A pokazał .. I śmiem twierdzić, że nie taki brzydal z Niego na jakiego się kreuje. Co prawda, za dresikami nie przepadam, ale w Jego przypadku robię duży wyjątek. Buźka Zapity .
Najpierw szedłem sobie (albo jechałem? Nie pamiętam) w kierunku jakiejś wsi... I na dachu jakiejś stodoły zobaczyłem małego słonia, który skoczył w dół No to ja w te pędy biegnę żeby zobaczyć, czy nic mu nie jest... Już-już dobiegam do stodoły, a tam się jakiś lampart czy inny zwierz czai, no to go chyba zastrzeliłem, jeśli dobrze pamiętam Słoń jakimś cudem w tym czasie znalazł się w środku stodoły, gdzie leżał przygniatając sobie trąbę i mając problemy z oddychaniem, ale żył A potem sceneria się zmieniła - było coś w rodzaju innej małej miejscowości (kilka domków na krzyż), umiejscowionej w gęstym lesie iglastym. No i były problemy z wilkami atakującymi osadę, więc w końcu wyszło też na to, że trzeba je powystrzelać. Ale skubane, ciche były jak się podkradały... człowiek czuje, że coś mu bluzę szarpie, a tu z tyłu wilk
Myślałem, że będzie śnił mi się kolejny odcinek poprzedniego snu (i że słoń będzie mi towarzyszyć w polowaniu na wilki ), ale chyba się powolutku zaczynam odblokowywać, bo miałem faaaajny sen Mega krótki co prawda... ale popieściłem sobie cycki Away.
Psiakrew, wczoaj to miałem combo.
Najpierw ucieczka przez okno z atakowanego przez karków strip-clubu z jedną mega seksowną i wydziaraną panienką, która pomykała po śniegu w 90% negliżu.
Potem numerek z why not. na biurku w jakimś przeszklonym, może szkolnym gabinecie z widokiem na zachód słońca i wielki las w tle a na deser repeta z trzema laskami na raz, z czego co jedna to lepsza, tym razem bez konotacji z tym padołem internetowej rozpusty.
Odczucia jak w realu, w związku z tym łapacz snów potrzebny pilnie.
0statnio edytowany przez Gość; 22-12-13, 13:16.
Powód: poprawka ;p
Snila mi sie dzis Away. Nie pamietam juz wszystkiego, ale buszowala w sex shopie i nabyla... kwasne zelki o smaku coli, oczysiscie w ksztalcie penisow i wino podnoszace libido . Obalalysmy to wino od razu, przed sklepem, kiedy zadzwonil Pingwin i powiedzial, ze czeka na nas w srodku i nas nie widzi. Bo mu sie biednemu sex shopy pomylily. Zamiast w Krakowie, czekal w sklepie tej samej sieci w Warszawie
(...) kiedy zadzwonil Pingwin i powiedzial, ze czeka na nas w srodku i nas nie widzi. Bo mu sie biednemu sex shopy pomylily. Zamiast w Krakowie, czekal w sklepie tej samej sieci w Warszawie
Cholera... Już by była szansa na coś, a ja musiałem spierdzielić i czekać w złym mieście.
Skomentuj