Nie jestem z wyksztalcenia psychologiem ani pedagogiem, ale stwierdzenie, ze 'komorka rodzinna nie ma wplywu na to ze jeden z synow wyrasta na bandyte,morderce i zlodzieja czy homoseksualiste.' 'troche' mija sie z prawda (MOZE poza tym homo, ale ja tam nie wiem)...zanim cos napiszesz, to wez to wczesniej przemysl.
Tak sie sklada, ze byl to nie dawno jeden z przypiwnych tematow
Niby macie troche racji. Ale. Wiekszosc argumentow przeciw mozna bardzo latwo zachiwac.
1. Wyrosna na homoseksualistow.
....
A widzisz Bender dzisiejsi psycholodzy zadają sobie ciągle pytanie co ksztaltuje nasza osobowosc: kultura(czyli srodowisko)czy natura (czynniki biologiczne). Jesli chodzi o orientacje to udowodniono, ze ksztaltuje sie juz w zyciu plodowym. W pewnym stopniu masz racje bo dziecko nie bedzie nauczone, ze istnieja pary hetero, ktore tworza rodziny jednak tylko do pewnego wieku. W szkole juz zacznie kojarzyc fakt, ze rodzice jego rowiesnikow sa roznej plci a to, czy zostanie homoseksualista to bedzie jego wlasna decyzja...jesli sie bedzie dobrze czuło to czemu nie??
Napisał Włóczykij
Dlaczego nie zapytasz "wolisz szczęśliwą rodzinę hetero, czy szczęśliwą homo". Ciekawe co dzieci odpowiedzą.
Dziecko jako dziecko nie powie ci co woli. Dla dziecka nie istnieje cala ta sfera intymnosci jaka jest zauwazana przez nas. Jedyne czym moglo by sie kierowac to opinie rowiesnikow, ktorzy mowili by: moj tatus moj mamusia...ale uwazam, ze po pewnym czasie przebywania z takimi ludzmi, nie byloby problemy z powiedzeniem :moj tatus,moj tatus
Kobieta jest jak lilia subtelny nie ośmieli się jej dotknąć ale przyjdzie osioł i ją zeżre.
Oczywiście, że rodzina ma wpływ na to czy jestes złodziejem, bandytą mordercą itd. i uważam, że czasami też na orientację seksualną (poznałem rodziców kilku moich znajomych i niektóre przypadki naprawde nasówają takie myśli).
Bywałem w domach dziecka, między innymi takich prowadzonych przez zakonnice i cały czas nie uważam że homoseksualni rodzice to dobr wyjście.
I sam nie mam nic przeciwko adopcji, jeśli nie będę mógł mieć dziecka z kobietą (z mojej lub jej przyczyny), a uda mi się stworzyć związek, niewykluczone, że własnie skończy się adopcją. Bo bardzo chciałbym mieć dziecko.
takijeden: niejestem pewien czy to ironia czy nie, ale chciałem zwrócić też uwagę na to, że należy się martwić o dorosłe życie dziecka już na tym etapie.
Zagłosowałam na tak.
Bo instynkt rodzicielski (ojcowski, macierzyński) jest wielką i wspaniałą siłą. Nie mamy prawa stawać mu na drodze, niszczyć go, uniemożliwiać jego realizację
Pewnie tak. Dla mnie to słowo w słowniku pomiędzy "hołotą", a "humanistą"
w takim razie uprzejmie prosi się o nie używanie słów, których się do końca nie rozumie. Nie wiem dlaczego ktoś np. ja, kto jest przeciwny prawu do adopcji dla par homo miałby być homofobem? Przecież jedno nie ma nic wspólnego z drugim, ale aby to wiedzieć, trzeba znać znaczenie słowa homofob.
Takijeden- zalozmy ze do szkoly chodzi dziecko ktore ma dwie mamusie a ty byles wspoltworcą nowej ustawy o adopcji.
Teraz pomysl sobie co ono przezyje w podstawowce, a przede wszystkim w gimnazjum
I nie pisz ze przez takich jak ja bo ja bym to dziecko traktowal jak kazde inne w koncu samo nie jest niczemu winne ale zawsze są inni, ci gorsi ode mnie
Taka adopcja nie ma racji bytu z tego względu, ze mentalnosci ludzi nie zmienisz. Nie przekonasz przeciwnikow wychowywania dzieci w zwiazkach homoseksualnych i nie zapobiegniesz szykanom.
i jeszcze cos
Napisał takijeden
Ja moglbym miec rodzicow homoseksualnych, a bardzo bym
sie cieszyl majac dwie mamy, bo spora czesc samcow to prymitywy i wieksza
szansa na "normalnosc" (oczywiscie taka jakiej bym chcial) bylaby w takiej
wlasnie rodzinie.
gdzies ty sie wychowywal?
0statnio edytowany przez YoungStallion; 20-06-06, 19:14.
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."
Stanisław Lem
Wloczykij lepiej nie dyskutuj bo rozbierze twoja wypowiec na 100 czesci i bedzie sie bawil w psychologa zdanie po zdaniu...przezylam,wiem
Haha, skąd ja to znam.
Co do topiku, to bardzo chodliwy temat, dużo można powiedzieć, i dużo ludzie mówią interesujących rzeczy, za równo za jak i przeciw. Pośpieszyłem się i zaznaczyłem opcję na NIE, ale po przeczytaniu całego wątku nachodzą mnie wątpliwości. takijeden też ma jakieś ciekawe zdanie, i argumenty, ale jak zwykle odnosi się do innych lekceważąco i obraźliwie, ehh. Gdyby usunąć z jego postów te wszystkie złośliwości to fajniej by się cały temat czytało.
J bym powiedziala, że jesteś etatowym mąciwodą, i generalnie odnosisz się do swoich rozmowcow lekceważąco i nieprzyjemnie. A to tylko dlatego, ze ich zdanie jest inne niz Twoje - twierdzisz ze jestes ultratolerancyjny, ale tak naprawde nie jestes w stanie zniesc innego pogladu na sprawe, niz Twoj 'jedyny sluszny'.
Zaraz pewnie rozbierzesz moją wypowiedź na częsci pierwsze i udowodnisz mi, jak mało warte jest moje zdanie - proszę bardzo, przeciwstawiam ci się zupełnie świadomie.
No pain, no gain.
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam gdzie chcą...
Skomentuj