Czy Bóg istnieje ?

[Sexy_man]

Czy Bóg istnieje?
Ja wierzę, że istnieje. Że istnieje życie pozagrobowe, że istnieje wieczna i magiczna siła. A czy ona jest pod postacią Boga, Allaha, Buddy, bóstw czy innych postaci to dla mnie kwestia zbyt dyskusyjna i nierozstrzygalna bym mógł zabierać zdanie w tym temacie.

[dolarxyz]

A według mnie Bóg nie istnieje. Jest nienamacalny, więc go nie ma. Wydaje mi się, że to wytwór l.udzkiej wyobraźni, aby w razie niepowodzeń zwrócić się do niego pomoc.
Nie ma innej siły niż ta, która tkwi w nas samych.

[dolarxyz]

Ok, źle się wyraziłem. Słońce widzę na zdjęciu, w zoo widzę lwa. A Boga ani na zdjęciu, ani w zoo

[Grajam]

Też uważam, że boga niema. Jest niematerialny, a nie wyobrażam sobie, aby coś niematerialnego mogło mieć byt. Ponadto bóg jest zaprzeczeniem samego siebie... ponoć istnieje od zawsze, więc skoro tak jest, to w jego bytności jeszcze nic nie powstało i nigdy nie powstanie. Ponadto sama religia zaprzecza jego istnieniu... twierdząc, że jest nieskończenie sprawiedliwy i nieskończenie miłosierny... to jak jakby dodać +1 i -1 ]. Z resztą same jego domniemane czyny przeczą jego rzekomej naturze...

[lance90]

nie wiem czy Bóg istnieje. Czasami myślę, że tak, czasem, ze jednak go nie ma. Ale gdy widzę jak w Afryce (tak jak teraz) z powodu suszy umierają tysiące ludzi to jednak skłaniam się ku temu, że Boga nie ma. Bo niby czym zawiniły np małe dzieci?

[Wujek]

dahrehor Dla mnie to żenada. Robisz to samo co kościól od setek lata. Udowadniasz ze " Niema pewności że Bóg nie istnieje"

Tak można gdybać z każda rzeczą. Zrobię założenie że są zielone słonie i będe używał twoich argumentów.

[lance90]

mnie zawsze zastanawiało dlaczego tacy obrońcy wiary jak ww są zawsze tak agresywni? Zawsze myślałem, ze tylko rydzyk i jego wyznawcy tacy są, ale jak widac się myliłem i jest was więcej. Dahrehor dlaczego cię tak boli, że ktoś nie wierzy w Boga? Jeżeli Bóg istnieje to nie ty, tylko niewierzący będzie miał przesrane. Każdy z nas ma zagwarantowaną wolność sumienia i religii i może mówic i robic co chce. A takie przekonywanie na siłę jest dla mnie żałosne. Każdy ma swój rozum.

[pannaanastazja]

Przykładem ludzi 'głęboko i nadgorliwe' wierzących są choćby starsze babcie - biegają do kościoła 5 razy dziennie, modlą się, pokazują jak żałują na grzechy - istnie sarmacka postawa. Poza kościołem zaś obrażają ludzi, machają na biedną młodzież laskami, marudzą , wyzywają i to ma być człowiek wierzący, uduchowiony?

[lance90]

i jeszcze to narzekanie, że renty/emerytury takie niskie i nie ma na lekarstwa, ale na tacę codziennie dawać to mają

[pannaanastazja]

Oszczędzają jeżdżąc na drugi koniec miasta po pietruszkę tańszą o 5 gr - jeszcze w godzinach szczytu się pchają do autobusów -.- - nawet w autobusie nie idzie się pouczyć

[lance90]

A gdzie ja napisałem, że wiem lepiej co powinny robić? Dla mnie to moga utrzymywać tych darmozjadów księży, nie mój interes. Tylko nie później nie mówią, że nie mają np za co wykupić lekarstw. A takich przypadków jest mnóstwo. Ale zamiast sie zastanowić nad tym co się robi lepiej narzekać...

[Atme]

Też uważam, że boga niema. Jest niematerialny, a nie wyobrażam sobie, aby coś niematerialnego mogło mieć byt..

Grajem, bez urazy, ale czy Ty 'widzisz' swoj rozum? Czy jest on 'materialny'? Bo takim tokiem myslenia... Jak bardzo materialne jest np. sumienie, albo sny?

Dahrehor slusznie zauwazyl, ze nie chodzi o klotnie 'jest Bog czy go nie ma' i nie o tym dyskutuje, tylko o nie wytaczania bezsensownych argumentow.


Wierze w Boga, wierze w system wartosci zawarty w przykazaniach, w to jakim czlowiek powinno sie byc wg Biblii. Nie do konca wierze w koniecznosc chodzenia do kosciola co niedziele i z okazji wszystkich swiat. To wg mnie wyklucza mnie z bycia katolikiem, bo jakos nie potrafie sie przekonac do stwierdzenia 'niepraktykujacy katolik' niby po co identyfikowac sie z grupa praktykujaca okreslone tradycje (bycie katolikiem laczy sie z chodzeniem na msze, przyjmowaniem komunii itp a nie wiara w Boga, w koncu wiele innych grup jest tez wierzacych), jesli sie ich nie praktykuje.

Wierze tez, ze po to Bog dal nam wolna wole i rozum, zeby wraz z wiekiem i doswiadczeniem (a moze wrecz wbrew temu) byc dobrym, uczciwym, szczesliwym, wspolczujacym i milosiernym ale sprawiedliwym. Mam znajomego ksiedza, ktory wie, ze traktuje instytucje kosciola i ksiezy jako swego rodzaju instytucje doradcza, bo mnie nawet niedokonczona dyskusja potrafi rozjasnic mysli. Instytuacje, ktora nota bene staram sie wspomagac ofiara, kiedy mam okazje. Przyznaje tez, ze czasem, kiedy jednak ide do kosciola, to sama msza, powtarzalnosc rytualow i slow, ktore znam z dziecinstwa dziala na mnie bardzo uspokajajaco.

Mam wrazenie, ze to wszystko brzmi dziwnie, ale tak mam.

[Maly dragonik]

Moim zdaniem Atme ma racje . Ja tez nie chodze do kosciola , ale wierze w Boga . Uwazam ,ze samo chodzenie do kosciola nie jest na tyle wazne dla Boga , zeby tych co nie chodza kazac na wieczne potepienie . Jedno z przykazan mowi aby uczcic dzien swiety , ale nie mowi w jaki sposob to robic . Ja traktuje te akurat przykazanie tak , ze jak w niedziele sie pomodle w samotnosci do Boga , to tak jak bym uczestniczyl we mszy swietej , tylko ,ze z ta roznca ,ze nie przyjmuje komunii sw. . Moim zdaniem msza to tylko symbol , stwozony przez ludzi aby nie tylko kosic pieniadze od ludzi , ale tez miejsce spotkania z Bogiem dla ludzi , ktorzy nie moga spotkac sie z nim w domu . Jezus gdy wszedl do swiatyni zdenerwowal sie ,ze pobierane sa w niej lub przed nia oplaty dla kosciola (cos w ty
stylu , nie pamietam ) , wiec dlaczego mam chodzic i modlic sie w kosciele skoro Bog jest wszedzie i porownywac sie z innymi kto da wiecej na tace . Ktos moze powie mi ze jestem jakos zaslepiony , ale to moja sprawa i uwazam , ze moje przekonania sa sluszne

[Atme]

Ktos moze powie mi ze jestem jakos zaslepiony , ale to moja sprawa i uwazam , ze moje przekonania sa sluszne

Dragonik - dziekuje, ze sie ze mna zgadzasz, ale nie uwazam, zeby w tym temacie jakies przekonania byly sluszne czy niesluszne. Musialbys zalozyc, ze przekonania inne niz Twoje sa niesluszne, a kim jestes Ty, czy ja, czy ktokolwiek, zeby oceniac innych.

To indywidualna sprawa i przeciez to oczywiste, ze kazdy robi to, co uwaza za sluszne, a nie to, co inni uwazaja za sluszne.


Taka mala prosba dot. Twojej interpunkcji. Jesli to nie problem, to czy moglbys skorygowac sposob, w jaki uzywasz separatorow typu: kropka, przecinek czy spacja?

http://www.kaila.biz/design/htm/article/pisanie.htm

[Maly dragonik]

Ok dzięki za wypowiedz . Troche slabo z pisownią , bo pisze z komórki , to ciężko ladnie z każdą kropką.