Po co tłumaczyć jak niektórzy i tak wiedzą lepiej...
Adopcja przez pary homoseksualne
Collapse
X
-
-
Zdecydowanie tak.
Jestem mezczyzna o orientacji homoseksualnej i mysle ze osobiscie bylbym wstanie stworzyc relatywnie bezpieczne srodowisko dla dziecka. Oczywiscie, jezeli chodzi o adopcje to moim zdaniem powinno to byc brane pod uwage tylko jezeli chodzi o solidna pare, hetero lub homoseksualna ktora spedzila ze soba przynajmniej pare lat.
Istotnie, zgadzam sie z argumentami wielu z Was ze taki koncept dzieci wychowujacych sie w rodzinie dwoch gejow lub lesbijek jest trudny do wyobrazenia w kontekscie polskim bo faktycznie dziecko byloby przezywane od *******, itd... ale mysle ze gdy obydwie osoby sa silne psychicznie i nie ma problemow finansowych, nie sa odrzucane przez swoje rodziny to mysle ze to by funkcjonowalo.Skomentuj
-
To, czy dziecko będzie miało ciężko w przedszkolu, zależy tylko od świadomości społeczeństwa i wychowywania dzieci. Jeżeli dzisiaj wsród dorosłych ludzi jest tyle emocji przy zrównaniu różnych praw dla par homoseksualnych, to nic dziwnego, że dzieci wychowywane są tak, jak są wychowywane.
Nie ukrywam, że chciałbym mieć dziecko, synka, córkę... bez różnicy.
Polecam też do przeczytania jeden artykuł, który przez moderację nie będzie potraktowany jak reklama, czy czyn zabroniony. Nie chcę też dopuścić się nieautoryzowanego przekopiowania. Naprawdę polecam, przeczytajcie.Skomentuj
-
-
Jestem za, -nie dajcie się chłopaki i dziewczyny! Ludzie odmiennej orientacji, żyjący w stałych związkach czy się to komuś podoba czy nie oraz niezależnie od prawa itd już są rodziną- niestandardową to fakt, ale nią są ; osobiście nie widzę powodów aby nie mogli tej rodziny powiększyć.
Jeśli np dziecko powinno mieć prawo wyboru - to jakim prawem nie pozostawia mu się wyboru w kwestii religii? "Bo dziecko to nie rzecz"- to też jest świetne!- najpierw ktoś stwierdza że dziecko to nie rzecz a następnie wkłada tej "nie rzeczy" cuda wianki do głowy aż jej się przewody przepalają i wyrasta następny krasomówca który najchętniej wszelka inność by eksterminował. Skoro to nie rzeczy, pozwólcie im wyrosnąć na ludzi takich jakimi by byli gdyby nie wasze "perełki" życiowe- pokażcie że poza czubkiem własnego nosa jest inny świat- r ó ż n o r o d n y, nie programujcie ich jak komputery na "nie" bo przecież dziecko to... nie rzecz
Gdyby z kolei np. wyłącznie rodzina miała wpływ na to kim sie jest np złodziejem, mordercą dajmy na to, to nie było by przestępców na wolności- całe rodziny siedziały by w pierdlach i nie płodziły więcej zwyrodnialców ot co. Albo: "sprzeczne z naturą ludzką" taaa wychodzi na to że ci ludzie są jednak... bo ja wiem? małpami? tylko co by powiedziały na to ich matki... gdyby im uświadomiono w szpitalu: "Przepraszam, nie wiem jak to powiedzieć... ale właśnie urodziła Pani małpę" Najbardziej śmieszy mnie gdy czytam że dziecko mogło by coś zgapić od rodziców- jak już ktoś wspomniał gdyby faktycznie tak było nie istniało by w ogóle pojęcie homoseksualizmu, co się tyczy zaś samego seksu- czy wy bzykacie się przy swoich dzieciach? Rodzic to rodzic, nic dziecku do oglądania niektórych spraw. Osobiście nigdy nie widziałam moich rodziców w akcji i moje dzieci mnie też nie będą oglądać. To dopiero jest nie odpowiedzialne.
Z kolei kwestia tego czy dziecku np w przedszkolu i szkole będzie ciężko czy nie jest równie zabawna- z doświadczenia wiem że dziecku może być z.....cie ciężko również z innych powodów. Ta... w naszym "tolerancyjnym" i "świeckim" państwie nie było w przedszkolu i trochę później też -miejsca na kogoś takiego jak np. ja "nasienie szatana" "nie ochrzczona..." Była jazda na całego i to bez trzymanki! Cóż czasy się zmieniają, ale czy na pewno? Może w takim razie powinnam postarać się na "pozwolenie" na urodzenie i wychowywanie dziecka bo będzie miało przechlapane... matka wegetarianka, wiara powiedzmy inna, do tego latająca z gołą dupą po domu itd.- biedne, biedne zagłodzone, nienawrócone i zdeprawowane będą moje dzieci! Ach! i jak się trafi jakiś "wujek i wujek" lub "ciocia i ciocia"- będą mile widzianymi członkami naszego stadka małp; Ale cóż ukształtowało mnie to powiedzmy "społecznie"- bo otworzyło zupełnie oczy na to jacy paskudni, ujmując to łagodnie -potrafią być czasami ludzie. A reszta cóż żyje w bajce o czarno białych kolorach- a szkoda bo paleta jest całkiem spoooora.
Nie pojmuje dlaczego odmawiamy innym tego co nam się "należy"-jesteś alkoholikiem bijącym rodzinę- ale dziecko ci się "należy"... jesteś zbokiem który zerżną własnego psa- to nic! bo to "niska szkodliwość społeczna czynu"- dziecko i tak ci się "należy"! jesteś rozchwianą emocjonalnie wariatką na lekach która traci kontakt z rzeczywistością? ale i tak ci się "należy"! etc etc. Gdyby sie okazało że któreś z waszych dzieci jest homoseksualne, to czy w przyszłości gdy znajdzie już swoją drugą połówkę odmówili byście im dopełnienia szczęścia w postaci dziecka- takiego samego szczęścia które było waszym udziałem? Powiedzieli byście "synu, córko- nie wolno ci ponieważ jesteś homoseksualna/ y". Gdybym była homoseksualna i gdyby moja matka zrobiła coś takiego lub wiedziała bym że tak myśli zapytała bym wprost dlaczego mnie nie wyskrobała...
A co z dziećmi w domach dziecka? Tym nie damy bo alkoholicy jak sobie nie zrobili to niech nie mają- i słusznie!, tym też nie bo homoseksualni- jak sobie nie zrobili to też niech nie mają! a nie słusznie! Bo to zwykła paranoja- nic innego. A pewnie! niech dzieciaczki siedzą w zapyziałych domach dziecka a na 18-tke dostają "bilet na autobus w siną dal"- choć mogły mieć dom, mogły mieć ciepłą rodzinę, miłość rodziców, dach nad głową i perspektywę zupełnie innego życia oraz ludzi u swego boku którym by na nich zależało. Ci Ludzie- a niezaprzeczalnie nimi są, jako takowi również mają swoje potrzeby nie tylko seksualne ale i potrzebę macierzyństwa czy ojcostwa. Idąc częścią tropu na "nie" spędźmy ich gdzieś do jakiegoś getta żeby nie deprawowali społeczeństwa l u d z i. To przecież nie choroba wirusowa przekazywana drogą kropelkową ale warto by przeprowadzić badania czy co innego nią nie jest...
Pierwszą sprawą którą uczynię gdy na świecie pojawią się moje dzieci będzie pokazanie im że na świecie są również Inni Ludzie- nie zawsze tacy jak my- często są zbyt grubi lub zbyt chudzi, szczerbaci, pryszczaci itd długo by wymieniać; wyznawcy religii x, y, z; osoby o odmiennej orientacji seksualnej- i wszystko to jest okej. Bo tak naprawdę jesteśmy tylko ludźmi a jedyne co nas odróżnia, to nie kolor włosów, skóry, waga, brak ręki czy nogi, kalectwo, wyznanie, orientacja, poglądy polityczne, sprawy duże czy małe- to magiczne coś, to Tolerancja a jedynym odstępstwem od niej jest jak sądzę nietolerancja dla nietolerancji.
To oczywiści tylko niektóre wywody do tematu, ale ponieważ mogę całkiem długo- zakończę jedynie tym wstępem
Ach! jeszcze coś ekstra ode mnie:
Wszystkim na świecie robiącym tfu tfu pod nogi ludzi kochających inaczej życzę z całego serca całą maaaaasę dzieci ....homoseksualnych- niech wam się rodzą na potęgę i przysparzają samych radości oraz szczęścia w waszym jak najdłuższym życiu!1) Dzisiaj jest lepsze niż wczoraj
"Ssij a droga, mleczna będzie twoja" :-D
* **cztery Dorosłe litery To IDEAŁ** *
"Nie z kim ,a jak"Skomentuj
-
Mój genotyp ma się doskonale i będzie się powielał zapewniam No to se pożyczyliśmy...daj znać jak coś się wykluje ; Zastanawia mnie natomiast twój monopol na te.... ile tu jest osób na forum?1) Dzisiaj jest lepsze niż wczoraj
"Ssij a droga, mleczna będzie twoja" :-D
* **cztery Dorosłe litery To IDEAŁ** *
"Nie z kim ,a jak"Skomentuj
-
A gdzież bym śmiała! Przecie nie życzyłam innym niczego złego ; To co z tym monopolem?1) Dzisiaj jest lepsze niż wczoraj
"Ssij a droga, mleczna będzie twoja" :-D
* **cztery Dorosłe litery To IDEAŁ** *
"Nie z kim ,a jak"Skomentuj
-
Napisał dahrehorSkoro życzę Ci tego samego, co Ty innym, to też nie ma w tym nic zlego, prawda?
O jakim monopolu piszesz?1) Dzisiaj jest lepsze niż wczoraj
"Ssij a droga, mleczna będzie twoja" :-D
* **cztery Dorosłe litery To IDEAŁ** *
"Nie z kim ,a jak"Skomentuj
-
Nie mam nic do tego, że facet robi sobie z dupy autostradę. Na prawdę. To samo tyczy się dwóch kobiet i ich preferencji seksualnych. Ale NA BOGA posiadanie przez takich ludzi dzieci?No ****a, kto w ogóle wpadł na ten pomysł? Jeśli człowiek świadomie decyduje się na współżycie z kimś tej samej płci i jest chociaż odrobinę inteligentny, to powinien wiedzieć, że z tego dzieci nie będzie. Jest to wbrew naturze. Dlaczego więc stara się zaspokoić SWOJE "potrzeby" kosztem dzieci ?? Patologia...Appetite for DestructionSkomentuj
-
Napisał dahrehorPluralis maiestatis
Napisał dahrehorDobra, dooobra. Dobrze wiesz, czego życzyłaś. I nie udawaj, że było to życzenie pozytywne.
I tak- jak najbardziej było to życzenie pozytywne- nie wysyłam innych tego kalibru, bo "a nóż widelec wrócą".
Jak już wspomniałam, "zabrakło" magicznego słówka: "wyłącznie", które wskazywało by na jakiś tam % "zwykłych" dzieci, a co za tym idzie możliwość posiadania nieprzysposobionych wnuków. Skoro osobiście nie widzę problemu, w tym aby moje dzieci były "niezwykłe"- to proszę uprzejmie -wyjaśnij mi dlaczego miało by to być "złym" życzeniem? aaa?
Rozpatrując natomiast kwestię "wyginięcia mojego genotypu" jak byłeś to łaskawy określić- zasugerowałeś jednocześnie- nie możliwość obdarzenia mnie przez moje dzieci "własnymi" wnukami -czyli moje % odparowałeś- a feee
Napisał dahrehorTu nie telewizja, nie musimy kłamać.
Napisał dahrehorAleż ja Ci życzę dokladnie tego samego, co Ty zażyczyłaś masie innych ludzi aby Twoje dzieci były ******stami i lesbijkami
Napisał dahrehorI nawet powiedziałaś, że takie życzenie ma wydźwięk pozytywny. Jeżeli Ci to poprawi nastroj, to mogę dopisać "całą masę", "przysparzanie radości" i "obyś żyła jak najdłużej". Poprawi?1) Dzisiaj jest lepsze niż wczoraj
"Ssij a droga, mleczna będzie twoja" :-D
* **cztery Dorosłe litery To IDEAŁ** *
"Nie z kim ,a jak"Skomentuj
-
Napisał dahrehorTy mówisz kartofel, ja mówię ziemniak, oboje mówimy o tym samym.
Jak dorzucisz włoszczyznę, to już tylko wypada napisać- : "Stary wpadaj na chatę, zrobimy imprezkę!"... ugotujemy obiad... Może być krupnik? Proszę napisz że tak- za dużo jęczmiennej kupiłam
Nie "mówię" kartofel czy ziemniak, stwierdzam za to: "człowiek", "homoseksualista", "kochający inaczej" etc. (tak na marginesie, pomyślałam właśnie, że -"dla nich" to "my" jesteśmy "kochający inaczej"- tak więc "punkt widzenia, zależy od... punktu siedzenia"? ) Jestem przekonana że baaardzo burczało ci w brzuchu jak to pisałeś
Pomijając kwestię tego, że słowo "******sta" oznacza specyficzne kontakty między hmmm "mężczyznami" czyli np.+16 x ....? +40? ; a jest obecnie "niewłaściwie" używane- dla mnie ma ono nie najlepszy wydźwięk, być może za sprawą często stosowania go przez ludzi których słuchałam i to w nie najciekawszym kontekście, . Jestem jednak skłonna stwierdzić, że to być może -wyłącznie moje odczucie. Prawdopodobnie gdyby ktoś "bezpośrednio" zainteresowany, powiedział coś na temat samego słowa, rozwiało by to zupełnie wątpliwości.
Czy oboje mówimy o tym samym? Otóż nie. Owszem, oboje mówimy o konkretnym temacie, jednak nie o tym samym. Cytując "zgubiłeś" środkową część mojej wypowiedzi, z odsyłaczem do wcześniej już wyłożonego przeze mnie problemu.
Napisał dahrehorCo ma nazwa do istoty życzeń? Życzyłaś innym, aby ich dzieci były ******stami i lesbijkami, inaczej to nazywając. Ale tego właśnie życzyłaś. I to było cacy. A gdy ktoś Tobie życzy tego samego, to jest to be
Ta konkretna nazwa, istotnie nie wnosi nic do sprawy- istoty życzeń- ponieważ "ni jak" ma się dziecię do kartofla. Staram się ale jakoś nie mogę sobie tego wytłumaczyć - jeśli chcesz możesz mi to stosownie wyłożyć. Tylko proszę tak, żebym zrozumiała ponieważ bardzo prosty ze mnie człowiek jest i często nie "łapię w lot"
Jak sam przyznałeś, inaczej to nazwałam- czyli robimy postępy Postaram się wyłuszczyć to prościej. Prawie dokładnie tego życzyłam ludziom; Czy to było "cacy"? Nie było w tym NIC niestosownego, z mojego punktu widzenia i dodatkowo jak tłumaczyłam już wcześniej (ponieważ jednak zmuszasz mnie, do powtarzania się- to właśnie uczynię) zawierało klauzulę wynikającą z braku słowa "wyłącznie". Czyli np. Pan "X" będzie posiadał córkę lesbijkę oraz syna het*******ualnego, który być może zwiąże się z kobietą i spłodzi z nią dzieci, dając tym samym wnuki Panu "X"
A "gdy ktoś" (już się wymigujesz? ) w tym przypadku -Ty, życzy mi -wyginięcia mojego genotypu- oznaczało by to wyłącznie dzieci homoseksualne oraz brak wnuków z "własnej krwi", a chciała bym je mieć, jeśli tylko była by taka możliwość, którą ty chciałeś mi odebrać. "Fuj, fuj"1) Dzisiaj jest lepsze niż wczoraj
"Ssij a droga, mleczna będzie twoja" :-D
* **cztery Dorosłe litery To IDEAŁ** *
"Nie z kim ,a jak"Skomentuj
-
A ja jestem przeciw. Zarówno adopcji, jak w ogóle wychowywaniu dziecka przez pary homoseksualne. Dlaczego? To bardzo proste. Dziecko widząc na co dzień rodziców o orientacji homoseksualnej ma tylko jeden wzorzec. W dodatku zainteresowanie płcią przeciwną potencjalnie staje się dla niego DZIWNE, bo w domu widzi co innego. Po prostu istnieje wzmożone "ryzyko", że dziecko również będzie homoseksualne. A przy ilości takich par, bardzo szybko stałoby się to na tyle powszechne, że to osoby het*******ualne miałyby problem, żeby w ogóle znaleźć kogoś "do pary"...
Za to jestem za legalizacją małżeństw homoseksualnych, i trzymam się tego rękami i nogami. Bo, mimo powyższych przekonań, wiem co to miłość, i mało istotne, czy to dwie kobiety, czy dwaj mężczyźni, czy kobieta i mężczyzna.
Widziałem ostatnio wycinek z jakiejś gazety, gdzie pisano o parze homoseksualnych kobiet i ich synku... Który twierdził, że czuje się jak dziewczynka przez to jak jest traktowany i co widzi na co dzień. Mówił, że chce przejść operację zmiany płci.Skomentuj
-
Się oczekałeś (widziałam - i co? nocka nie przespana) ;musiałam troszkę przeczekać trudne dni
Napisał dahrehorFajnie, Ty piszesz "homoseksualista", a ja "******sta". Vive la petite difference! Wybacz, ale nie pozwolę nikomu narzucać, jakim słownictwem mam się posługiwać. Cenzurze politycznej mówię stanowcze "SP********!" (jak widać obyczajowej już nie)
Cóż wybaczam, skoro prosisz Niczego ci nie narzucam. Wyraziłam tylko swoje zdanie, na poruszoną kwestię oraz swoje zdanie o twoim zdaniu.
A Vive, vive. Słowa... można by wiele polemizować na temat ich użycia. A i tak zawsze zdania będą podzielone. Tak poniekąd na marginesie: Nie wiem czy ktoś wrzucił na forum czy nie, ale np. Dzisiejsze wystąpienie, pewnej starszej pani w wiadomościach, która przyłączyła się do parady równości "bo ją zaprosili żeby się przyłączyła". Zapytana czy wie jaki to marsz- odpowiedziała że "tak": - "******w i lesbijek" i co? I nic- kochana i szczera babeczka bo.. "przecież oni są takimi samymi obywatelami jak my" (nie jest to ani pełny, ani dokładny cytat). A słownictwo? Mam swoje zdanie na ten temat ty masz swoje. Jednak nie tylko o to chodzi.
Napisał dahrehorOboje życzyliśmy dokładnie tego samego. Twierdzisz, że Ty masz szczere intencje, a ja wredne, ale wiadomo, co jest wybrukowane dobrymi chęciami. Ważne są fakty. A fakty są takie, że zażyczyłaś dzieci lesbijki/******stów osobom, które najprawdopodobniej sobie tego nie życzą. Ja pożyczyłem Ci dokładnie tego samego. Fakty, droga Kasiu, fakty
Wijesz się jak piskorz i gubisz w zeznaniach Najpierw okazało się, że życzę Tobie, teraz jak się okazuje, tobie już nie, a tylko innym ludziom- a mówią że kobieta zmienną jest Co do twojej części -gdybyś nie napisał o genotypie- nie było by tej "drobnej" i przykrej mimo wszystko różnicy (nie rozbieraj tego proszę, już wyjaśniłam o co mi chodziło)
Nie było złe, pomimo że ludzie ci, mogli by sobie tego nie życzyć. Dlaczego? To tylko dzieci i biorąc pod uwagę pierwszy etap ich życia, oraz radość jaką niosą swoim pojawieniem się- to tylko, małe, rozkoszne, różowe, bobasy One i ich pojawienie się, nie jest złe. I nie powinno mieć znaczenia jakiej są/będą orientacji seksualnej, płci i innych nie istotnych spraw- tak... nie istotnych- bo ważne żeby Były i były Zdrowe oraz Żywe.
Dziwne jest rozpatrywanie tego, przez pryzmat możliwości, wyborów itd. Zapewne kiedy dojdzie do momentu, w którym będziemy wybierać przed narodzinami, to co preferujemy : "Dzień dobry, poproszę dziecko, ale musi to być: chłopiec, hetero seksualny, o niebieskich oczach, brąz włosach, wadze x, wzroście y (...) Ale póki co, jest coś, co jest ważniejsze- właśnie to żeby po prostu było i było zdrowe.
Bo jeśli nie jest takie, jakbyśmy sobie tego życzyli? A jest nieco inne, to co? Pod śmietnik? W którym momencie możemy stwierdzić, kto jest człowiekiem pełnowartościowym, a kto nie zasługuje na szacunek? Gdybyś np. był kobietą dajmy na to, do tego powiedzmy- nie mogącą urodzić dziecka i ktoś mógłby spełnić to marzenie, umożliwić to- jednak z pewnym "ale" -dziecko będzie mieć z góry określone preferencje seksualne. To co wtedy? Wiesz o tym że jest wiele kobiet, które dały by sie pokroić na kawałki, byle tylko urodzić dziecko- i nie ważne szare, żółte czy różowe, w kropki czy paski- zdrowe i własne jeśli tylko można.
Dobrze wiesz, że można by wszystko co napisaliśmy, rozebrać na czynniki pierwsze zadnie po zadaniu, kropka po kropce, cudzysłów po cudzysłowie- tylko po co? Zrobić jedna osoba drugiej, prawdziwą psychoanalizę... Tylko po co? Każdy człowiek jest inny, inaczej postrzega świat i wartości w życiu. Ludzie oceniają innych, na podstawie poglądów, sposobu rozmowy, pierwszego wrażenia czy rzeczy tak trywialnych jak sam wygląd czy ubranie. Tego czy ktoś jest głośny, ekspresyjny, cichy, kulturalny, miły itd Ale... może być tak, że taki miły człowiek, nie poda nam ręki, nawet nie obejrzy się, gdy upadniemy i będziemy myśleć, że nie mamy jak wstać- a s.......n chociaż rzuci: "Rusz dupę! Chyba nie będziesz tak leżeć cały p........y dzień?!". To jakie mamy "poglądy" niestety nie zawsze idzie w parze z tym żeby nie ranić innych a powinno.
Drogi d. całej "pracy domowej nie odrobiłam" (choć chciałam stanąć na wysokości zadania skoro inni coś tam grzebali) ale za to znalazłam taką perełkę -
"Różnice poglądowe między różnymi ludźmi są czymś naturalnym. Życie byłoby bardzo nudne, gdybyśmy wszyscy mieli takie same poglądy. Ale to nie powód, abyśmy mieli się na siebie obrażać, prawda? " (tylko nie pisz nic o obrażaniu- nie śmiałam po prostu obciąć cytatu ) Fajne co?
Co i tak nie zmienia faktu, że gdy ktoś w mojej obecności podniesie rękę na kogoś z mniejszości takiej czy innej, za grubego, chudego, zbyt łysego, zezowatego, szczerbatego, zwierzę, dziecko etc. Kogoś kto przez swoją "słabość" czy inność, tak "pięknie" odbieraną przez "normalnych"...jest traktowany jak (...) To "dostanie najzwyczajniej na odlew po pysku" Tak wiem, że metoda "nie bij, przetłumacz" jest rozsądniejsza ale to tez dosyć mocny argument mimo wszystko ) A tak na poważnie- wszelkie przejawy agresji tak samo słownej jak i tej bardziej bezpośredniej są chore bo nawet gdy "wyznawca innego stylu życia" wyskakuje z rękami do "normalnego" człowieka "bo, ten pierwszy zaczął" nazywając go "pedałem", "żydkiem" i wiele pomniejszych sformułowań dotyczących również innych spraw- to obu przydało by się wrzucić gdzieś do jednej piaskownicy bez możliwości wyjścia- niech sobie wytłumaczą jak im się żywnie podoba- najlepiej do ostatniej kropki.
Wiesz... jest nadal "coś" jeszcze. To nie tylko kwestia poglądów, zdania na dany temat: Jest jakiś głębszy sens w robieniu innym przykrości, zadawaniu bólu? Powiedz mi to proszę, bo może nie zdaję sobie sprawy, jak marna jest moja egzystencja; Może najzwyczajniej w świecie, nie wiem co tracę, może jest coś wspaniałego w opluwaniu, poniżaniu, wytykaniu palcami , obgadywaniu, upokarzaniu i zadawani innym bólu na wiele sposobów? Jest takie piękne i proste słowo w słowniku- "empatia". Wszyscy "Inni" -to też ludzie i być może tyko przypadek sprawił że nie jesteśmy na Ich miejscu.
Napisał dahrehorTo jak z tym krupnikiem? Na drugie poprosiłbym zwyczajny mielony z ziemniaczkami i buraczkami. Na deser może być szarlotka
No tak... daj palec, to zaraz będzie chciał więcej- typooowy samiec a ja to jestem za równouprawnieniem.... kiedy mi wygodnie oczywiście No i obawiam się, że nie przypadło by ci do gustu- bo kotlety z trawy źle się przeżuwa Eeee... Gdzie mi tam do takich wykwintnych psożerców
Po cichu sugeruję zakończyć zabawę w rozbieranego berka1) Dzisiaj jest lepsze niż wczoraj
"Ssij a droga, mleczna będzie twoja" :-D
* **cztery Dorosłe litery To IDEAŁ** *
"Nie z kim ,a jak"Skomentuj
-
Argument o konieczności wychowywania dzieci przez ojca i matkę jest nieadekwatny do współczesnej Polski i świadczy o nieznajomości realiów życia społecznego.
Kilkadziesiąt procent dzieci rodzi się poza związkami małżeńskimi, czasami już nawet po rozstaniu się parnterów seksualnych.
Dzieci są bardzo często wychowywane albo przez matkę i babcię, przez matkę i ojczyma albo przez matkę i jej konkubenta. Być może i są takie przypadki, że dziecko lub dzieci wychowuje sama matka.
Może na wsiach na Lubelszczyźnie i Podkarpaciu panna z dzieckiem albo rozwód to są jeszcze powody do wstydu, ale w porobotniczych miastach matki i dzieci żyją z alimentów od państwa. Kryzys konserwatywnego postrzegania stosunków rodzinnych nie wynika wcale z akceptacji dla homoseksualizmu.Skomentuj
-
Homoseksualizm jest wrodzony, ale nie dziedziczny.
Dzisiaj mój chłopak opowiadał, jak zapytał się swojego małego brata, czy brat przyjdzie na jego ślub z chłopakiem. Dla brata najważniejsze było, czy będą żelki. Natomiast jego mama odpowiedziała, że ma wyp****lać z takimi pytaniami. Miłe, co nie?Skomentuj
Skomentuj