borman ciekwy jestem co byś zrobił jakbyś miał rodzinę i zarabiał 1200pln
Kryzys kryzysem, a żyć trzeba.
Collapse
X
-
Gdy umierał leżąc tutaj sam,
za ojczyznę, którą kochał ponad życie,
widział przyszłość, która zła była i podła,
chmury czarne, wiatr ze wschodu gonił z wolna, -
Moze koles ma sporo chate, niezla fure do utrzymania i ogolnie prowadzi rozrywkowy tryb zycia- wiec nie dziwne ze moze byc za malo, a jak wiadomo czlowiek BARDZO latwo przyzwyczaja sie do wszelkich wygód i dobrodziejstwa, a każda zmiana na gorsze warunki jest w jakimś stopniu niekomfortowa i ciężka. Ale widomo że jak ma się "nóż na gardle" to człowiek do wszytskiego jest w stanie przywyknąc, i to co wydawaje mu się w danej chwili "niemożliwe" do zaakceptowanai po jakimś czasie staje się normalnością.Skomentuj
-
borman ciekwy jestem co byś zrobił jakbyś miał rodzinę i zarabiał 1200plnMój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.Skomentuj
-
po 1 młody pytanie nie było do ciebie a po 2 to nie jest odpowiedźGdy umierał leżąc tutaj sam,
za ojczyznę, którą kochał ponad życie,
widział przyszłość, która zła była i podła,
chmury czarne, wiatr ze wschodu gonił z wolna,Skomentuj
-
wiem że nie do mnie, ale to forum a nie czat z rozmową zamkniętą. a odpowiedź jest taka że trzeba szukać wyjścia z sytuacji. 1200 zł na rodzinę to nie jest godne życie, wiadomo trzeba się jakoś dostosować do warunków ale raczej nie powinniśmy się godzić z takim życiemMój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.Skomentuj
-
młody są województwa gdzie takie zarobki to niestety szara rzczywiśtość....Gdy umierał leżąc tutaj sam,
za ojczyznę, którą kochał ponad życie,
widział przyszłość, która zła była i podła,
chmury czarne, wiatr ze wschodu gonił z wolna,Skomentuj
-
Myślę, że nie ma co żałować ludzi, z powodu tego że płaczą, iż mają mało - ale pomyśleć, jakie mają zobowiązania przy takiej a nie innej pensji. Jeden jest na utrzymaniu rodziców i nie dba o nic innego, jak o rozrywkę, a inny mieszka sam i ma na głowie masę opłat - taka sama pensja, będzie jednemu dawała poczucie szczęścia i zadowolenia, a drugiemu przysporzy zmartwień, bo będzie musiał wybieraćJestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuliSkomentuj
-
jezza zgodzę się z toba,ale nie z młodego podejsciem do tematu...u mnie w zachodniopomorskim np płace wysoklie nie są ,do tego dochodzi duże bezrobocie co powoduje że ludzie cicho siedzą ze strachu przed stratą pracy,a pracodawcy jak chieny to wykorzystują....dając ludzią najniższą krajowąGdy umierał leżąc tutaj sam,
za ojczyznę, którą kochał ponad życie,
widział przyszłość, która zła była i podła,
chmury czarne, wiatr ze wschodu gonił z wolna,Skomentuj
-
owszem w róznych regionach jest rózna sytuacja, ale w każdym można być lepiej lub gorzej opłacanym. no i mam wrazenie że mylisz przyczynę ze skutkiem. to nie jest tak że do niskich płac dochodzi wysokie bezrobocie tylko z wysokiego bezrobocia biorą się niskie płace. duża podaż siły roboczej w stosunku do popytu na nią = niska cena pracy. no i dlaczego hieny wykorzystują? a ty jak idziesz do sklepu i kupuesz przeceniony towar to hieną nie jesteś? a to jest dokładnie ta sama zasada. nikt nie lubi przepłacać. jeżeli moge kupić te same spodnie za 300zł to nie kupie ich za 400. tak samo z pracą.
Bo tu nie chodzi o to ile pracodawca zapłaci tylko jaką cenę zaakceptują pracownicy. Jeżeli jest wysokie bezrobocie i są gotowi pracować za 1200 to tyle dostaną.
pozostaje też kwestia że w biedniejszych regionach koszty życia też są niższe. 1200zł z biednego regionu to nie jest tyle samo co 1200 zł np w warszawie. i to tez powinniśmy uwzględnić w naszych rozważaniach.
Oczywiste jest że Polska do bogatych krajów nie należy. Nie ma się więc co dziwić że sporo ludzi pracuje za grosze i ma kłopoty z utrzymaniem. Można się wściekać, ale trudno tu znaleść winnego. Taka jest sytuacja gospodarcza i przez pstryknięcie palcem z niej nie wyjdziemy, to wymaga czasu a także zrozumienia. Nie ma co się wściekać na pracodawcę że płaci te 1200 bo być może właśnie to go skłoniło do otwarcia fabryki w Polsce a nie np w Czechach.0statnio edytowany przez Dareios; 30-03-09, 00:15.Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.Skomentuj
-
bo to ja ją pisałem
temat jest o tym jak sobie radzić, o tym jak sobie inni radzą albo nie radzą i do tego nawiązuję. problemy są złożone, nie ma prostych wyjaśnień, prostych odpowiedzi i prostej recepty. ani prostego wroga. jeżeli ma być lepiej to tylko dzięki nam. póki tego nie zrozumiemy jako społeczeństwo to lepiej nie będzie
myslę że brak znajomości podstaw gospodarczej rzeczywistości ma spory udział w dramacie wielu ludzi. weźmy pod uwagę kredyty. wielu ludzi płacze że frank drogi i musza płacić wysokie raty, nieraz przekraczające ich możliwości. Ale jeżeli ktoś bierze kredyt na 30 lat to musi się liczyć z tym że kurs bedzie się zmieniał. Jeżeli ktoś bierze kredyt we frankach kiedy frank jest w dołku nie może kalkulować raty na tym poziomie. Spójrzmy na wykres:
Czerwone linie są pozaznaczane przeze mnie. Jak widzimy frank koszotwał mniej więcej tyle samo zaledwie 5 lat temu. Jednak o tym mało kto pamięta. Obecny kurs franka jest więc bardziej naturalny niż kurs z 2008 roku kiedy to był najniższy od blisko 15 lat. Ludzie chwilową zniżkę potraktowali jak coś stałego i stąd się wzięły ich problemy. Postąpili nierozważnie na hurra, kupuli mieszkania w górce, kredyt wzięli w dołku. Teraz gniecie ich rata a mieszkanie traci wartośc. A to ich własna wina.
Kolejnym przykładem mogą być fundusze inwestycyjne. Praktycznie kazdy wie że na giełdzie jest hossa i bessa. Jednak po ostatniej dość mocnej hossie ludzie zaczeli ignorować bessę. Potraktowali ją jak UFO - kazdy słyszał ale tak naprawdę nie wiadomo czy istniejie. I praktycznie wszyscy zaczęli pakować pieniądze na giełdę spodziewając się kilkudziesięcioprocentowej rocznej stopy zwrotu. A tu lipa - okazało się że w nieskończoność rosnąć nie może i zaczęło spadać a wraz z indeksami spadały nieraz życiowe oszczędności wielu ludzi. Skandal? Kryzys? Czy brak wiedzy i lekkomyslność?
Staram się powiedzieć że bardzo często nasza trudna sytuacja jest naszą własną winą a nie światowym spiskiem, zrządzeniem losu czy wyzyskiem klasy robotniczej.0statnio edytowany przez Dareios; 30-03-09, 01:06.Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.Skomentuj
-
jezeli ktoś pracuje za grosze to może mieć pretensje do siebie a nie do losu.
500zł miesięcznie na żarcie? to wychodzi niecałe 17zł dziennie.
Albo kiedyś kupiłam bluzę w markecie za 19 zł, a w firmowych sklepach podobne są za 80. Jedyne czego nie kupiłabym w markecie to spodnie, buty i stanik. Reszta nie musi być z najwyższej półki.Nadzieja umiera ostatnia....Skomentuj
-
Zgadzam się z tym, że czasem o naszych zarobkach przesądza szerokość geograficzna, kraj w jakim żyjemy. W ostatnich latach poznałam mnóstwo kobiet zza wschodniej granicy - włos się jeży, ile tam można zarobić uczciwie.Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuliSkomentuj
-
zielarz - nie wiem, co bym zrobil, jakbym mial rodzine i 1200zl zarobku - nigdy sie nie zastanawialem, bo mnie to, zwyczajnie, nie grozi.
szlafajka - generalnie nie wegetuje i nie narzekam, naprawde. A raczej jest mnie dobrze.Skomentuj
-
I wlaśnie takich ludzi jak ty mi żal... Moje życie bynajmniej nie jest wegetacją.
Wkurza mnie strasznie takie gadanie, że weź sie za siebie a będziesz zarabiał kokosy.
Zresztą pomyśl sobie co by było gdyby nagle wszyscy śmieciarze świata zmienili zawód na bardziej ambitny czy lepiej płatny.
Często wystarczy pęczek włoszczyzny za 1,50 zł, kawałek boczku za 3 zł, trochę kaszy za jakieś 2 zł, trochę przypraw i masz zupę na 2 dni. Co nie znaczy, że nie gotuję droższych potraw, ale nie muszę mieć codziennie na obiad schabu czy krewetek. Zresztą i tak się odchudzam, wiec paczka warzyw na parę za jakieś 3 zeta plus szklanka ryżu starcza na dwa obiady.
Albo kiedyś kupiłam bluzę w markecie za 19 zł, a w firmowych sklepach podobne są za 80. Jedyne czego nie kupiłabym w markecie to spodnie, buty i stanik. Reszta nie musi być z najwyższej półki.
Wg tego co napisałaś żyjesz dość skromnie. Jezeli Ci to odpowiada to super, ale nie kazdy by potrafił żyjąc w ten sposób być szczęśliwy. Dla niektórych samo kupno bluzki w markecie by już ocierało się o wegetację.0statnio edytowany przez Dareios; 30-03-09, 03:32.Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.Skomentuj
-
zaoszczędzić mam zamiar na prawie jazdy na C.
na Ukrainie wszystko włącznie z opłaceniem egzaminu na którym nawet ne bede wyniesie mnie max 3 tyś, choć kumpel z stamtąd mówi że dużo mniej.
papier mi potrzebny ale nie stac mnie na kurs od tak sobie wyrzygać pięć koła i jeszcze przechodzić zbędne schizy za którym razem egzaminator raczy mnie przepuścić.
AVE UKRAINASkomentuj
Skomentuj