Jakoś niedawno śniła mi się cycata ******lka która mi obciągała. Ja leżełem na łóżku a ona klęczała tak, że widziałem tylko kotarę z włosów i bujające się cycki. Która to, przyznawać się!
Mieszkałam w pensjonacie. Był tam też Gąs z Padaczki z gwiazdami. Jadłam w jego obecności, później w nie wiem czym pokoju rozmawialiśmy. Najpierw przywołał jakieś byty by mi w czymś pomóc, ja w tym czasie leżałam na łóżku. Później siedzieliśmy obok siebie przy biurku. Coś czytał. Zapytałam czy wierzy w chrześcijańskiego szatana. On na to, że to zależy. Nagle wyskoczył z jakimś cytatem o separacji dusz od Boga i gdy skończył czytać, powiedziałam, że "to się chyba nazywa piekłem". Zauważyłam, że ma przed sobą nuty z obrazkiem pianina. Westchnęłam i powiedziałam, że chciałabym na nim grać. Milczał. Po tym ocknęłam się w łóżku. Gąs głaskał mnie po głowie. Ze złością wypaliłam, że nie ma na to (romans) szans. "Oj mam"- odpowiedział cicho obleśnym tonem. Nastał ranek, zaczęłam się ubierać. Gdy zostały mi skarpety wszedł on. Wyjęłam je z szafy i zwiałam stamtąd. Szybko założyłam buty i wybiegłam na dwór. Gąs za mną! Dogoniłam mamę, która gdzieś szła. Poskarżyłam się jej, że dziad napalił się na mnie i nie chcę z nim mieszkać. Dogonił nas, gadał coś do mnie, ja do niego "nie mowa wina, że jestem inteligentna", on zaczął jęczec, że nie możemy go wyrzucić z pokoju (czyli pensjonat był nasz), ewidentnie się w****ił. Zatrzymaliśmy się przed chyba przedszkolem, które było nad przepaścią. Nie chciałam wracać sama ani też zostawić matki. Bałam się, że ze złości zrzuci ją w przepaść. Koniec.
"Ideały są jak gwiazdy. Jeśli nawet nie możemy ich osiągnąć, to należy się według nich orientować."
Mi się śniło, że na imprezie zacząłem się zabawiać z dawną koleżanką na oczach mojej obecnej dziewczyny ;o Rano żałowałem, że to tylko sen Sen sam w sobie jest trochę dziwny, bo tej laski od ponad roku ani na oczy nie widziałem ani z nią słowa przez @ nie zamieniłem xD
Znajdowałam się w jakimś domu z jakimiś ludźmi i widziałam przez okno nadjeżdżające buldożery Zwiałam, ale trafiłam z deszczu pod rynnę. W ogromnej jaskini walczyłam z olbrzymami razem z hobbitami. Schowaliśmy się w szczelinie i posłaliśmy jednemu świecącą na niebiesko strzałę, która sprawiła, że eksplodował. Potem pojawił się Gandalf, pochwalił nas i zabrał stamtąd.
O fak...Mój umysł komponował przeza******ą muzykę. I jak zwykle nie jestem w stanie jej odtworzyć
0statnio edytowany przez iceberg; 29-08-12, 14:03.
Powód: pilnuj edycji bo dostąpisz wbanowzięcia...
"Ideały są jak gwiazdy. Jeśli nawet nie możemy ich osiągnąć, to należy się według nich orientować."
Skomentuj