Mi się mowa podobała.
Dziewczynka na pewno nie zdaje sobie do końca sprawy z tego, o czym mówi... Pewnie ktos jej ułożył ten tekst.
Jednak myslę, że bardzo duzo rozumie.
12 lat to sporo, biorąc pod uwagę, że dzis 14-15-latki biorą sie za seks.
A co do aborcji...
Jestem na nie.
Nienawidzę, gdy ktoś łatwym sposobem usiłuje pozbyć się odpowiedzialności... a przecież można to dziecko urodzić, zrzec się praw i z czysta karta oddać do adopcji.
Sama bardzo chętnie bym adoptowała takie niechciane niemowlę (serio mówię)!
Nie uważam, żeby ktokolwiek miał prawo do decydowaniu o życiu lub śmierci innej osoby - Niezależnie czy ta osoba mieszka w moim kraju, w moim mieszkaniu, czy w mojej macicy... ma prawo żyć.
Jeśli nie mogę sobie pozwolić na dziecko, to sie nie bzykam!
A jeśli już tak się stało (to się samo zazwyczaj nie dzieje - kobieta wiatropylna nie jest) to można dziecko oddać, nie trzeba zabijać!
Dziewczynka na pewno nie zdaje sobie do końca sprawy z tego, o czym mówi... Pewnie ktos jej ułożył ten tekst.
Jednak myslę, że bardzo duzo rozumie.
12 lat to sporo, biorąc pod uwagę, że dzis 14-15-latki biorą sie za seks.
A co do aborcji...
Jestem na nie.
Nienawidzę, gdy ktoś łatwym sposobem usiłuje pozbyć się odpowiedzialności... a przecież można to dziecko urodzić, zrzec się praw i z czysta karta oddać do adopcji.
Sama bardzo chętnie bym adoptowała takie niechciane niemowlę (serio mówię)!
Nie uważam, żeby ktokolwiek miał prawo do decydowaniu o życiu lub śmierci innej osoby - Niezależnie czy ta osoba mieszka w moim kraju, w moim mieszkaniu, czy w mojej macicy... ma prawo żyć.
Jeśli nie mogę sobie pozwolić na dziecko, to sie nie bzykam!
A jeśli już tak się stało (to się samo zazwyczaj nie dzieje - kobieta wiatropylna nie jest) to można dziecko oddać, nie trzeba zabijać!
Skomentuj