównojady, dwa lata temu był chory na świnkę. Za to istotnym może być, że zachorowalność na świnkę w przeciągu ostatnich dwóch lat wzrosła o X procent.
          Tutaj odpowiem od razu i tobie i outowi:

          Na razie trzeba spostrzegawczego człowieka który przyjdzie i posiedzi nad indywidualnymi danymi żeby dogrzebać się do czegoś co nie jest bezpośrednio ich elementem. Tyle że z czasem komputery też się staną spostrzegawcze, a wtedy nagle te dane zaczną mówić znacznie więcej niż mówią na pierwszy rzut oka.

          Póki co, zalatuje to nieco Science Fiction klasy B. No ale niech będzie, załóżmy, że będzie to kiedyś możliwe. To powiedz, co w tym byłoby złego?
          Może to że zapewne oznaczałoby to że moi potomkowie nie będą już mogli być silnymi indywidualistami. Teraz jest to możliwe, choć wymaga wysiłku. Jeśli znikną tego typu osobowości, możemy mieć po prostu zastój.
          A hard man is good to find

          Skomentuj

          • outgoing
            Perwers
            • Apr 2009
            • 807

            #50
            Napisał John Anthony
            Narkotyki powinny być legalne (zgodnie z zasadą chcącemu nie dzieje się krzywda)
            Externalities?

            Napisał John Anthony
            Na razie trzeba spostrzegawczego człowieka który przyjdzie i posiedzi nad indywidualnymi danymi żeby dogrzebać się do czegoś co nie jest bezpośrednio ich elementem. Tyle że z czasem komputery też się staną spostrzegawcze, a wtedy nagle te dane zaczną mówić znacznie więcej niż mówią na pierwszy rzut oka.
            Jeśli tak się stanie to ludzie nie będą potrzebni już, ale myślę że to się nie stanie szybko...na razie to się z nowotworami prostymi nie potrafimy uporać także ta bym się nie spinał
            The problem with dating dream girls is that they have a tendency to become real.

            Skomentuj

            • John Anthony
              Seksualnie Niewyżyty
              • Jul 2010
              • 271

              #51
              Napisał outgoing
              Externalities?
              To alkohol też powinien być zakazany. Pieprzyć externalities jeśli to narusza volenti non fit iniuria.

              Jeśli tak się stanie to ludzie nie będą potrzebni już, ale myślę że to się nie stanie szybko...na razie to się z nowotworami prostymi nie potrafimy uporać także ta bym się nie spinał
              Pewne rodzaje spostrzegawczości są już dostępne, tylko trzeba umieć zdefiniować odpowiednie metryki.
              A hard man is good to find

              Skomentuj

              • outgoing
                Perwers
                • Apr 2009
                • 807

                #52
                Napisał John Anthony
                To alkohol też powinien być zakazany.
                Pewnie świat byłby bezpieczniejszy...ale jeśli porównujesz externalities alkoholu z externalities heroiny czy metaamfetaminy to albo jesteś cienkim prowokatorem na miarę naszych politykerów, albo jeśli na serio w to wierzysz to nie mamy o czym rozmawiać bo w mojej głowie istnieje pojęcie heterogeniczności które widocznie w Twojej nie istnieje.

                Napisał John Anthony
                Pewne rodzaje spostrzegawczości są już dostępne, tylko trzeba umieć zdefiniować odpowiednie metryki.
                Nie sądzę, bo jakoś nie widziałem niekogo posługującego się płynnie Polszczyzną na liście najbogatszych ludzi na świecie. Zapewniam Cię, że jeśli w popisywaniu się znajomością terminologii matematycznej rzeczywiście stworzyłbyś inteligentną maszynę będącą w stanie postępowac niekognitywnie to przebiłbys szybko fortunę Gatesa i Buffeta. No chyba że jesteś jednym z tych spiskowców, który się nie dzieli z ludźmi swoimi zdobyczami, podobnie jak rząd USA UFO i samochodami na wodę...

                Zejdźmy może na ziemie zamiast rozprawiać o tym o czym na razie możemy filmy Si-Fi robić, bo do momentu kiedy ktoś będzie mógł powiedzieć Luke ja sem twoj tatinek, to nam jeszcze w **** ale to w **** daleko...
                The problem with dating dream girls is that they have a tendency to become real.

                Skomentuj

                • e-rotmantic
                  Perwers
                  • Jun 2005
                  • 1557

                  #53
                  Napisał John Anthony
                  Narkotyki powinny być legalne (zgodnie z zasadą chcącemu nie dzieje się krzywda)
                  Możliwe, ale to przecież temat na zupełnie inną dyskusję. Fakt jest faktem - na dziś w Polsce są nielegalne.
                  Napisał John Anthony
                  większość "przestępstw finansowych" to po prostu unikanie bandyckich podatków
                  Pomyślało kilka milionów Polaków. To też jest temat na inną dyskusję, czy podatki powinny być takie, czy inne. Ale tak jak w przypadku narkotyków, fakt jest faktem, niepłacenie podatków jest niezgodne z prawem.

                  Z tego co piszesz, wyłania się taki oto sposób myślenia. Dane powinny być chronione, w imię słusznego łamania prawa, które jest niesprawiedliwe. Ech! Takie to polskie. Pomyślałeś kiedyś, o ile byłoby nam lepiej, gdyby Polacy nie byli takim cwanym, wiecznie kombinującym narodem (w tym również mówię o politykach)? Zastanowiłeś się kiedyś, co jest bardziej opłacalne dla społeczeństwa: zbiorowe kombinowanie, czy zbiorowa uczciwość? Dla przykładu - czy gdyby szara strefa była mniejsza, to czy te "bandyckie podatki" nie byłyby przypadkiem niższe? Bo tak to działa. Jak naród kradnie, to rząd zdziera więcej. Zatem naród jeszcze bardziej cwaniakuje, więc państwo musi zabierać jeszcze więcej. I tak w koło Macieju.
                  Napisał John Anthony
                  Chyba że ktoś obecnie przy władzy postanowi inaczej.
                  Historyk ze mnie jak z koziej dupy trąba, więc szczerze proszę, oświeć mnie i podeprzyj swoją wypowiedź choć jednym przykładem.
                  Napisał John Anthony
                  Zainstaluj sobie kamery w domu i dokumentuj publicznie każdy dzień swojego życie, może nawet uda ci się to sprzedać jako serial.
                  O! I to są prawdziwie prywatne dane, o które nikt się nie ubiega. Powiem więcej. Ludzie sami, często przez własną głupotę, narażają się na upublicznianie takich danych.
                  Napisał John Anthony
                  Na razie trzeba spostrzegawczego człowieka który przyjdzie i posiedzi nad indywidualnymi danymi żeby dogrzebać się do czegoś co nie jest bezpośrednio ich elementem. Tyle że z czasem komputery też się staną spostrzegawcze, a wtedy nagle te dane zaczną mówić znacznie więcej niż mówią na pierwszy rzut oka.
                  OK, komputery już i dzisiaj to "potrafią", tylko nikt tego nie robi, bo niby po kiego grzyba? Jaka miałaby być motywacja, żeby ot tak inwigilować jakiegoś Kowalskiego? A jeśli nawet, to w czym problem, jeśli Kowalski ma czyste sumienie?
                  Napisał John Anthony
                  Może to że zapewne oznaczałoby to że moi potomkowie nie będą już mogli być silnymi indywidualistami. Teraz jest to możliwe, choć wymaga wysiłku. Jeśli znikną tego typu osobowości, możemy mieć po prostu zastój.
                  Tak trochę żartem powiem, że przynajmniej w Polsce nie potrzeba takich kosmicznych technologii. Indywidualiści i tak są skutecznie tępieni - najczęściej w zarodku.
                  A tak już na poważnie, to całkiem logicznie to brzmi, choć za głupim, żeby stwierdzić, czy taka sytuacja jest w ogóle możliwa, żeby każdego jednego człowieka na planecie tak precyzyjnie nastroić, żeby ani na milimetr nie wyszedł poza ustalone ramy. Jeśli nawet, są to dywagacje wciąż na pograniczu science fiction.

                  Skomentuj

                  • John Anthony
                    Seksualnie Niewyżyty
                    • Jul 2010
                    • 271

                    #54
                    Napisał outgoing
                    Pewnie świat byłby bezpieczniejszy...ale jeśli porównujesz externalities alkoholu z externalities heroiny czy metaamfetaminy to albo jesteś cienkim prowokatorem na miarę naszych politykerów, albo jeśli na serio w to wierzysz to nie mamy o czym rozmawiać bo w mojej głowie istnieje pojęcie heterogeniczności które widocznie w Twojej nie istnieje.
                    Ale jakie to externalities? Koszty służby zdrowia wynikają z uwaga, publicznej służby zdrowia. Gwarantuję ci że ubezpiecznia dla narkomanów byłyby w systemie wolnorynkowym wystarczająco drogie żeby pokryć koszty ich leczenia.

                    Nie sądzę, bo jakoś nie widziałem niekogo posługującego się płynnie Polszczyzną na liście najbogatszych ludzi na świecie. Zapewniam Cię, że jeśli w popisywaniu się znajomością terminologii matematycznej rzeczywiście stworzyłbyś inteligentną maszynę będącą w stanie postępowac niekognitywnie to przebiłbys szybko fortunę Gatesa i Buffeta. No chyba że jesteś jednym z tych spiskowców, który się nie dzieli z ludźmi swoimi zdobyczami, podobnie jak rząd USA UFO i samochodami na wodę...

                    Zejdźmy może na ziemie zamiast rozprawiać o tym o czym na razie możemy filmy Si-Fi robić, bo do momentu kiedy ktoś będzie mógł powiedzieć Luke ja sem twoj tatinek, to nam jeszcze w **** ale to w **** daleko...
                    Jak powiedziałem, pewne rodzaje. Jak wchodzę w nowe pole, najczęściej spotykam się z dość dzikim aparatem pseudomatematycznym, który może ma sens, a może nie ma. O ile nie można po prostu odrzucić całej wcześniejszej pracy badawczej, to część z niej jest w najlepszym przypadku bezsensowna, a w najgorszym szkodliwa.

                    Mam dość ciekawy algorytm własnej produkcji który potrafi sensownie stwierdzać które z tych metryk są użyteczne (i jak), zupełnie automatycznie. I wstyd nawet się przyznawać, ale jest raczej celniejszy w tym ode mnie.

                    Pomyślało kilka milionów Polaków. To też jest temat na inną dyskusję, czy podatki powinny być takie, czy inne. Ale tak jak w przypadku narkotyków, fakt jest faktem, niepłacenie podatków jest niezgodne z prawem.

                    Z tego co piszesz, wyłania się taki oto sposób myślenia. Dane powinny być chronione, w imię słusznego łamania prawa, które jest niesprawiedliwe. Ech! Takie to polskie. Pomyślałeś kiedyś, o ile byłoby nam lepiej, gdyby Polacy nie byli takim cwanym, wiecznie kombinującym narodem (w tym również mówię o politykach)? Zastanowiłeś się kiedyś, co jest bardziej opłacalne dla społeczeństwa: zbiorowe kombinowanie, czy zbiorowa uczciwość? Dla przykładu - czy gdyby szara strefa była mniejsza, to czy te "bandyckie podatki" nie byłyby przypadkiem niższe? Bo tak to działa. Jak naród kradnie, to rząd zdziera więcej. Zatem naród jeszcze bardziej cwaniakuje, więc państwo musi zabierać jeszcze więcej. I tak w koło Macieju.
                    Może stabilniejszy i prostszy system daje uczciwość, ale z drugiej strony, zdolność kombinowania jest niezwykle cenna, a ciężko ją wyrobić bez skutecznego systemu.

                    Historyk ze mnie jak z koziej dupy trąba, więc szczerze proszę, oświeć mnie i podeprzyj swoją wypowiedź choć jednym przykładem.
                    Stalin i Hitler bez problemu odwracali do góry nogami całe systemy prawne swoich krajów. Nie podobałeś się władzy, znikałeś. Tylko żeby kogoś zniknąć, najpierw trzeba go znaleźć, a dane to ułatwiają.

                    OK, komputery już i dzisiaj to "potrafią", tylko nikt tego nie robi, bo niby po kiego grzyba? Jaka miałaby być motywacja, żeby ot tak inwigilować jakiegoś Kowalskiego? A jeśli nawet, to w czym problem, jeśli Kowalski ma czyste sumienie?
                    Bo są różne definicje czystego sumienia.

                    A tak już na poważnie, to całkiem logicznie to brzmi, choć za głupim, żeby stwierdzić, czy taka sytuacja jest w ogóle możliwa, żeby każdego jednego człowieka na planecie tak precyzyjnie nastroić, żeby ani na milimetr nie wyszedł poza ustalone ramy. Jeśli nawet, są to dywagacje wciąż na pograniczu science fiction.
                    Być może nie da się zagwarantować nie-wychodzenia poza ramy systemu, ale zapewne da się to zminimalizować, a także spowodować żeby jednostki wykraczające dało się łatwo wykrywać.
                    A hard man is good to find

                    Skomentuj

                    • e-rotmantic
                      Perwers
                      • Jun 2005
                      • 1557

                      #55
                      Napisał John Anthony
                      Może stabilniejszy i prostszy system daje uczciwość, ale z drugiej strony, zdolność kombinowania jest niezwykle cenna, a ciężko ją wyrobić bez skutecznego systemu.
                      Uściślijmy dla porządku. Mówisz o kombinowaniu czy oszukiwaniu?
                      Napisał John Anthony
                      Stalin i Hitler bez problemu odwracali do góry nogami całe systemy prawne swoich krajów. Nie podobałeś się władzy, znikałeś. Tylko żeby kogoś zniknąć, najpierw trzeba go znaleźć, a dane to ułatwiają.
                      Ja się pytałem o przykład, gdzie prawo zadziałało wstecz, a nie o wywrócenie kraju do góry nogami.

                      Skomentuj

                      • outgoing
                        Perwers
                        • Apr 2009
                        • 807

                        #56
                        Napisał John Anthony
                        Ale jakie to externalities? Koszty służby zdrowia wynikają z uwaga, publicznej służby zdrowia. Gwarantuję ci że ubezpiecznia dla narkomanów byłyby w systemie wolnorynkowym wystarczająco drogie żeby pokryć koszty ich leczenia.
                        Koszty służby zdrowia to jest akurat w dużej części public good. Mówię o tym że banda ćpunów będzie latała po ulicach i szkodziła tym nie uzależnionym, a jak nie wierzysz to sobie pomieszkaj trochę np. w NY czy Londynie. I przypominam, ze w obu tych miejscach nawet trawa jest nielegalna! Oczywiście można ich wyłapywac, bardzo nieefektywne i drogie i zamykać, jeszcze droższe. No albo poddawać eutanazji lub skazywać na karę śmierci jakby to pewnie jej zwolennik Koriwn sugerował, imho świetny pomysł do eliminacji słabszych jednostek. Jesteś na tyle podatny żeby się uzaleznić to później Cię zabijemy za przestępstwa które popełniasz pod wpływam drugów, hurra, najlepszy mechaniz selekcji społecznej Zresztą istnienie jakichkolwiek externalities przeczy libertarianizmowi i w ten sposób go dyskwalifikuje aktualnie jako światopogląd ekonomiczno-polityczny. Bo skoro głównym założeniem jest to że wolno mi robić wszystko co nie narusza dobra innych osób, to wytwarzając chociaż marginalne externalities naruszam dobra innych. Ot co.

                        Napisał John Anthony
                        Mam dość ciekawy algorytm własnej produkcji który potrafi sensownie stwierdzać które z tych metryk są użyteczne (i jak), zupełnie automatycznie. I wstyd nawet się przyznawać, ale jest raczej celniejszy w tym ode mnie.
                        No tylko pytanie czy Twój algorytm jest taki dobry czy Ty jesteś taki cienki z topologii. Jak pamietam mojego profa od tego to nie miał z tym nigdy problemów i skurczysyn wymyślał takie metryki, że nikt z roku nie potrafił ich rozgryźć.

                        Napisał John Anthony
                        Ale jakie to externalities? Koszty służby zdrowia wynikają z uwaga, publicznej służby zdrowia. Gwarantuję ci że ubezpiecznia dla narkomanów byłyby w systemie wolnorynkowym wystarczająco drogie żeby pokryć koszty ich leczenia.
                        Koszty służby zdrowia to jest akurat w dużej części public good. Mówię o tym że banda ćpunów będzie latała po ulicach i szkodziła tym nie uzależnionym, a jak nie wierzysz to sobie pomieszkaj trochę np. w NY czy Londynie. I przypominam, ze w obu tych miejscach nawet trawa jest nielegalna! Oczywiście można ich wyłapywac, bardzo nieefektywne i drogie i zamykać, jeszcze droższe.

                        Napisał John Anthony
                        Może stabilniejszy i prostszy system daje uczciwość, ale z drugiej strony, zdolność kombinowania jest niezwykle cenna, a ciężko ją wyrobić bez skutecznego systemu.
                        A ja się jednak ostatnio przekonałem, że to dużo od kultury zalezy. Skandynawowie są uznawania za bardzo sojalistyczne kraje i tu nikt nie kombinuje, a w/g tej logiki wszyscy powinni tu kombinowac na potęgę...a nikt nie kombinuje bo nie ma na to przyzwolenia społecznego. No a jak się popatrzy na PKB i inne cechy ekonomiczne to są liderami na świecie np. Szwedzi. I nie tak jak Norwegowie nie mają surowców, żyją z eksportu m.in. technologii.
                        0statnio edytowany przez outgoing; 10-05-11, 09:13.
                        The problem with dating dream girls is that they have a tendency to become real.

                        Skomentuj

                        • John Anthony
                          Seksualnie Niewyżyty
                          • Jul 2010
                          • 271

                          #57
                          Napisał outgoing
                          Koszty służby zdrowia to jest akurat w dużej części public good. Mówię o tym że banda ćpunów będzie latała po ulicach i szkodziła tym nie uzależnionym, a jak nie wierzysz to sobie pomieszkaj trochę np. w NY czy Londynie. I przypominam, ze w obu tych miejscach nawet trawa jest nielegalna! Oczywiście można ich wyłapywac, bardzo nieefektywne i drogie i zamykać, jeszcze droższe. No albo poddawać eutanazji lub skazywać na karę śmierci jakby to pewnie jej zwolennik Koriwn sugerował, imho świetny pomysł do eliminacji słabszych jednostek. Jesteś na tyle podatny żeby się uzaleznić to później Cię zabijemy za przestępstwa które popełniasz pod wpływam drugów, hurra, najlepszy mechaniz selekcji społecznej
                          W tym akurat nie ma nic złego. Ale analogicznie można powiedzieć że externality istnienia ręki jest to że mogę sobie rzucić kamieniem w rzekę, co przepłoszy rybakowi ryby, przez co on wpadnie w szał i zabije trzydziestu ludzi maczetą. Nie można w ten sposób myśleć bo dochodzimy do absurdu dość szybko.

                          Wina za przestępstwa popełnione czy to pod wpływem narkotyków czy w innych tego typu stanach tak czy inaczej jest tego, kto popełnił przestępstwo. Jeśli nie umie się powstrzymać na haju, to nie powinien ćpać.

                          Zresztą istnienie jakichkolwiek externalities przeczy libertarianizmowi i w ten sposób go dyskwalifikuje aktualnie jako światopogląd ekonomiczno-polityczny. Bo skoro głównym założeniem jest to że wolno mi robić wszystko co nie narusza dobra innych osób, to wytwarzając chociaż marginalne externalities naruszam dobra innych. Ot co.
                          Tutaj trzeba zastosować trochę zdrowego rozsądku. Żyję, więc zużywam tlen, ergo externality mojego pozostawania przy życiu jest zużycie tlenu, którego np. ty już sobie nie zużyjesz (przynajmniej aż nie dokończy obiegu).

                          Czy przez to nikt nie powinien żyć?

                          No tylko pytanie czy Twój algorytm jest taki dobry czy Ty jesteś taki cienki z topologii. Jak pamietam mojego profa od tego to nie miał z tym nigdy problemów i skurczysyn wymyślał takie metryki, że nikt z roku nie potrafił ich rozgryźć.
                          Gawarantuję, że miałby problem z ręczną analizą danych o wielkości kilkuset miliardów (a na takich typowo się uruchamia mój algorytm).

                          A ja się jednak ostatnio przekonałem, że to dużo od kultury zalezy. Skandynawowie są uznawania za bardzo sojalistyczne kraje i tu nikt nie kombinuje, a w/g tej logiki wszyscy powinni tu kombinowac na potęgę...a nikt nie kombinuje bo nie ma na to przyzwolenia społecznego. No a jak się popatrzy na PKB i inne cechy ekonomiczne to są liderami na świecie np. Szwedzi. I nie tak jak Norwegowie nie mają surowców, żyją z eksportu m.in. technologii.
                          Może tak jest, ale wszyscy Skandynawowie których znam (z wyjątkiem jednego Norwega) są wybitnie miękcy i mało kreatywni. Może grupa mała (kilkanaście osób), ale sądzę że system socjalistyczny ma coś z tym wspólnego.
                          A hard man is good to find

                          Skomentuj

                          • outgoing
                            Perwers
                            • Apr 2009
                            • 807

                            #58
                            Napisał John Anthony
                            Wina za przestępstwa popełnione czy to pod wpływem narkotyków czy w innych tego typu stanach tak czy inaczej jest tego, kto popełnił przestępstwo. Jeśli nie umie się powstrzymać na haju, to nie powinien ćpać.
                            No ale Ty twierdzisz, ze rzucanie kamienie, ćpanie heroiny i picie wódy to takie same externalities, a na to nie ma zgody z mojej strony. Ja uznaję heterogeniczność i tyle. W tej kwestii się zatem nie dogadamy. Świat jest trochę bardziej skomplikowany niż się libertarianom wydaje za co zresztą ekstremalnie liberalne podejście krytykował również Hyek...

                            Napisał John Anthony
                            Tutaj trzeba zastosować trochę zdrowego rozsądku. Żyję, więc zużywam tlen, ergo externality mojego pozostawania przy życiu jest zużycie tlenu, którego np. ty już sobie nie zużyjesz (przynajmniej aż nie dokończy obiegu).

                            Czy przez to nikt nie powinien żyć?
                            Bosz, jak mnie irytują extremalne porównania. Weź pod uwagę, że tlen jak na razie jest nieskończony, ale jak wasi libertarianistyczni koledzy będą nadal wycinać lasy tropikalne i wiercić offshorowo no bo im wolno bo sobie licencje na roz****nie środowiska kupili w ramach kapitalizmu to może to się faktycznie stać towar deficytowy. Swoją drogą jest jeszcze coś takiego jak intergenerational transmission i jeśli będziemy nadal tak rabunkowo postepowac w ramach stwierdzenia to moje więc nikomu nic do tego co robię to skończy się nam transmission bo nie będzie następnej generacji.

                            Napisał John Anthony
                            Gawarantuję, że miałby problem z ręczną analizą danych o wielkości kilkuset miliardów (a na takich typowo się uruchamia mój algorytm).
                            No super, ale metryka jest konstrukcją teoretyczną, a computational stuff co ma z tym wspólnego? Bo ja też licze moje modele na potężnych algorytmach co nie znaczy że pozwalam komputerom wymyslać modele...nie są one do tego zdolne.
                            The problem with dating dream girls is that they have a tendency to become real.

                            Skomentuj

                            • John Anthony
                              Seksualnie Niewyżyty
                              • Jul 2010
                              • 271

                              #59
                              Napisał outgoing
                              No ale Ty twierdzisz, ze rzucanie kamienie, ćpanie heroiny i picie wódy to takie same externalities, a na to nie ma zgody z mojej strony. Ja uznaję heterogeniczność i tyle. W tej kwestii się zatem nie dogadamy. Świat jest trochę bardziej skomplikowany niż się libertarianom wydaje za co zresztą ekstremalnie liberalne podejście krytykował również Hyek...
                              Nie twierdzę że takie same. Twierdzę że nie ma wolności bez stosowania volenti non fit injuria, więc można poświęcić dla tego nawet pewną ilość żyć.

                              Bosz, jak mnie irytują extremalne porównania. Weź pod uwagę, że tlen jak na razie jest nieskończony, ale jak wasi libertarianistyczni koledzy będą nadal wycinać lasy tropikalne i wiercić offshorowo no bo im wolno bo sobie licencje na roz****nie środowiska kupili w ramach kapitalizmu to może to się faktycznie stać towar deficytowy. Swoją drogą jest jeszcze coś takiego jak intergenerational transmission i jeśli będziemy nadal tak rabunkowo postepowac w ramach stwierdzenia to moje więc nikomu nic do tego co robię to skończy się nam transmission bo nie będzie następnej generacji.
                              To jest różnica ilościowa, nie jakościowa. Więc możemy albo przyjąć pewne rzeczy za oczywiste i się nimi nie przejmować, albo musimy po prostu rozważać tego typu rozumowania.

                              No super, ale metryka jest konstrukcją teoretyczną, a computational stuff co ma z tym wspólnego? Bo ja też licze moje modele na potężnych algorytmach co nie znaczy że pozwalam komputerom wymyslać modele...nie są one do tego zdolne.
                              Oj zdziwiłbyś się. Są sytuacje kiedy nawet eksperci nie mają pojęcia co się dzieje, a dobrze "najedzona" sieć neuronowa umie przewidywać celnie. Oczywiście, często nie można nic ogarnąć z jej "procesu myślowego", więc w pewnym sensie dobry model eksperymentalny jest lepszy, bo daje insight wobec problemu nad którym pracujesz, ale ty jako researcher szukasz rozumienia, a ja szukam często po prostu skrótu który pozwala mi szybko i skutecznie wejść w zupełnie nową gałąź wiedzy.
                              A hard man is good to find

                              Skomentuj

                              • outgoing
                                Perwers
                                • Apr 2009
                                • 807

                                #60
                                Napisał John Anthony
                                Nie twierdzę że takie same. Twierdzę że nie ma wolności bez stosowania volenti non fit injuria, więc można poświęcić dla tego nawet pewną ilość żyć.
                                No widzisz a ja nie chciałbym poświęcać żyć dla ciekawie brzmiących lacińskich fraz...

                                Napisał John Anthony
                                To jest różnica ilościowa, nie jakościowa. Więc możemy albo przyjąć pewne rzeczy za oczywiste i się nimi nie przejmować, albo musimy po prostu rozważać tego typu rozumowania.
                                Oj zapewniam Cie, że jest to też różnica jakościowa. Pojedź sobie kiedyś do lasu tropikalnego albo na nieskażoną północ to zrozumiesz.

                                Napisał John Anthony
                                Oj zdziwiłbyś się. Są sytuacje kiedy nawet eksperci nie mają pojęcia co się dzieje, a dobrze "najedzona" sieć neuronowa umie przewidywać celnie. Oczywiście, często nie można nic ogarnąć z jej "procesu myślowego", więc w pewnym sensie dobry model eksperymentalny jest lepszy, bo daje insight wobec problemu nad którym pracujesz, ale ty jako researcher szukasz rozumienia, a ja szukam często po prostu skrótu który pozwala mi szybko i skutecznie wejść w zupełnie nową gałąź wiedzy.
                                No właśnie mnie zawsze rodzica powtarzali, żeby nie iść na skróty w życiu bo to się kiedyś mi czkawką odbije. I tak ja chcę wiedzieć i rozumieć, a nie ślepo stosować to co mi maszyna z black boxa wypluwa.
                                The problem with dating dream girls is that they have a tendency to become real.

                                Skomentuj

                                Working...