W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Czy Bóg istnieje ?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Grajam
    Ocieracz
    • Feb 2009
    • 131

    Napisał DSD
    Obie przpowieści przekazują smutną (dla sprawiedliwych) prawdę: jak grzeszysz i wiesz kiedy przestać to wyjdziesz na tym lepiej niż ci co byli zawsze pobożni
    Właśnie. I zatem gdzie tu jest ta boska sprawiedliwość ? I kłania się pytanie o boską wszechwiedzę...

    Napisał dahrehor
    Panu już dziękujemy. Albo nie, odpowiemy w pana stylu: pie****sz pan jak młodociany ateista, który obsr**wa się na dźwięk trudnego pytania. Dyskusja posunęła się bardzo do przodu, prawda?
    Byłoby to prawdą, gdybym po tym stwierdzeniu nie dodał nic więcej. Zauważ, że po tym stwierdzeniu odpowiedziałem na temat cytatu, do którego użyłem tegoż stwierdzenia...

    Napisał dahrehor
    Z czyśćcem jest śmiesznie, bo w teologii pojawia się dopiero gdzieś w późnym średniowieczu. Dłuższy był okres chrześcijaństwa bez czyśćca, niż z czyśćcem.
    No jest jest Jakiś czas temu kuzynka [ przygotowujące się do komunii ] mówiła, że uczą ich, że jest tylko piekło i niebo, a czegoś takiego jak czyściec nie ma Ciśnie się na usta Barejowskie "zmiany, zmiany, zmiany"

    Napisał DSD
    I to jest chyba właśnie to co tak wkurza Grajama
    Mnie nic związanego z bogiem nie wkurza

    Napisał lance90
    Jezus był postacią autentyczną
    I żył w czasach, gdzie skręcenie dobrej bajeczki potrafi działać cuda i niemal nikt nie będzie potrafił sprawdzić jej autentyczności

    Napisał Maly dragonik
    Dahrehor - naprawde sądzisz ,że dowody istnienia demonów nie potwierdzają istnienia piekła gdy same o tym mówią na filmie
    Są jakieś dowody na ich istnienie ? Pierwsze słyszę

    Napisał Malinka_a
    gadałam ostatnio z jakąś mocno religijną babką, [...] a na każde pytanie, na które nie znała odpowiedzi, odpowiadała "bóg i tak was kocha".
    Już wiele razy zadając trudne pytanie katechetom i księżom słyszałem podobny bełkot

    Napisał Malinka_a
    jak dla mnie te wszystkie religie zostały wymyślone, żeby ludzie się bali, byli posłuszni i płacili na kościół. a co do powstania świata, wierzę w jego naukową wersję.
    Bo tak jest. Kiedyś ktoś mądry słuszie stwierdził, że religia, to opium dla mas

    Skomentuj

    • Maly dragonik
      Świętoszek
      • Jul 2011
      • 45

      Grajam piszesz to tak ,że prawie ci uwierzyłem . Mocno trzymasz się swojej wersji . Wiara jak samo to słowo znaczy ,że ufa się czemuś czego nie widać . Tak jest właśnie z Bogiem . Nie widać go , ale jak już niektórzy sie upierali ,że go widzieli . Ja osobiście nie jestem jakoś fanatykiem religii i Boga ,ale wierze w jego istnienie i będe stał twardo przy swoim przekonaniu . Nie obrażając innych ,że ich przekonania są złe , bo i ja jestem człowiekiem i mogę się mylić
      0statnio edytowany przez Maly dragonik; 01-08-11, 19:40.

      Skomentuj

      • Wujek

        dahrehor
        To powiedz mi jakim cudem lekarz ziemskimi spoobami jest w stanie "przegnać" pozaziemskiego demona??


        Lekarze lecza za pieniadzą...Ale klechy to podobno duszpasterze...Od kiedy to pasterz na każdym kroku chce wycyckać swoje owieczki?

        Skomentuj

        • anduk
          Koci administrator
          • Jan 2007
          • 3902

          Za pieniądze świat się podli,
          Za pieniądze ksiądz się modli,
          Za pieniądze się ożenisz,
          Za pieniądze żonę zmienisz

          If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.

          Skomentuj

          • e-rotmantic
            Perwers
            • Jun 2005
            • 1556

            Napisał dahrehor
            Przychodzi facet.
            Psychiatra mówi: choroba psychiczna. Leczy gościa.
            Egzorcysta mówi: opętanie. Leczy gościa.
            Przy bardzo ciężkich chorobach, z którymi trzeba walczyć (np. rak), lekarze sami nie raz "zalecają religię", ponieważ wiedzą, czym jest autosugestia (czyli wiara w nomenklaturze religijnej) i jaką siłę ma ludzki mózg w autoleczeniu.
            Napisał dahrehor
            Na jakiej podstawie twierdzisz, że diagnoza psychiatry jest bliższa prawdy niż diagnoza egzorcysty?
            Diagnoza, jak sama nazwa wskazuje, nie może bazować na żadnej wierze. Jest poparta racjonalnym wnioskowaniem. Jeśli lekarz ma tylko przeczucie, to stawia jedynie hipotezę.
            Napisał dahrehor
            Podobnie jak psychiatria czy medycyna, nieprawdaż? Czy też może znasz jakiegoś lekarza, którzy pracuje za darmo?
            Owszem, jednak lekarze zarabiają, bądź co bądź, za wymierne usługi. Kościół natomiast wciska 100-procentowy kit o zbawieniu i karze sobie za nie płacić. O ile o samym Bogu można dyskutować poza religią, na gruncie filozoficznym, a przy odrobinie uporu - nawet fizycznym, można dość racjonalnie rozpatrywać jego istnienie, o tyle już całą resztę o potępieniu, zbawieniu, szatanie, aniołkach, świętych itd. należy jasno nazwać BEZCZELNYM KŁAMSTWEM. I właśnie zarabianie na tymże kłamstwie, jak dla mnie, jest rażącą bezczelnością.
            A tak BTW, psychiatria jest dziedziną medycyny (w przeciwieństwie do psychologii).

            Skomentuj

            • DSD
              Perwers
              • Jan 2010
              • 1275

              @ dahrehor

              Stoimy obok siebie w tramwaju. Nagle czujesz że ktoś wyciąga Ci portfel z kieszeni. Wołasz policję. Policja znajduje Twój portfel w mojej kieszeni. Twierdzę że przed chwilą jakiś duch ukradł Ci portfel i wsadził złośliwie do mojej kieszeni.

              Na jakiej podstawie twierdzisz, że wiara w to że jestem bezczelnym złodziejem jest bliższa prawdy niż wiara w złośliwego duszka? Tak czysto racjonalnie, bez uciekania się do niczym nieuzasadnionego przyjmowania że złośliwe duszki nie istnieją.
              'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)

              Skomentuj

              • e-rotmantic
                Perwers
                • Jun 2005
                • 1556

                DSD, pozamiatałeś, chłopie.

                Skomentuj

                • Woodland
                  Banned
                  • Jun 2010
                  • 176

                  Zobaczcie, jak dahrehor zwinnie pominął odpowiedź na post DSD, która zwyczajnie jest dla niego niewygodna...
                  Brawo, właśnie straciłeś cały mój szacunek, chłopie

                  Na jakiej podstawie twierdzisz, że diagnoza psychiatry jest bliższa prawdy niż diagnoza egzorcysty?
                  Zwyczajnie. Psychiatra ma za sobą dowody - zmiany w psychice można nawet zauważyć w zmianie struktury szarej pacjenta. Ksiądz natomiast na poparcie swoich tez ma jedno ''To demon. A jak nie wierzysz to jesteś pomiotem szatana''.

                  Skomentuj

                  • Woodland
                    Banned
                    • Jun 2010
                    • 176

                    To z czym tu dyskutować?
                    O tym, że ty postępujesz dokładnie w ten sam sposób, który opisał DSD. Elokwentny jesteś, trzeba przyznać, ale obawiam się, że w twoich postach jest mnóstwo treści, ale zbyt mało konkretów i wartości merytorycznych.
                    Nie widzę więc sensu dalszej dyskusji z tobą, gdyż zwyczajnie nie ma ona sensu. W biadoleniu i odwracaniu kota ogonem jesteś mistrzowski

                    Skomentuj

                    • e-rotmantic
                      Perwers
                      • Jun 2005
                      • 1556

                      Napisał dahrehor
                      Ba. A jakim cudem egzorcysta jest w stanie wyleczyć psychicznie chorego? Masz dwa paradygmaty: materialistyczny i dualistyczny. Potrafisz wykazac wyższość jednego nad drugim startując z neutralnych zalożeń?
                      O efekcie placebo słyszał?
                      Napisał dahrehor
                      Popatrz, dokładnie tak samo ma egzorcysta. Na jakiej podstawie przekonanie psychiatry traktujesz jako wiedzę obiektywną, a przekonanie klechy jako przesąd?
                      Ej ej ej, wcześniej pisałeś DIAGNOZA, teraz piszesz PRZEKONANIE. To kompletnie różne pojęcia.
                      Napisał dahrehor
                      Says who? To klienci decydują, co jest, a co nie jest wymierną usługą. Ba, przecież w dzisiejszej Polsce klechom, jeżeli nie chcę, to mogę nie dać ani grosza. A na NFZ muszę płacić, choćbym leczył się wyłącznie prywatnie.
                      Heh, jak Ty bystro próbujesz odwrócić kota ogonem. Ogarniasz chyba, że przymusowe składki na ubezpieczenie zdrowotne to z goła inny problem, gdzieś w okolicy podatków, składek emerytalnych itp? To są kwestie równości, sprawiedliwości i innych tralalala... w każdym razie, dyskusja na kompletnie inny temat. Z resztą, nawet jak te przymusowe składki płacisz, to dokładnie wiesz, co za to masz. Nawet, jeśli służba zdrowia w najszej ojczyźnie kochanej jest do dupy, to przynajmniej to widzisz i wiesz. Możesz się w****ić, zrobić protest, strajk, zagłosować na JKM, whatever, albo chociaż ponarzekać na Tuska, Kaczyńskiego, kogo tam tylko chcesz... Jak by nie było, czy jesteś pod przymusem, czy nie, zawsze możesz zweryfikować efekty, a w ustroju demokratycznym możesz się nawet w****ić. Kościół natomiast robi coś dużo podlejszego. Wciska ludziom brednie, wplata w to szantaż, i to od kolebki (już małe dzieci od rodziców dowiadują się o niebie i piekle) i uzyskuje taki efekt, że wierni finansują tę maszynerię dobrowolnie, nie zdając sobie sprawy, że są oszukiwani, bo nie są tego w stanie zweryfikować za życia.

                      Skomentuj

                      • e-rotmantic
                        Perwers
                        • Jun 2005
                        • 1556

                        Napisał dahrehor
                        To czemu swój gniew kierujesz w stronę instytucji, przynależność do której jest kompletnie dobrowolna?
                        Czyżby? Technicznie, rzeczywiście, dobrowolna. Z większej perspektywy wygląda to tak. Gros społeczeństwa inteligencję ma przeciętną, a więc łyka religię jak małpa kluchy. To z kolei podchwytują rządzący, którzy, aby zyskać wyborców, idą w religię. W efekcie, mamy prawo w dużej części podyktowane przez KK: aborcja, in-vitro, sklepy zamknięte w święta... Tak więc czy jestem katolikiem, czy nie, to i tak ta religia mnie dotyczy, nie mogę jej ominąć tak samo jak składek na NFZ.
                        Napisał dahrehor
                        Co do dzieci i rodziców: zgodzisz się chyba, że rodzice mają prawo wychowywać dzieci najlepiej jak potrafią? I że to ich poglądy na temat religii są ważniejsze (w kontekście wychowania ich dzieci) niż Twoje? Co Tobie do tego, jak oni swoje dzieci chowają?
                        Tu może nie wyraziłem się dość jasno. Nie mam tu nic do rodziców. Oni są już tylko bezwolnym efektem działania KK. O to mi chodzi.

                        Skomentuj

                        • Malinka_a
                          Perwers
                          • Feb 2011
                          • 1219

                          jak dla mnie to takie dyskusję na temat boga zawsze był bez sensu. powinno się przyjąć, że "okej, ja wierzę w boga, a ty nie i nikt z nas nie ma pewności, ze ma rację". bo o co tu się kłócić? jeżeli ktoś jest w stanie powiedzieć, że jest absolutnie pewny tego, w co wierzy (no chodzi mi o to, czy nie wątpi w swoją wiarę, bo wiara i pewność to dwie różne rzeczy), to chętnie usłyszę na jakiej podstawie. możemy tylko wierzyć, że bóg jest, albo wierzyć, że go nie ma - mamy argumenty przemawiające za jednym i za drugim i to już od naszej wolnej woli zależy, co wybierzemy - ale, spójrzmy prawdzie w oczy, sto procent pewności będziemy mieć dopiero po śmierci. więc jaki jest sens przekonywania innych do swoich racji? ja uważam, że kościół roli ludzi w bambuko, ale jeśli oni się na to godzą, to ich sprawa. szanuję to, że nie wszyscy muszą się ze mną zgadzać. dla mnie bóg nie istnieje, ale to tylko kwestia mojej wiary, bo wierzę w to, że go nie ma, ale nie mogę powiedzieć, że wiem, że go nie ma.
                          widać, że lubisz seks, bo ciągle o tym gadasz
                          jesteś tak słodka, wiesz, to Twoja najgorsza wada
                          bo w środku jesteś gorzka, jak gorzka czekolada

                          Skomentuj

                          • Malinka_a
                            Perwers
                            • Feb 2011
                            • 1219

                            ja mogę przytoczy dowody zarówno dowody na istnienie, jak i na nieistnienie boga (aczkolwiek nie będę tego robić). wybrałam te, które mi się wydają bardziej słuszne, wiarygodne, zgodne z moimi przekonaniami i w nie wierzę. a że ktoś chce wybrać inaczej, to jego sprawa. to, czy ktoś chce ograniczać całe swoje życie ze względu na wiarę, która momentami przeczy sama sobie i chce płacić ludziom, którzy od pokoleń zakorzeniają w nas strach przed bogiem, którego istnienia nie są w stanie poprzeć dowodami, to też jest jego sprawa. ale denerwuje mnie, jak mi zagorzałe katoliczki wmawiają, że zbłądziłam, ale bóg i tak mnie kocha i pewnego dnia się o tym przekonam. jasne, kocha mnie, ale wyśle mnie do piekła, cóż za bezwarunkowa miłość... no ale nie o tym miałam pisać.
                            widać, że lubisz seks, bo ciągle o tym gadasz
                            jesteś tak słodka, wiesz, to Twoja najgorsza wada
                            bo w środku jesteś gorzka, jak gorzka czekolada

                            Skomentuj

                            • DSD
                              Perwers
                              • Jan 2010
                              • 1275

                              @ dahrehor

                              Nie popełniam błedu bo nie chcę udowodnić nieistnienia boga. Wiem że jest to niemożliwe. Tak samo za Chiny nie udowodnię że Cezar nie był kosmitą, bitwa pod Grunwaldem nie była wymysłem Jagiełły i Ulryka którzy po kielichu kazali kronikarzom pozmyślać, a Twoja sąsiadka nie zamieniła Cię w traszkę ale już czujesz się lepiej (wiadomo do jakiego filmu nawiązuję, no nie?*). Wskazałem tylko gdzie jest problem. Filozofia w ciągu swych dziejów pokazała że - przy odrobinie dobrej woli - można zwątpić we wszystko i udowodnić wszystko. Nie jest to niebezpieczne dopóki nie trzeba zacząć działać. Wtedy musimy zauważyć że na istnienie świata materialnego są rozliczne dowody (jeśli jakiś filozof wątpi w realność siekiery to niech uderzy się nią w głowę, jeśli wątpi również w przyczynowość zdarzeń to nic mu się nie powinno stać), a na istnienie boga czy duszków-złodziejaszków dowodów takich nie ma. Możesz kręcić nosem na tak nielogiczne podejście do zagadnienia. W praktyce masz jednak do wyboru - albo kodeks karny który daje szanse na zwalenie wszystkiego na siły nadprzyrodzone, albo kodeks karny oparty na 'niczym nieuzasadnionym' światopoglądzie materialistycznym. Co wybierasz?

                              Ba, cały czas mówimy o naszej religii i kulturze. Nawet najbardziej fundamentalne zagadnienia metafizyki, etyki itp były rozwiązywane w różny sposób w różnych kulturach. Ciekawe, że w 'materialistycznych' kwestiach techniki zabijania innych ludzi różnice międzykulturowe były jakby mniejsze.

                              * 'Monty Python i Święty Graal'
                              0statnio edytowany przez DSD; 02-08-11, 21:20. Powód: A jak ktoś nie zna tego filmu?
                              'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)

                              Skomentuj

                              • Maly dragonik
                                Świętoszek
                                • Jul 2011
                                • 45

                                Wszystko sprowadzacie do pieniędzy . Może i macie racje , ale czy naprawde wymarlí już ludzie którzy pomagają bezinteresownie?
                                Nie każdy lekarz leczy za aż takie pieniądze ,za które może godnie żyć i nie każdy ksiądz modli się za pieniądze . Zapewne większość tak , ale o każdym zawodzie można tak powiedzieć : elektryk "elektrykuje" dla kasy . Jedynie chyba prostytutka robi cos z cała pewnośćią dla pieniędzy.

                                Skomentuj

                                Working...