W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito).

Mówimy jeszcze po polsku ?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Dareios
    Gwiazdka Porno
    • Jan 2006
    • 1959

    Zakres kompetencji nauczyciela jest ściśle określony i nie jest to żadne widzimisię pana psora. Wolno mu dokładnie tyle ile jest zapisane w odpowiednich ustawach.
    Tak? Prosta różnica. Niech nauczyciel powie do ucznia "jesteś głupi". A zdarzają się takie rzeczy bardzo często. I co? I nic, uczniowi nawet nie wypada zwrócić uwagę. A jak uczeń powie do nauczyciela "jesteś głupi" to od razu dywanik u dyrektora i rodzice do szkoły.

    Chwilę, a jaki to ma być system? Że gówniarzom będzie wolno bezkarnie wkładać na głowy nauczycieli śmietniki, pluć im na plecy, chodzić sobie tylko na te zajęcia, które im odpowiadają, że nie będą czytać obowiązkowych lektur, bo to nudne głupie i nie trendy? Zasadą obowiązującą w szkole jest to, że nauczyciel zadaje zadania, a uczeń je rozwiązuje. To nauczyciel jest dla uczniów, nie na odwrót.
    Tylko szkoda że nauczyciele często tym zapominają. Jeżeli nauczyciele by podchodzili z większym szacunkiem i bez poczucia wyższości myśle że szkoła by wyglądała zupełnie inaczej.

    Czytanie ma zmusić młodego człowieka do ruszania mózgownicą, do samodzielnej pracy, do logicznego myślenia, a nie tylko bezmyślnie przepisywać notatki z tablicy albo nowocześnie, Ctrl+C/Ctrl+V z netu i wypracowanie gotowe. Nawet się czytać nie chce, bo za dużo literek albo nie wiadomo o co w tym chodzi, bo nie ma emotikonek.
    I myślisz że klepanie dziadów, pana tadeusza czy czegoś innego co dla większości ludzi jest nudne i mało zrozumiałe to jedyny sposób na naukę logicznego myślenia? Uważam że kanon lektur i sposób ich przerabiania nie przystaje do XXI wiecznej rzeczywistości.
    Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.

    Skomentuj

    • Saddistic Anal
      Ocieracz
      • Jun 2009
      • 131

      No no młody, co do lektur przyznaję ci rację. Kanon lektur to totalna nuda

      Pokój z widokiem na wojnę.

      Skomentuj

      • Xenon
        Perwers
        • Feb 2009
        • 1112

        Napisał glizdziarz
        Brzydki i Gurgun macie rację. Czasem obcokrajowcy mówią poprawniej po polsku iż polacy.
        Brzydki współczuję, znam to.
        Tak samo jak Polacy mówią poprawniej po angielsku lub po niemiecku od "tubylców". Nic nadzwyczajnego. Po prostu na jakimkolwiek kursie języka obcego nie uczą języka (albo w bardzo małym stopniu) potocznego, którego najczęściej się używa.
        A może po prostu będę... lamusę!

        Skomentuj

        • Jacenty
          Emerytowany PornoGraf
          • Jul 2006
          • 1545

          Napisał mlody969
          Tak? Prosta różnica. Niech nauczyciel powie do ucznia "jesteś głupi". A zdarzają się takie rzeczy bardzo często. I co? I nic, uczniowi nawet nie wypada zwrócić uwagę. A jak uczeń powie do nauczyciela "jesteś głupi" to od razu dywanik u dyrektora i rodzice do szkoły...
          Dywanik i rodzice to tak naprawdę jedyna forma obrony nauczyciela przed agresywnością młodego człowieka. Szacunek powinien obowiązywać w obie strony, a szacunek to kwestia wychowania wyniesiona z domu. Mnie przynajmniej rodzice wpoili szacunek dla starszych i do głowy mi nigdy nie przyszło powiedzieć nauczycielowi, że jest głupi. Może jestem starej daty i moje wychowanie nie przystoi do dzisiejszych czasów. Kiedy nauczyciel szedł korytarzem w szkole, robił się szpaler, teraz to nauczyciel musi się przepychać w tłumie pyskaczy i uważać, żeby mu jeszcze nogi nikt nie podstawił. Nauczyciel to też człowiek i ma granice wytrzymałości. Ciekawe jak Ty zachowasz się, kiedy za parę lat jakiś pyskaty szczeniak splunie Ci w twarz i powie żeś durny, kiedy zwrócisz mu uwagę, żeby nie darł ryja w autobusie.


          Napisał mlody969
          ...Tylko szkoda że nauczyciele często tym zapominają. Jeżeli nauczyciele by podchodzili z większym szacunkiem i bez poczucia wyższości myśle że szkoła by wyglądała zupełnie inaczej...
          Jak wyżej.


          Napisał mlody969
          ...I myślisz że klepanie dziadów, pana tadeusza czy czegoś innego co dla większości ludzi jest nudne i mało zrozumiałe to jedyny sposób na naukę logicznego myślenia? Uważam że kanon lektur i sposób ich przerabiania nie przystaje do XXI wiecznej rzeczywistości.
          Zaraz zaraz, rozpatrujemy tu konkretne tytuły czy samą ideę i zasadność czytania literatury? Bo na Mickiewiczu świat się nie kończy.
          Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

          Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

          Skomentuj

          • Dareios
            Gwiazdka Porno
            • Jan 2006
            • 1959

            Napisał glizdziarz
            Widzisz Młody. Jestem belfrem i nie uważam, że wszystko mi wolno i nie słucham uczniów. Nauczyciela obowiązuje coś takiego jak podstawa programowa, która określa co i kiedy (to nie zawsze) ma uczyć. Tą podstawę ktoś opracował i w jakimś określonym celu. Uzupełnieniem podstawy programowej jest "Program nauczania", który już dokładniej mówi co w danej klasie i danym typie szkoły uczeń ma opanować. To jak ja realizuję to zależy od kilku czynników:
            1- Wyniki egzaminów zewnętrznych
            Mam tak przygotować ucznia żeby go zdał z maksymalnie najlepszym wynikiem.
            2- Zaplecze technodydaktyczne
            Uczę na tym co mi zapewnia szkoła, niejednokrotnie dokładając własney sprzet i kasę - kasa misiu, kasa.
            3- Materiał zywy czyli uczniowie
            Sposób realizacji nałożonych na mnie obowiązków uzależniam od tego jakich uczniów dostałem. Inaczej pracuję z uczniam, którzy chcą się czegoś dowiedzieć i nauczyć, a inaczej z odpornymi na wiedzę, których muszę wyposażyć w minimum niezbędnej wiedzy zawodowej i ogólnej.

            Mógłbym napisać program autorski, to nie problem, problemem jest jego wdrożenie. Gdyby programy zależały od nauczycieli praktyków mających realny kontakt z tymi których mają kształcić jak i tymi, dla których kształcą wyglądało by to inaczej.

            Co do kanonu lektór, to jest on tak dobrany, żeby promował pewnewartości uniwersalne jak i budował tożsamość narodową.

            Proponuję abyś poczytał ustawę o systemie oświaty i wtedy wiele rzeczy ci się wyjaśni.

            Ale ja nie twierdze że sam masz zmienić system oświaty. To że od lat uczysz w takim a nie innym systemie nie znaczy że ten system jest najlepszy i że żaden inny nie jest możliwy. O to mi chodziło.
            Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.

            Skomentuj

            • Ćwierćnuta
              Emerytowany PornoGraf
              • Feb 2009
              • 1870

              Nie mam teraz czasu napisać wszystkich wniosków z tej dyskusji, ale napiszę główny... To, że ten nie jest najlepszy, to fakt. Za to Twoje propozycje reform oświaty są bujaniem w obłokach i kojarzą mi się z uczniami modlącymi się przed sprawdzianem, żeby nauczyciel miał po drodze wypadek samochodowy, żeby tylko kolejnych pał nie dostali.
              Ssanie na czekanie.

              Skomentuj

              • Dareios
                Gwiazdka Porno
                • Jan 2006
                • 1959

                Dywanik i rodzice to tak naprawdę jedyna forma obrony nauczyciela przed agresywnością młodego człowieka.
                A przed poniżeniem ze strony nauczyciela jaka jest forma obrony?

                Mnie przynajmniej rodzice wpoili szacunek dla starszych i do głowy mi nigdy nie przyszło powiedzieć nauczycielowi, że jest głupi.
                Szacunek do starszych dla mnie to głupota i mit. Jaki związek ma wiek z szacunkiem? Albo ktoś sobie na szacunek zasłużył albo nie. A to ile ma lat niczego nie zmienia.

                Nauczyciel to też człowiek i ma granice wytrzymałości.
                Tak jak uczeń. Tylko że jak nauczycielowi puści wytrzymałość i powie pare słów za dużo to istnieje na to przyzwolenie. A uczniowi stracić opanowania już nie można.

                Ciekawe jak Ty zachowasz się, kiedy za parę lat jakiś pyskaty szczeniak splunie Ci w twarz i powie żeś durny, kiedy zwrócisz mu uwagę, żeby nie darł ryja w autobusie.
                Przy*******e i po sprawie.

                Zaraz zaraz, rozpatrujemy tu konkretne tytuły czy samą ideę i zasadność czytania literatury? Bo na Mickiewiczu świat się nie kończy.
                Ja rozpatruje konkretny kanon lektur szkolnych i stwierdzam że jest pomylony. Uważam że powinien być zreformowany, zawierać inne, bardziej przydatne z punktu widzenia XXI wiecznego człowieka pozycje. A samo czytanie ksiązek też jest nieco przereklamowane.
                Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.

                Skomentuj

                • Ćwierćnuta
                  Emerytowany PornoGraf
                  • Feb 2009
                  • 1870

                  Ja rozpatruje konkretny kanon lektur szkolnych i stwierdzam że jest pomylony. Uważam że powinien być zreformowany, zawierać inne, bardziej przydatne z punktu widzenia XXI wiecznego człowieka pozycje. A samo czytanie ksiązek też jest nieco przereklamowane.
                  Który? Wymień książki, bo jak na razie piszesz tylko o Mickiewiczu i Słowackim...
                  Napisz, które powinny zniknąć, a które byś wprowadził - skoro piszesz o konkretach.
                  Ssanie na czekanie.

                  Skomentuj

                  • Nilieth

                    Napisał Saddistic Anal
                    No no młody, co do lektur przyznaję ci rację. Kanon lektur to totalna nuda
                    Nuda to jest, jak się ma grypę i się siedzi na dupie cały tydzień łykając aspirynę na ból głowy.

                    Z tego co pamiętam, bo czas liceum już za mną:

                    Antygona, Quo vadis, Trylogia Sienkiewicza <rewelacyjna postać Zagłoby>, prześmieszny Świętoszek, Lalka, Chłopi, Ludzie bezdomni, Zbrodnia i kara - to ma być nuda?!

                    A literatura II wojny światowej, która jest co prawda drastyczna w przekazie, ale ukazuje tamte realia, o których nikt już nie chce pamiętać. I to jest nuda?? Bo lektury to nie tylko Mickiewicz, którego się tu notorycznie czepia, to też inni wspaniali polscy oraz zagraniczni pisarze.

                    Mnie się to nie mieści w głowie. Świat, który ukazują te książki jest fikcyjny, nie pasuje do dzisiejszych realiów i jest pełen abstrakcji, ale właśnie to czyni go ciekawym, zajmującym i specyficznym. Szczerze mówiąc wracam co jakiś czas do tych ,,wstrętnych" szkolnych lektur i czynię to z ogromną satysfakcją. Cóż. Jedni wolą Sienkiewicza, inni coś zupełnie innego. Ale powiedzieć, że lektury to nuda??

                    Skomentuj

                    • daj_mi
                      Emerytowany PornoGraf
                      • Feb 2009
                      • 4452

                      Och tak. Po Zbrodni i Karze mój świat już nigdy nie był taki sam.
                      Mistrz i Małgorzata.
                      Potop.
                      Lalka.
                      Granica.

                      Nie wiem, czy sama bym sięgnęła po te książki, gdyby nie szkoła.
                      Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                      Regulamin forum

                      Skomentuj

                      • e-rotmantic
                        Perwers
                        • Jun 2005
                        • 1556

                        Napisał Ćwierćnuta
                        Który? Wymień książki, bo jak na razie piszesz tylko o Mickiewiczu i Słowackim...
                        Napisz, które powinny zniknąć, a które byś wprowadził - skoro piszesz o konkretach.
                        Ja zapodam. Witkiewicz bezwzględnie do wychlastania w całej rozciągłości. On mi się tak wrył w pamięć, bo jak żyję, nie miałem okazji czytać bardziej idiotycznych utworów niż jego. Można na lekcjach wychowawczych przytaczać fragmenty jako przykład, co narkotyki robią z mózgu.
                        Polska literatura z okresu romantyzmu - tu bym oszczędził "Pana Tadeusza" jako ciekawostkę. Reszta do wychlastania. Poza wierszami, w polskiej literaturze nie działo się w tym czasie nic ciekawego. Z zagranicznych to oczywiście "Cierpienia młodego frajera" i "Giaur" do kasacji. Obydwa utwory na żenującym poziomie.
                        Pozytywizm - wszystkie tasiemce pisane do gazet z wyjątkiem Trylogii won. Uznawać "Lalkę" za dzieło literackie, to tak jakby dziś uznać "Klan" za dzieło filmowe. To jakieś fatalne nieporozumienie.
                        0statnio edytowany przez e-rotmantic; 19-06-09, 19:55.

                        Skomentuj

                        • Ćwierćnuta
                          Emerytowany PornoGraf
                          • Feb 2009
                          • 1870

                          Napisał e-rotmantic
                          Polska literatura z okresu romantyzmu - tu bym oszczędził "Pana Tadeusza" jako ciekawostkę. Reszta do wychlastania. Poza wierszami, w polskiej literaturze nie działo się w tym czasie nic ciekawego.
                          To nie jest żaden konkret. Konkretny tytuł i za co.
                          Ssanie na czekanie.

                          Skomentuj

                          • daj_mi
                            Emerytowany PornoGraf
                            • Feb 2009
                            • 4452

                            Ja nie miałam Witkiewicza...
                            DWa lata temu skończyłam liceum, więc świeżak ze mnie, nie miałam.
                            Cierpienia mi się podobały.

                            A Lalkę uwielbiam. I wyrzucić Dziady?! Naprawdę były aż tak straszne?

                            A "Potop" bardzo ładnie pokazuje ewolucję naszego języka. Jeśli chodzi o słownictwo, to Sienkiewicz naprawdę się postarał odtworzyć tamte realia.
                            Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                            Regulamin forum

                            Skomentuj

                            • e-rotmantic
                              Perwers
                              • Jun 2005
                              • 1556

                              Napisał Ćwierćnuta
                              To nie jest żaden konkret. Konkretny tytuł i za co.
                              Przede wszystkim "Dziady", "Konrad Wallenrod" i "Kordian". Wszystkie za jedno - styl. Obaj panowie pisali w sposób pokrętny bez jakiegokolwiek poszanowania logiki zarówno czasowej jak i przestrzennej. Wiele ich metafor do dziś pozostaje tajemnicą, którą zabrali ze sobą do grobu. To też liczę na duży minus, bo jak się coś pisze do publikacji, to pisze się dla czytelnika, a nie wyłącznie dla siebie. Czytając te lektury, dostawałem po prostu *******ca. Żeby je zrozumieć, wiesz co zrobiłem? Wypisałem sobie numery stron, w kolejności, w jakiej je później czytałem. Kolejność ta, rzecz jasna, nie miała nic wspólnego z oryginalną. Nie pamiętam dokładnie, ale "Wallenroda" zaczynałem czytać chyba gdzieś w połowie albo i dalej. Potem był skok gdzieś w okolice początku. Masakra. Czy o to chodzi w literaturze, żeby książka jednocześnie robiła za puzzle?

                              I to było charakterystyczne akurat dla polskiego romantyzmu. Na zachodzie pisali romantycznie ale przy tym po ludzku. Nie spotkałem się z opinią, żeby ktoś nie zrozumiał "Romea i Julii". Nawet "Frajer" Goethego czy "Giaur", pomimo żenującej fabuły, są strawne, a kobietom mogą się nawet przyjemnie czytać.

                              No dobra. "Balladynę" bym zostawił. To jest jeszcze znośne.

                              Skomentuj

                              • Ćwierćnuta
                                Emerytowany PornoGraf
                                • Feb 2009
                                • 1870

                                Napisał Dromader
                                To nie powinno być na odwrót? Za coś to przede wszystkim powinno się dostawać do zbioru lektur. Weźmy pierwszy z brzegu, co jest takiego w "Potopie", że warto go przeczytać?
                                Dromader, zapytałam o konkrety, bo jak się coś atakuje, to dobrze wiedzieć za co. I zamierzam zbiorczo powiedzieć, co w tym książkach jest. Zapytałam też o lektury, jakie miałyby się w kanonie znaleźć.

                                Ale Trylogia z jednego, niezaprzeczalnego powodu powinna być przez każdego Polaka znana. Pomijając język powieści, utrwalony w mowie potocznej (kończ waść, wstydu oszczędź) czy jakiekolwiek inne aspekty...
                                Autor Trylogii za całokształt twórczości otrzymał Nagrodę Nobla. I polskich noblistów każdy Polak uważający się za wykształconego powinien mieć obowiązek znać, ponieważ dla zagranicy nasza literatura to przede wszystkim nagrody zagraniczne, z Noblem na czele. A jeśli obcokrajowiec do polskiej literatury nawiąże i wyjdzie, że Polak własnych noblistów nie zna... to słoma z butów wychodzi. A że nie wierzę w czytanie klasyków dobrowolnie, to bardzo dobrze, że chociaż w szkole człowiek się z nimi styka.
                                Ssanie na czekanie.

                                Skomentuj

                                Working...